Zuzanna
/ 83.23.244.* / 2006-03-21 11:38
Choc osobiscie nie pałam miłoscią do takich polityków jak wyżej odpytywany Pan, to myślę, że PiS jest zmuszony przy niecheci PO do wchodzenia do rzadu i demonstrowania wrogości, poszukiwać różnych innych dróg do osiagniecia wyznaczonego celu.
Myslę, że każda partia uczyniła by to samo.
Nie jestem z PiS-u i nie wiem czy opowiadania Pana EURODEPUTOWANEGO opieraja się na konkretach, czy na chciejstwie.Myślę, że nie ma podstaw aby PiS rezygnował z dążenia do celu tylko dlatego, że Leper nie podoba się tym, którym kiedyś obnażył ich draństwa.
PiS jak obserwuje, wcale nie mówi, że Leper to jego "miłość"!
Podkreślam to jeszcze raz, to ja tak we własnym imieniu dywaguje nad możliwymi ruchami, gdyż podpowiadane przez PO, podanie się do dymisji Rządu,
nie uważam za własciwe przy dobrze funkcjonujacym
i popieranym przez społeczeństwo rządzie.
To porady PO, to odwrócenie uwagi społeczeństwa od problemów, przed jakimi stanął Tusk, po zdemaskowaniu jego bezproduktywnego pieniactwa, destrukcji i obrony interesów oligarchów i kapitału zagranicznego zamiast spoleczeństwa.
Dlatego myślę, że życie uczy i zmusza
do niekonwencjonalnych posunięć w myśl zasady:
Jak sie nie ma co sie lubi , to sie lubi co sie ma".
A tak na marginesie po ostatniej odsłonie czołowych działaczy PO w Sejmie, należałoby sie zastanowić czy PO ma moralne prawo krytykować kogokolwiek ."Niech rzuci we mnie kamieniem ten kto jest niewinny".
Odpowiedź znają napewno wyborcy.
A ci ostatni mieli inne zdanie o Samoobronie niż Panowie i Panie krytykańci a wola ludu jęst święta.