Usiłujesz odwracać kota ogonem... powinieneś zapytać tak: czy mój stary pojazd 1000cm3 emituje więcej CO2
niż np. jakieś tam nowe 'ekologiczne' auto 1000cm3? Odpowiedź jest oczywista - TAK, bo postęp techniczny w tej dziedzinie jest znaczny i nie podlega dyskusji. "Dodatkowo" w ślad za zmniejszeniem emisji tlenków węgla w spalinach, spada emisja tlenków azotu (o wiele bardziej trujących)! A wszystko dzięki postępowi technicznemu, dzięki któremu z dekady na dekadę pojazdy (nie tylko samochody) są mniej uciążliwe dla otoczenia. Dowód? Pojedź sobie za kimś kto ma kilkunastoletniego rupiecia - najlepiej w korku, albo pojedź za autobusem starym a później nowym. Różnicę poczujesz bardzo szybko...
Uważam, że dobrze, że ten rząd pozostawia ci nadal jakiś wybór: kocham mój stary wóz lub lepiej go sprzedam/zezłomuję, dołożę trochę i kupię młodszy/spełniający wyższą normę spalin (nowocześniejszy). Nadal decydujesz Ty i Twój rachunek ekonomiczny, tak jak przed każdym zakupem, tyle, że do pytanie o pojemność, wybór paliwa, koszty serwisu, spadek wartości, dojdzie koszt spełnianej normy EKO.
- Czy to jest twoim zdaniem wspieranie przemysłu?
- Jeśli tak, to czym byłyby dopłaty do zakupu nowych samochodów?
- Który z tych mechanizmów byłby większym złem?
- Jak inaczej poradzić sobie z rupieciarnią na polskich drogach (co trzeci samochód w PL ma co najmniej 16 lat! - jak podaje inny portal)?
Pozdrawiam i życzę udanego zakupu :-)