zgadzam się, że kurs może się niedługo umacniać, przede wszystkim w związku z tym, że wszędzie banki centralne dodrukowują pieniądze, rządy rozdymają deficyty. I z pewnością, jak dotychczas, u Nas nie jest najgorzej ze wzrostem bazy monetarnej i deficytu, ale tylko w stosunku do tego co się dzieje gdzie indziej /w szczególności USA/.
Ale najpierw waluta się zdeprecjonuje. Dopiero za dwa trzy miesiące uwidocznią się złe wyniki finansowe w sektorze przedsiębiorstw.
Zatem już w najbliższych dniach zacznie się spekulacja na osłabienie złotego /nie tylko z tych powodów fundamentalnych wskazanych powyższej/.
Co do kursu równowagi, to jestem za tym by złoty był równy euro /to byłoby ciekawe/, ale skoro jesteśmy na ścieżce konwergencji realnej do poziomu UE to albo umacniamy złotego /znacznie/, albo mamy dużo wyższy wzrost PKB realnego i nominalnego. Scenariusz łączny również jest dobry, ale jeżeli założymy wzrost PKB na dużo wyższym poziomie, to należy przyjąć, że równowaga długookresowa wzrostu PKB powinna znaleźć się na poziomie 5-7%./plus minus STD/
Stąd zakładam, że chłodzenie powinno się zaczynać w granicach powyżej 8% wzrostu PKB