Hehehe:) W Mongolii oblodzenie, w Japonii trzęsienie ziemi. Zobaczycie, że go do Korei nie wpuszczą. Ukochany przywódca Kim Dzong Il już zamknął granice :) Może by do Iraku albo Afganistanu pojechał ? Jak potrafi taką r*********** zrobić to będzie mógł sam ustabilizować sytuację.... :) A może mu się spodoba i by tam został? Tak więc trzymajcie kciuki :)