marlowe
/ 2008-06-03 04:07
/
portfel
/
"One for My Baby (and One More for the Road)"
Myślę, że teraz będzie ostatni zjazd. Nie wiem jak długo potrwa, ale chyba psychologicznie rzecz biorąc mieliśmy już euforię, niepokój, zaprzeczenie, strach, desperację i panikę. Teraz, w końcówce oddają ci, co kapitulują. Potem będzie jakiś czas markotnie, potem depresja (część pewnie się na to już załapała patrząc na liczbę wpisów)... Ale jak będzie markotnie, jak będzie tu jeszcze mniej postów, to wtedy kupuję ze zwiększoną mocą, bo na razie zatrzymałem zakupy... Najlepszy punkt inwestycyjny to markotność, najgorszy to euforia. Zawsze tak było... Tylko przeczekajmy kapitulację ostatnich byków poprzedniej hossy... Kapitulację najwytrwalszych, którzy jeszcze będą sprzedawać... Ciekawe ile jeszcze mają akcji...