samuraj jack nielogo
/ 80.53.32.* / 2007-04-19 08:26
Panie Danielu...
cieszy wielość opinii, jaką my, maluczcy i nieco więksi inwestorzy możemy przeczytać. To niewątpliwie ubogaca dyskusję i pozwala pełniej przemyśleć decyzje. Z powyższym Pana komentarzem zasadniczo się zgadzam z jednym zastrzeżeniem, o którym na końcu.
Pozwoli Pan, że zacytuję opinię komentatora (z wczoraj), który bagatelizuje rolę jena:
"Indeks WIG20 ustanowił nowy szczyt hossy na poziomie 3675 pkt. Przez kolejne 3 godziny trwała euforia, ale dla indeksu oznaczała ona tylko konsolidację pod szczytami. (...) wieści z Azji są dla nas bardziej psychologicznym niż fundamentalnym czynnikiem. Takim właśnie jawi się umocnienie jena. Japońska waluta drożeje od dwóch dni. W tej chwili kurs pary USD/JPN wynosi 118.26, podczas gdy wczoraj na początku handlu kształtował się na poziomie 119.50.
Szukanie w jenie wytłumaczenia dzisiejszej przeceny w drugiej połowie sesji jest może nawet nieco naciągane."
Jak Pan widzi, jest to opinia zasadniczo różna od Pańskiej. Problem polega na tym, że również Pan jest jej autorem.
Ja rozumiem, że można zmienić zdanie, ale warto to uczciwie powiedzieć, że zaszły nowe okoliczności, które zmuszają do weryfikacji wcześniejszej opinii.
Dałbym temu spokój, ale nie ukrywam, wgrzał mnie Pan odniesieniem (linkiem) do Pana wczorajszego komentarza, sugerującym, że wczoraj pisał Pan podobnie jak dziś. No tak nie można.
Mam nadzieję, że nie będzie Pan miał mi zbyt długo za złe to, co napisałem. Akurat jen stał się od 15 lutego moim konikiem i zwracam na to uwagę.
ps. Co do zastrzeżenia, to uważam umocnienia jena będzie ciążyło również na mniejsze i średnie spółki. Jak dla mnie - o czym kiedyś pisałem - jakimś barometrem nastrojów był STX, którego ruchy były skorelowane z walutami, i jednocześnie często wyprzedzał ruchy wig20.
Nadto, jak będą wycofywane środki z carry trade (na jenie) ze spółek wig20, to inne spółki też ucierpią. To wszystko działa na zasadzie naczyń połączonych. Fundusze musiałyby wówczas więcej środków angażować w wig20 niżby chciały