Czuć u Boniego humanistyczne wykształcenie, oj czuć. A to rozgrzesza. Jeśli więc kulturoznawca Boni, główny spec od ekonomii i gospodarki w III RP ogłasza, że na podwyżce
VAT zyskamy wszyscy, możemy litościwie pokiwać głową i powiedzieć: tak tak, oczywiście, a świstaki w te sreberka... Wiadomo, od kulturoznawcy rozsądku się wymaga.
Jeśli wprowadzenie podwyżki
VAT o 1% na krótki okres jest tak korzystne, a jak wiadomo nie od dziś dłuży okres składa się z sumy krótszych okresów, podobnie np 10% składa się z sumy 10 składników 1% to i korzystne oddziaływania podwyżki o1% w krótkim okresie powinny się sumować i dać korzystne oddziaływania podwyżki o 10% w długim okresie czasu. Bo przecież trudno byłoby przyjąć, że korzystne działania w sumie są mniej korzystne niż każde z osobna. Dialektyka Boniego wprawia w zachwyt i radosne osłupienie. Wyborcom PO wypada już tylko domagać się zwiększenia cudownie korzystnego oddziaływania podwyżki
VAT o 1% poprzez przedłużenie okresu ad infinitum i podniesienie podatku nie o 1% a o 10, albo lepiej o 20%.