Bernard+
/ 83.22.117.* / 2008-08-25 20:14
Ktoś jednak jest odpowiedzialny za doprowadzenie do sytuacji, w której tylko 28% Polaków powyżej 55 roku życia jeszcze pracuje oficjalnie i płaci SKŁADKI ZUS I Podatki. Potem gdy już ci młodzieńcy otrzymają emeryturę lub rentę znów pracują ale już tylko oficjalnie na 1/8 etatu i od tego płacą składki i podatek a na 7/8 etatu pracują na czarno co się opłaca zarówno im jak i ich pracodawcom. Wiadomo, że odpowiedzialni za taki stan prawa z imienia i nazwiska są wszyscy, którzy po 1990 roku kiedykolwiek zasiadali w sejmie a szczególnie są za to odpowiedzialni Ci znani z imienia i nazwiska rekordziści siedzący w sejmowych ławach już 5-tą kadencję. To ta niby "elita" władzy a faktycznie najsprawniejsi oszuści od PR wyłącznie dla trwania przy publicznej kasie i przywilejach osobistych, które daje pozycja parlamentarzysty są odpowiedzialni za to, że jesteśmy obecnie najbiedniejszym narodem w UE ( nie licząc Rumunów i Bułgarów, którzy tylko, dlatego jeszcze są biedniejsi od Polaków, bo zostali do UE przyjęci 01 stycznia 2007 roku, czyli ponad 2, 5 roku później niż my korzystają z wsparcia finansowego unijnych programów pomocowych. Ale skoro za 2007 rok Rumunia miała wskaźnik wzrostu PKB w stosunku do roku poprzedniego o 2% wyższy niż Polska to za 6 lat odrobi 12% różnicę dzielącą nas w poziomie PKB per capita. To ustawy uchwalane pod dyktando związków zawodowych powodują, że, pomimo, iż jesteśmy 5-tym, co do liczebności narodem w europie to mamy ostatnie miejsce pod względem liczby pracujących na 1000 mieszkańców. A dodatkowo wśród tych pracujących mamy największy procent pracujących za podatki i dotowanych z podatków, którzy nie wytwarzają produktu krajowego do podziału, ale żyjących z pracy polegającej na zbędnej biurokratycznej mitrędze. Oto przykład: z mojej pracy w tym miesiącu: urzędnik ministerialny z pensją 5000zł /mc przez 3 dni zajmuje się korespondencją w sprawie żądania skorygowania faktur za dostawę węgla dla jednostek podległej mu administracji. Zada on wystawienia faktury w cenach jednostkowych brutto a nie netto, co powoduje, że końcowa suma do zapłaty przez budżet ministerstwa jest o 0, 14PLN tak o 14 groszy słownie czternaście groszy wyższa do zapłaty niż była, gdy firma, która w wyniku wygranego przetargu dostarczyła węgiel i wystawiła fakturę wychodząc od ceny jednostkowej netto za tonę węgla. Czy urzędnik ten wykonał przez 3 dni jakąś istotną dla budżetu państwa i funkcjonowania ministerstwa pracę? Przecież korespondencja listami poleconymi w tej sprawie kosztowała budżet państwa ponad 30 złotych oraz firmę dostarczająca węgiel również 30zł a gdzie koszt pracy urzędnika i koszt utrzymywania jego stanowiska pracy koszty jego przywilejów socjalnych? Czy po to ministerstwach mają umowę o prace ludzie, aby zajmować się 14 groszowymi różnicami sumy brutto faktury opiewającej na kilkadziesiąt tysięcy zł, aby w efekcie po korekcie dopłacać 14 groszy dostawcy przelewem z opłatą 5 złotych? Jeżeli posłowie nie zajmują się zagadnieniem czy ustawa poprawi zamożność społeczeństwa i siłę państwa czy nie to i urzędnicy Nie myślą pro państwowo a tylko bezmyślnie trzymają się czytania umowy, bo w umowie było, że cena w przetargu oferowana ma być cena brutto. A stanowienie takich ustaw jak karta nauczyciela czy górnika spowodowały, że szkoły nie są w myśl ustawy miejscem, w którym działa instytucja publiczna, w której za publiczne środki kształci się i wychowuje dzieci i młodzież, ale są to jedynie i przede wszystkim miejsca, do których przychodzi się po wypłatę wynagrodzenia za posiadanie tytułu nauczyciela kontraktowego mianowanego czy dyplomowanego gdzie raz przyjęci do zawodu nauczyciela mają stale pobierać wynagrodzenia niezależnie od ilości uczących się i jakości wyników tego nauczania i jak najszybciej przejść na emeryturę, aby dalej pobierać wynagrodzenie od polskiego podatnika, ale już bez konieczności chodzenia do szkoły. Nikt nie mówi otwarcie i głośno, że przedsiębiorstwo, które nie wypracowuje zysku jest pasożytem społecznym albowiem więcej od społeczeństwa, w którym działa bierze niż temu społeczeństwu daje” cytat z patrz: kopalnie, huty, stocznie kolej ursus itp. Państwowe skandalicznie niewydajne molochy od kilkudziesięciu lat dotowane i reanimowane zjadające efekty pracy innych gorzej wynagradzanych polaków. A wszak już dość dawno temu Peter Drucker pisał, że każde przedsiębiorstwo, które nie potrafi wygenerować zysku i nie pokrywa swoich długów jest pasożytem społecznym gdyż tak naprawdę więcej społeczeństwu, w którym działa zabiera niż daje. Jeżeli w przedsiębiorstwie wynik ekonomiczny jednego okresu obrachunkowego jest stratą to można od społeczeństwa pożyczyć, aby się unowocześnić i straty odrobić, ale jeżeli stocznia, kopalnia, kolej itp. państwowe źle zarządzane miejsca pobierania pensji wg karty i zapisu a nie według wartości wykonanej pracy od kilkunastu lat pożyczają i wyłudzają dotacje i nic nie oddają społeczeństwu a zatrudnieni tam ludzie zarabiają więcej niż przeciętnie z