Właśnie się dowiedziałem, że mamy najtańsze z możliwych paliwo. Dziwne, ponieważ paliwo na bogatyńskim ORLENIE jest o jakieś kilkanaście groszy droższe niż na czeskiej stacji beznynowej 10km od granicy (pomimo, że dodatkowo zarabia na tej operacji właściciel kantoru lub dostawca karty płatniczej). Może wreszcie zrobi ktoś porządek z dystrybucją paliw, celowością pobierania akcyzy i itp... Czemu nie ma tak, jak np. w Chorwacji gdzie od Rijeki do Dubrovnika jest jedna cena na beznynę. A u nas we wrocławskim "Oszołomie" ludzie nawet do plastikowych woreczków tankują, bo jest kilkadziesiąt groszy taniej niż na ich wioskowym CPN-ie. Ludzie dajcie w tym kraju nareszcie oddychać ...