sdsdgdfgdfsg64
/ 195.117.16.* / 2010-05-12 16:28
To nie jest naiwne, ale wręcz realistyczne stwierdzenie, bo oparte na ekonomicznej konieczności wprowadzania reform w sytuacji braku pieniędzy, a tych byłoby znacznie wcześniej mniej niż w Grecji jako członku unii walutowej. Inflacja zazwyczaj nie powoduje rozruchów i jest stosowana jako łagodna metoda wychodzenia z kryzysu, ponieważ zmniejsza płace w sposób trudny do uchwycenia przez przeciętnego obywatela i zjada oszczędności "obrzydliwie bogatych", chociaż oczywiście nie oznacza, że jest środkiem idealnym i sprawiedliwym :) Jest po prostu typowo stosowaną metodą, gdy proponowane przez rząd reformy, polegające miedzy innymi na obcinanu płac, napotykają na silny opór społeczny, jak zazwyczaj bywa. Skuteczność tej metody przetestujemy zreszta niedługo, nie tylko na przykładzie Grecji, ale w obszarze całej UE oraz w USA. Nadal uważam, że koszty wymiany, w porównaiu z innymi zaletami/wadami, to drobiazg na poziomie poniżej 1%.