Na tym polega solidarność europejska. Oni likwidują czołgi, bo ich nie stać, my mocarstwo środkowo europejskie walczymy za własne pieniądze [bodaj 3 mld rocznie w Afganistanie], a przedtem chlubnie, choć bez korzyści w Iraku.
Armia bez czołgów? Ciekawa doktryna wojenna. Czyżby oznaczała powrót do strategii walk Janosika?
Co by nie powiedzieć, skutecznie dbają Słowacy o swoje interesy.
O odpowiedzialności europejskiej czytaj na:
frankofil-francja-przede-wszystkim.blogspot.com.