Widać, że zbliżają się wybory. Czy tow. Miller dopiero teraz zauważył biedę wywołaną balcerowiczowską "prywatyzacją". Sam jestem wśród tych 69 %, które bardzo negatywnie oceniają "przekształcenia własnościowe" po 1989 roku. Pozwolenie na szybkie wzbogacenie się niektórym w wyniku machlojek finansowych (wysoka inflacja, sztywny kurs dolara, pożyczki dolarowe, kantory, afera alkoholowa, afera paliwowa), a przede wszystkim skomercjalizowanie kredytów mieszkaniowych w spółdzielniach. Otrzymałem mieszkanie w 1991 roku. Po kilku latach naliczono mi do spłaty odsetki od kredytu, którego nie brałem, i które już dwukrotnie przekraczały wartość tego mieszkania. Plułem krwią, bo pomoc państwa polegała tylko na częściowym umorzeniu powstałego w tak bandycki sposób zobowiązania.