Oczywiście ceny też wzrosły, i to najszybciej podstawowych dla wielu Polaków artykułów, jak pieczywo, mleko, nabiał, przetwory mięsne...
A i tak spytajcie szefów Providentu i SKOK-u, jak im skokowo rosną nowi klienci - najwięcej na prowincji. Tam to są lichwiarskie żniwa. Szczególnie płacze "ściana wschodnia". Oczywiście żadziej odwiedzamy śmietniki, ale już niedługo co do niektórych zapukają firmy windykacyjne?!
Ale mamy nieustający wzrost płac, miejsc pracy...najlepiej niech się o tym wypowiedzą mieszkańcy małych miasteczek...i wsi...

Dzina ta tabela.