Tato
/ 2006-11-26 23:37
/
Uznany Gracz Giełdowy - III miejsce w Konkursie giełdowym
Z całym szacunkiem, dla kariery, sprytu, nosa - i jak to jeszcze nazwać pana RK -
sprawa trochę zaczyna przypominać historię takiego banku na Marszałkowskiej co to dawał w 1991 400% rocznie na złotówkach . ..Byli nieliczni, któzy zarobili, ale byli i tacy co zostali z kwitem.
Szef tego banku nazywał się Grobelny.
Ja wiem, ze proównanie jest przejaskrawione i to nie ta skala, ale nie da się pieniędzy robic tylko przelewaniem pieniędzy (tzn. Art B tak robiło, ale znowu - tylko jakiś krótki czas . .)
Zresztą widać, że jak przychodzi do tzw konkretów i twardej rzeczywistości pt produkcja inwestycje to np taki Boryszew juz nie rzuca na kolana, a kurs jak każdy widzi od roku . ..
Nie mam zamiaru tu nikomu nic odradzać, sam we wrześniu zarobiłem dwa razy przez parę dni na 09 wiecej niż trzymając cierpliwie Comarch, czy Amicę od 3 miesięcy, ale nigdy nie odwazyłbym się zainwestować więcje niż 10-15% posiadanych pieniędzy.
Ktoś na końcu zostanie juz tylko z marzeniami . ..
PS
myślę zresztą, że ogólne zainteresowanie na tym forum spółkami RK (co jest dla mnie normalne i zrozumiałe - nawet jak ich nie mam-, emocje budzą zawsze skrajności) troche wykrzywia nam obraz, to na tych spólkach jest koniec hossy, na szerokim indeksie ja tego nie widzę