może to prawda a może zwykłe naganianie jeleni na zakup akcji tuz przed zwała. Mnie nieufności to takich tekstów nauczyła sprawa prywatyzacji BSK. Pamiętacie rewelacyjny debiut w okolicach 750 zł? Zaraz po nim w mediach pojawiło się mnóstwo analiz (anonimowych) analityków wieszczących że poziom 900-1000 zł za
akcje jest w zasięgu ręki. Uspokojony tymi analizami nie spieszyłem sie z dematerializacja akcji bo w końcu mam czas. Jak zaczął sie zjazd w dó to ledwie udało mi sie je sprzedac po 350 zł za
akcje. Jak sie potem okazało cała ta medialna nagonka miała na celu umozliwienie pozbycia sie akcji na "górce" kadrze zarządzającej BSK i zaprzyjaźnionym politykom.