niedoinformowany
/ 91.102.104.* / 2012-10-11 09:38
"Na umowach o dzieło pracuje około pół miliona osób.
Wiele z tych osób nie odprowadza składek do ZUS. "
- z tego wynika, że wiele odprowadza składki do ZUS, jeżeli umowa o dzieło jest zawarta z aktualnym pracodawcą ( czyli pracujesz na umowę o pracę , a umowa o dzieło to dodatkowa praca u tego samego pracodawcy).
Pytanie jak wiele z tych 500 tys osób płaci/ nie płaci dodatkowo ZUS.
Powiedzmy, że 400 tys. osób NIE płaci ZUS od umowy o dzieło.
Nie wiem jakiego rzędu są to umowy , na jakie kwoty?
A jeżeli jest to tylko paręset złotych rocznie jako dodatek do stypendium czy emerytury?
A jeżeli ci ludzie mają już ubezpieczenia (emeryci) lub ich nie potrzebują?
Znam takiego artystę, który żyje "od dzieła do dzieła" a resztę na łasce mamusi i przyjaciółek.
A co, nie wolno mu? Jego kobiety są wprost zachwycone, mogąc się nim opiekować, karmić , itd ...
I czy jest o co robić tyle szumu dla tych 0,5 mln osób, przy 16 milionach pracowników , którzy płacą ZUS?
Przecież umowy o dzieło dotyczą TYLKO ok. 3% (trzy procent) pracowników ( cytuję za
Ja rozumiem gdybyście chcieli ozusować umowy o dzieło różnych ekspertów , prezesów i innych opiewające na na setki tysięcy złotych rocznie.
Ale uszczęśliwiać na siłę paru emerytów czy studentów?
A te tam bajońskie premie od wadliwych autostrad i stadionów, na których hula jesienny wiatr, to są ozusowane ???
A czy można ograniczyć swobodę zawierania umów cywilnoprawnych ???
Co na to TK?