Mober
/ 150.254.209.* / 2009-06-18 07:54
Sama doświadczyłam takich działań w sądzie, w sprawie z zakresu sądu pracy, gdzie drugą stroną był burmistrz, tzw. "Platformiak". Zeznania pana burmistrza jak i jego świadków - podległych mu pracowników i spolegliwych mu radnych zmieniono w sądzie w czasie od wydania orzeczenia do wydana pisemnego uzasadnienia. Nie wierzyłam własnym oczom czytając odpisy protokołów i treść uzasadnienia do wyroku. Polskie sądownictwo to najczęściej - wymiar nieuczciwości, niesprawiedliwości i niegodziwości. Ale ja myślę, że ludzką krzywdą nikt siebie nie uszczęśliwi, a jeśli zrobi karierę w sądzie to nie na długo. Pozdrawiam. Mober.