silver
/ .* / 2005-10-06 08:38
Zgadzam sie z przedmowca. Sytuacja analogiczna do rynku muzyczne, czy tez filmowego. Kazde zabezpieczenie da sie obejsc, wypalic kopie ze szkoda dla tworcy. Przejscie na oryginaly trwalo latami, jako ze laczylo sie ze zmiana mentalnosci. No i jeszcze troche potrwa, zanim osiagniemy poziom Kanady.Dodam, ze na studiach nie sciagalem (Kozminski) i mialem odrobine problemow. Przede wszystkim z nizszymi ocenami od rowiesnikow, ktorzy w erze telefonu komorkowego, aparatowego cyfrowego troszke dystansuja. Ale przynajmniej zostalo cos w glowie.