Ropa tanieje na świecie tylko nie w "dzikim kraju żondzonym" przez analfabetów finansowych i ekonomicznych. Łupić obywatela to jedno wychodzi im najlepiej. Za długi Pinokia i pchły Szachrajki musimy zapłacić stąd te nerwowe ruchy "żondu".
Ale złoty się osłabia i paliwa nie stanieją. Przecież to pewne źródło wpływów z akcyzy, VAT-u i pan Rostowski zrobi wszystko, żeby Polacy zapłacili za jego nieudolną politykę finansową.