?!
/ 2007-10-19 10:44
/
Tysiącznik na forum
Uważam, że zdarzenia które nastąpiły potem nie były przypadkiem.
Nie wiem na jakiej podstawie Beata Sawicka została
wyselekcjonowana, nie wiem też ilu posłów zostało poddanych
korupcyjnemu testowi CBA. Wiem, że CBA prowadziło intrygę przez
rok wybierając w bardzo szczególny sposób materiały
zaprezentowane na niedawnej konferencji prasowej. Wiem, że
decyzja PiS o wyborach zbiegła się w czasie z zakończeniem
zbierania materiału dowodowego przeciwko byłej posłance PO,
wiem, że łagodnie mówiąc mało profesjonalna konferencja
zorganizowana przez CBA zbiegła się z kryzysem poparcia dla PiS,
wiem, że spoty wyborcze PiS dobrze współgrały z tym
przedstawieniem.
I masz rację!!! Posłużę się informacja z Gazety Wyborczej (mozna jej nie lubić, ale inteligentnych i dociekliwych dziennikarzy tam nie brakuje, co kole strasznie zwolenników PiS):
Oskarżona o korupcję Beata Sawicka mówiła agentowi CBA o rychłej prywatyzacji szpitala górniczego przy KGHM. Tymczasem to szpital prywatny i nikt nie chce go sprzedawać.
Szpital ten miał być - zdaniem CBA i PiS - dowodem "prywatyzacyjnych planów PO".
Na specjalnej konferencji prasowej we wtorek CBA pokazało fragmenty z wielu godzin podsłuchów rozmów ówczesnej posłanki PO Beaty Sawickiej z agentem CBA, który udawał jej przyjaciela.
"Jest taki, dla przykładu, szpital górniczy, na przykład, przy KGHM-ie, ja już dzisiaj wiem, że ten szpital będzie prywatyzowany, świetne wyposażenie kardiologiczne, świetny zespół lekarzy" - mówiła Sawicka.
Tyle że "szpital górniczy przy KGHM-ie" nie będzie prywatyzowany, bo jest prywatny.
Miedziowe Centrum Zdrowia w Lubinie powstało 11 lat temu. W stu procentach należy do KGHM Polska Miedź SA, spółki akcyjnej kontrolowanej przez skarb państwa. Dlatego też jest ZOZ-em niepublicznym.
To jedna z najlepszych placówek medycznych na Dolnym Śląsku. W ubiegłym roku wypracowała 600 tys. zł zysku. W jej skład wchodzi nowoczesny, dobrze wyposażony szpital w Lubinie, trzy przychodnie specjalistyczne i ogólne w Legnicy, Głogowie i Lubinie, zakład rehabilitacji leczniczej oraz Miedziowe Centrum Medycyny Pracy.
Centrum ma dość wysoki kontrakt z NFZ (w tym roku dostał prawie 27 mln zł), co oznacza, że pacjentów leczy bezpłatnie. Ale za leczenie, za które mu NFZ nie zapłaci, może pobierać pieniądze od pacjentów - ma do tego prawo jako placówka niepubliczna.
W regionie znany jest zwłaszcza ze świetnej kardiologii i wysokiej klasy sprzętu diagnostycznego. Uchodzi za dobrego pracodawcę, zatrudnia 600 osób i kusi lekarzy wysokimi, nawet kilkunastotysięcznymi zarobkami. W ostatnim czasie wielu specjalistów przeniosło się tam z zadłużonego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy.
MCZ może się dynamicznie rozwijać, bo dostaje pieniądze nie tylko z NFZ, ale i od właściciela - KGHM. Na zakup cyfrowego RTG, USG i aparatury endoskopowej Polska Miedź przeznaczyła niedawno 4,3 mln zł.
Lekarze z MCZ z niedowierzaniem przyjmują rewelacje Sawickiej dotyczące rychłej prywatyzacji szpitala. - Najwyraźniej nie miała zielonego pojęcia, o czym mówiła. Centrum od dawna jest prywatne i trudno byłoby prywatyzować je po raz drugi. W grę wchodzi jedynie sprzedaż, a na to musiałby się zgodzić związany z PiS zarząd KGHM - mówi jeden z lubińskich lekarzy.
Krzysztof Skóra, prezes zarządu KGHM, zapewnia, że spółka nie ma zamiaru sprzedawać MCZ. - Po co pozbywać się firmy, która przynosi zysk? Taki pomysł pojawił się za rządów SLD i zgłaszał go minister zdrowia Mariusz Łapiński. My nie zamierzamy tego robić.
Prezes MCZ Tomasz Dymyt dodaje: - W centrum leczą się m.in. górnicy z zagłębia miedziowego. Decyzja o jego sprzedaży byłaby w regionie bardzo niepopularna.
W opublikowanej w grudniu ubiegłego roku strategii rozwoju KGHM na najbliższe lata centrum nie zostało wymienione w grupie spółek przeznaczonych do sprzedaży.
Komentarz
Pytanie do szefa CBA Mariusza Kamińskiego:
Jak to możliwe, że CBA, które sprawę Sawickiej prowadzi od wielu miesięcy i "bez związku z kampanią wyborczą", nie sprawdziło tych faktów? Że szpital jest prywatny, więc Sawicka najwyraźniej nie wie, o czym mówi. Ja to możliwe, że bez sprawdzenia puściło te informacje na konferencji prasowej? Bo przecież, gdyby sprawdziło, toby o tym obywateli poinformowało. Prawda, panie ministrze?
Pytanie do szefów TVP:
Jak to możliwe, że konferencję ministra Kamińskiego transmitowaliście kilka razy, a nawet tej jednej rzeczy nie sprawdziliście?
Źródło: Gazeta Wyborcza
Mój komentarz: PIS i CBA kompromituja się, a ta konferencja prasowa, to czynne włączenie się CBA w kampanie wyborczą (zgadnijcie czyją?). Wszak Kamiński powiedział wyraźnie, że "przedstawione materiały każą sie zastanowić nad tym, na kogo zagłosować" (cytuje z pamięci, więc moze nie jest to 100% cytat, ale takie było przesłanie tej wypowiedzi).