Nie rozumiem tych obaw o wzrost cen po wprowadzeniu euro. Przecież ceny producenci i sprzedawcy mogą podnosić i teraz - nikt im tego nie zabrania.
Nie zmieniają się warunki zewnętrzne - jesteśmy strefie Schengen gdzie już teraz jest swobodny przepływ towarów.
Podobnie z kwestią zaokrąglania cen. Jeśli kurs jest ustalony np. 3,71zł/euro to chleb który kosztuje teraz 3,20zł musi mieć cenę 0,86centów.
Oczywiście sklep może podać cenę tego chleba 1euro ale wtedy obok musiała by widnieć cena 3,71zł.I za stosowanie innego niż oficjalnego przelicznika powinny być kary.