Forum Polityka, aktualnościKraj

Stoczniowcy w MON. Chcą dialogu i miejsc pracy

Stoczniowcy w MON. Chcą dialogu i miejsc pracy

Wyświetlaj:
Tomwic / 2009-10-26 13:52 / Bywalec forum
Gdyby nie postawa związkowców, już przed wielu laty firmy takie jak stocznie, czy Cegielski znalazły by się na bezpieczniejszych wodach, ale:
Prywatyzować - NIE!
Restrykturyzować -NIE!
Dywersyfikować -NIE!
Ograniczyć zatrudnienie - NIE! NIE! NIE!
I mamy to, co mamy!
Pretensje, przywódcy związkowi mogą mieć tylko do siebie>
Ordowik / 91.206.97.* / 2009-09-09 11:25
Zagadka ! Czemu ci stoczniowcy nie zaczną produkować czegoś , co można sprzedać na rynku krajowym i światowym ? Wtedy istniała by szansa na podtrzymanie tych firm . Na razie siedzą i czekają na państwowe zamówienia . Długo mogą poczekać . Druga zagadka ! Kto płaci za ich wycieczki strajkowe i rozmowne po kraju ? Pewno jakieś fundusze związkowe z państwowej kasy to pokrywają . Zamiast takich wycieczek niech może jakiś jacht wyprodukują , albo barkę . Jak nie sprzedadzą , będą mogli Wisłą płynąć do Warszawy - mniej tłoku na drogach , mniejsze zużycie nawierzchni , rzadsze remonty , więcej kasy na nowe drogi .
Yanekkk / 195.116.98.* / 2009-08-25 13:56
Głosowałem na PO ale musze przyznac że ta sprawa z katarskimi inwestycjami to kompromitacja tego rządu
...
www.tnij.org/china2009
lolppp / 87.205.131.* / 2009-08-24 22:17
powiem wam ze nasz kraj jest cały do sprzedania przez polityków wystarczy wejść na stronę allegro.pl///
kukariusz / 83.25.240.* / 2009-08-24 19:53
No i mamy obiecywane cuda, tylko dialektyczne.Była za komuny wolnośc ale "socjalistyczna",teraz mamy
cuda ale "powieckie" czyli zamiast coś z niczego mamy nic z czegoś.Mielismy stocznie a nie mamy,mielimy rybołówstwo a praktycznie nie mamy, teraz mamy nie miec miedzi i energetyki... ale cuda...no dialektyczne.
Tomwic / 2009-10-26 13:57 / Bywalec forum
Właśnie!
Załatwiły nam to wszystko Związki Zawodowe i politycy - populiści, którzy im ustępowali na każdym kroku.
irenkau / 212.76.37.* / 2009-08-24 18:49
nikt nie kazal tym ludziom pracowac w stoczni i czas ukrocic takie wymuszanie i zastraszanie; wystarczy sie troche wziac do roboty, poszukac nowej firmy i przestac zyc wspomnieniami przeszlosci, wazne aby dobrze sprawdzic nowa firme nawet na informacjakredytowa.pl sprawdzimy czy nie ma dlugow, jaki ma zysk itp
JX / 91.193.160.* / 2009-08-24 19:28
Irenkau, czy naprawdę tak myślisz? Niemożliwe!
Poczytaj dialog Jacka Żakowskiego i Adama Michnika z książki Między Panem a Plebanem:
J. Żakowski: Ja ci opowiem, co to jest iluzja wolności w Polsce 1994 albo 1995.
Mieszkasz w Mielcu. Nie masz pracy, twoja żona nie ma pracy, skończył wam się zasiłek,
wyłączyli wam prąd, zaraz was będą eksmitowali, goni was komornik i nie masz cienia szansy
na znalezienie żadnej roboty w promieniu pięćdziesięciu czy stu kilometrów...
A. Michnik: Masz wolność, więc się możesz z tego Mielca wynieść. Możesz pojechać do Krakowa
i tam dostać pracę.
J. Żakowski: Właśnie, że nie możesz: nie masz na bilet; nie masz gdzie mieszkać w Krakowie i
jak wyjedziesz, nie będziesz miał dokąd wrócić, bo komornik zabierze meble, a kwaterunek
zajmie ci mieszkanie. To jest zniewolenie może bardziej dotkliwe od tego, że dawniej nie dali ci paszportu, albo nie pisali prawdy w gazecie, której przecież nikt nie kazał ci czytać".
Więcej tu:
http://tnij.org/df3w
Tyka / 83.4.101.* / 2009-08-24 21:26
Jak ktoś planowanie swoich finansów ogranicza tylko pomysłu na co wydać najbliższą wypłatę, to tak bywa. Ale zanim wyłączą prąd trzeba miesiącami nie płacić rachunków, zanim przyjdzie komornik trzeba nabrać kredytów ponad miarę, rozbimbolić forsę i nie spłacać rat miesiącami. Trzeba nie odbierać pism poleconych i miesiącami chować głowę w piasek. Jak się skończy jedna praca, to trzeba nie szukać drugiej, dopóki się nie skończy zasiłek. Jednym słowem trzeba robić wszystko to co można streścić słowem "głupota". Ale jak ktoś jest głupi to zwyczajnie nie zasługuje na to żeby mieć pieniądze. Głupi nie ma być wolny tylko ma zasuwać za grosze. Wolność mu do niczego nie jest potrzeba. Nie będzie wiedział co z nią zrobić podobnie jak z kasą. Jak nie ma kasy to jest dla niego problem, ale jak by kasę dostał, to dopiero by sobie problemów narobił
siedmiolatek / 87.205.247.* / 2009-08-24 18:25
obniżyć wiek wyborczy do siedmiu lat !!!
PO górą, hura !!
chcesz lizaka ?
-s / 217.113.228.* / 2009-08-24 18:04
Ja też nie chcę... i dlatego nie życzę sobie żeby z moich pieniędzy utrzymywać nierentowne zakłady
dareg / 87.207.175.* / 2009-08-24 17:40
jest taki kraj w Europie, gdzie nie opłaci się produkować niczego
to znaczy niezupełnie, bo wg naszych neoliberalnych autorytetów nieopłacalna była produkcja opon (robia to u nas Francuzi), cementu (robią to u nas Niemcy i francuzi), samochodów, ołówków i kredek, papieru, cukru a ostatnio nawet zboża, ziemniaków i węgla. Nie wspomnę już o tych nieszczęsnych statkach. Celowo wymieniam tu tylko te dziedziny w których kiedyś byliśmy znani i doceniani.
Ostatnio okazuje się , że musimy "sprywatyzować" czyli sprzedać spółki energetyczne ! Czyżby produkcja i dystrybucja prądu też była nierentowna ? A może w strategii 25-letniej rząd zakłada powrót do lamp naftowych ? O, przepraszam do świec, bo PGNiG też będzie prywatyzowany.

jak wynika z wielu komentarzy internautów i tzw. rządowych doraców nie stać nas na dotowanie rzekomo nieopłacalnych biznesów.

Z politowaniem więc patrzmy na frajerów z Paryża i Berlina dopłacających do własnych upadających przemysłów i rolnictwa. Po co oni to robią ? Przecież tego nie ma w podręcznikach ekonomii i jest to zaprzeczenie wszelkich logicznych zasad gospodarki !
A póki co u nas najbardziej opłaci się zamiast dopłat do przemysłu przeznaczać kasę na zasiłki, renty, wcześniejsze emerytury, zapomogi .........

Była taka przedwojenna modlitwa: "o mądrych rządzących prosimy Cię Panie."
Emigrant z USA / 173.68.45.* / 2009-08-24 23:21
Modlil sie DZIAD do obrazu a obraz do niego anirazu.
sc / 99.232.235.* / 2009-08-24 17:22
Może się wydawać, że Polska zbliża się do szczytu swoich możliwości osiągnięć gospodarczych. Powiedzmy sobie szczerze. Więcej już nic nie można zrobić dla rozwoju kraju. W okresie powojennym rozwój Polski dokonywał się przy pomocy czynów społecznych. W tamtych czasach słowo ,,materialista’’ było przezwiskiem i obelgą. Dzisiaj, nikt za darmo nie będzie pracował. Lekarz nie będzie w czynie społecznym grzebał się w czyichś wnętrznościach a taksówkarz nie będzie woził za złotówkę swojego klienta z Targówka na Okęcie. Mają rację. Świat się zmienił i unowocześnił. Polepszyło się nam wszystkim. Ci z nas co mieszkają w Polsce nie zauważają jak wielkie nastapiły zmiany. Ci natomiast, którzy mieszkają poza granicami, mogą zauważyć, że ostatnio były bardzo widoczne dwa podskoki. Pierwszy to wejscie do NATO a drugi dołączenie się do Europy. Niestety to nie jest żadnym pocieszeniem gdyż Polska dalej trzyma się mocno ogona Europy. Trzeciego podskoku może nawet nie być w ogóle. Przeciętny Polak doznaje poczucia szczęścia wtedy kiedy się dorabia. No i dobrze. Osiągnie szczęście poprzez zabezpieczenie się materialnie. Co będzie dalej? Nic, jeżeli przeciętny Polak nie będzie starał się zmienić sposobu swojej pracy i stosunku do innych z nim pracujacych ludzi. Ten trzeci podskok może nastapić tylko wtedy kiedy Polak zacznie współpracować z innymi Polakami. Bez protestów związkowych, bez strajków, bez nierobów w budżetówce a także bez szantaży stoczniowców i górników. Polacy muszą się ucywilizować. Jeżeli Polacy nie zaczną myśleć zespołowo to żaden rząd i partia, która będzie piastować władzę nie poprawi tej tragicznej już sytuacji.
JX / 91.193.160.* / 2009-08-24 18:48
Sc, znów wypisujesz te swoje propagandowe brednie o tym, że "Polacy muszą się ucywilizować".
Musisz uświadomić sobie, że to nie Polacy, a najęci propagandziści, którzy mniej zorientowanym próbują robić przysłowiową wodę z mózgu, muszą cywilizować swoje argumenty.

Jest dla mnie oczywiste, że nikt normalnie myślący nie podpisałby się pod czymś tak prymitywnym i głupim, jak Twój tekst. Rozumiem, że to Twój obowiązek, ale czy musisz robić z siebie głupkowatego pajaca?
Przeczytaj post Darega i potraktuj go jako wzór logiki w rozumowaniu.
Jego uwaga o wpływie mądrości rządzących na dzieje kraju daje się szybko zweryfikować okresem XX-Lecia międzywojennego i też dwudziestoletnim okresem 1989-2009.
W pierwszym zbudowano Polskę, w drugim rozkradziono.
sc / 99.232.235.* / 2009-08-25 07:33
JX, proszęe ciebie o drobną przysługę. Przeczytaj mój poprzedni tekst jeszcze raz a może i drugi raz. Postaraj się usunąć barierę, która przysłania twój sposób widzenia świata. Może będzie lepiej jeżeli posłużę się przykładem a dla ciebie będzie znacznie łatwiejsze do przyjęcia. No więc, niezbyt nawet dawno temu ale za PRL-u chyba, kiedy poszedłeś do kina na film, to jak pamietasz, był operator filmowy, jego zastępca, mechanik, przewijacz klisz, ten który je kleił wtedy jak się przerwały i kierownik oraz jego zastępca. Tyle ludzi trzeba było aby obsługiwać jeden aparat filmowy. A jak jest dzisiaj? Może zastanówmy się razem. Nie ma juz klisz. Króluje wszędzie format blu-ray. Nowy aparat projekcyjny, praktycznie jest bezobsługowy bo programowany. Nie potrzeba więcej takich zespołów fachowców jak kiedyś. JX, czy ty chciałbyś im płacić gdybyś był właścicielem kina? Myślę, że nie. Nie opłacałoby się to tobie. Wolałbyś te pieniądze przeznaczyć na osobiste rozkosze. Nastały nowe czasy. Nikt nie pójdzie dzisiaj oglądać filmów ,,kliszowych’’. Zmieniło się także zapotrzebowanie rynku na zawody, które kiedyś byly dobre. Zmieniły się potrzeby rynku. Kiedy idziemy po coś do sklepu to szukamy dobrych rzeczy ale też i tańszych. Podobnie wytwórcy, aby zarobić, szukają bardziej zyskownych interesów, tańszych dostawców i tańszą siłę roboczą. Wyobraź sobie JX, że nawet istnieje pewna nauka, która się zajmuje tymi zagadnieniami, zwana ekonomią. Ekonomiści zajmujący się mikroekonomią zakładają za podstawową zasadę, że ludzie pracują po to aby jak najlepiej zaspokoić swoje potrzeby i swój dobrobyt, podczas gdy firma stara się działać w kierunku osiągnięcia jak największego profitu. W takim właśnie systemie obecnie żyjemy. Do tej pory ludzkość nie potrafiła wynaleźć lepszego i bardziej sprawiedliwego systemu. Wracając do stoczniowców. Oni są właśnie w takiej przykrej sytuacji operatorów filmowych . Dobre czasy, które pamiętają już nie wrócą. Nie ma sytuacji bez wyjścia. Jest dużo mozliwosci poprawy. Ludzie powinni przekwalifikować się, brać kursy, a nawet wyjechać za pracą, zacząć poprawiać swoją edukację itd. Można szukać nowej pracy nawet w nowootwieranym supermarkecie blisko domu dopóki nie znajdzie się czegoś lepszego. Praca jest wszędzie i zawsze. Nigdy nie przychodzi do szukającego. Szukający musi ją sam znaleźć. Nigdy nie można uciekać się do terroryzmu jaki stoczniowcy czy górnicy stosują. Nie można płacić komuś za pracę, której nie wykonał bo jest to czymś niemoralnym. Robiąc to, rząd rujnuje cały nasz kraj i wszystkich Polaków doprowadza do ubóstwa. Rząd ze swojej strony powinien jak najszybciej pozmieniać artykuły prawne rodem z PRL-u, które blokują prywatną inicjatywę i natychmiast złagodzić przepisy otwieranie firm i ich działalności. Obecnie jest to największym problemem. Wzorem może być np. Wielka Brytania. Zauważyłem, że Tyka zrobiła dobrą robotę ale nie poddałeś się, a szkoda. Parę razy użyłeś słów nieodpowiednich pod moim adresem a to bardzo nisko świadczy o twojej osobowości. Jeżeli nie zrozumialeś jeszcze moich racji, co tu przekazałem tobie jak małemu chłopcu, to będzie znaczyło, że głowę masz twardszą od deski dębowej. Chociaż próbuj.
zxcsd / 79.185.212.* / 2009-08-24 17:06
Stoczniowcy weźcie się w końcu do roboty, a nie narzekajcie! Komunizm w Polsce się skończył jakiś czas temu!
dobry niemiec / 87.205.247.* / 2009-08-24 16:21
O boże
kiedy będzie porządek w tym mieście, prawdziwy porządek, niemiecki, taki jak w 44 ???
zasób ludzki / 94.254.152.* / 2009-08-24 14:41
POLSKA – UNIA EUROPEJSKA – SPRZECZNE INTERESY. Prawda jest taka, iż w momencie wstępowania do UE, państwo polskie wyzbyło się możliwości rozdziału wypracowanych środków tam gdzie są one ewidentnie potrzebne na rzecz podejmowanych decyzji przez brukselską biurokrację (która jest wypadkową interesów najbogatszych państw, przede wszystkim Niemiec). Dlatego wpłacone przez nas do UE środki przeznaczane są np. na różne zideologizowane programy ekologiczne, edukacyjne, szkoleniowe, propagandowe i psudogospodarcze, itd., itp., o b. wątpliwej dla nas przydatności (o ile nie są wręcz szkodliwe), a brakuje tych środków np. na służbę zdrowia, edukację i ratowanie istotnych dla Polski sektorów gospodarki. Albo trzeba bez sensu sprzedawać, prywatyzować albo niszczyć resztki strategicznie ważnych dla Polski części gospodarki. CZY TAK POSTĘPUJE np. RZĄD NIEMIECKI? Polska jako kraj na dorobku wymaga b. dużych inwestycji w infrastrukturę techniczną (np. stocznie) i społeczną (szkoły, szpitale, instytucje kultury).
Na dzień dzisiejszy, podjęte przez rząd działania są tylko chwilowym przedłużaniem nieuchronnej agonii. Należy przede wszystkim jednoznacznie i natychmiast wstać z kolan i walczyć SKUTECZNIE o swoje, jak to czynią inne państwa. A to znaczy docenić wreszcie to, co Polskie w wymiarze tak ekonomicznym, geopolitycznym, jak i kulturowym (b. ważne) i nie zgadzać się bezkrytycznie z wszystkimi wytycznymi UE i jej naciskami (np. sprawa stoczni, traktatu lizbońskiego, przyjęcia euro, ale też zweryfikować redystrybucję wniesionych przez nas środków do UE pod względem efektywnej dla nas przydatności np. z pominięciem propagandowej albo politycznie poprawnej retoryki, itd., itp.) nawet pod groźbą renegocjacji warunków aneksji i chwilowego pogorszenia stosunków z unijną biurokracją albo jej wpływowymi ideologami. TO JEST JEDYNA DROGA. Inaczej w niedługim czasie ostatni zgasi światło. Teraz mamy niepowtarzalną sposobność doświadczania katastrofy neoliberalnych dogmatów na własnej skórze i im wcześniej się z tego otrząśniemy tym skutki będą mniej tragiczne.
Oto cena, jaką przyszło nam zapłacić. Polska na granicy kulturowego i gospodarczego niebytu (bliska czasom rozbiorów), niszczenie albo wyprzedaż resztek strategicznie ważnych dla Polski segmentów gospodarki, upadająca służba zdrowia, systemu emerytalno-rentowego i szkolnictwa, wzrost bezrobocia i zubożenia (na granicy wegetacji b. dużej części społeczeństwa), rosnące wewnętrzne i zewnętrzne zadłużenie (a przy tym złodziejstwo, korupcja, niszczenie tradycji narodowej), skrajnie kosztowny i niszczący gospodarkę kryzys narzuconych Polsce neoliberalnych dogmatów gospodarczych, wymuszone karykaturalne decyzje obecnego rządu albo ich zupełny brak, itd., itd…. Może się okazać, że wreszcie tzw. „rozwiązanie kwestii polskiej” ze strony naszych wschodnich i zachodnich sąsiadów dokona się bez jednego wystrzału. To cena zabójcza. To zdrada.
tyka / 83.4.73.* / 2009-08-24 16:58
Boże drogi - co za bełkot!!
Jakie strategiczne interesy? Przecież w XXI wieku statki buduje się w Azji. bo tam jest tania siła robocza. Po co je budować samemu, skoro można kupić taniej niż kosztuje wyprodukowanie w naszej stoczni. Dlaczego UE, albo nasze społeczeństwo ma dopłacać do utrzymywania zbędnych posad marnotrawiąc własne zasoby gospodarcze. To nie ma nic wspólnego z interesem narodu. To jest co najwyżej interes grupy działaczy związkowych. W okolicach Gdańska pracy dla metalowców nie brakuje - choćby w przemyśle naftowym. Ale po co iść do innej pracy? Lepiej iść pod sejm i rzucać śrubami wrzeszcząc bogoojczyźniane brednie. Może rząd dopłaci po raz kolejny.To się nazywa sposób na życie z ręką w kieszeni bliźniego.
JX / 91.193.160.* / 2009-08-24 19:07
Niestety, Tyka, Twoje określenia "bełkot" i "brednie" najtrafniej odnoszą się do tego, co sam napisałeś.
Z tekstu "Zasobu ludzkiego" przebija troska o los narodu i kraju. Ty próbujesz skłócać ludzi.
Czy naprawdę myślisz, że likwidacja stoczni jest warta tego, aby "społeczeństwo nie dopłacało do zbędnych posad"?
Popatrz, jak zyskowny jest KGHM, wraz z dobrze zarabiającymi pracownikami i związkowcami.
Chcesz dyskutować o zbędnych posadach, zacznij od administracji, sejmu, senatu i organizacji pozarządowych.
tyka / 83.4.101.* / 2009-08-24 21:13
Wiesz JX, naprawdę myślę, że nie ma żadnego uzasadnienia, żeby dopłacać do zbędnych posad. Nie chodzi o likwidację stoczni. Niech sobie będzie i niech buduje dobre statki i sprzedaje za opłacalną cenę - o ile jest w stanie. Wygląda jednak na to, że nie jest i chyba już nie będzie. Kiedyś trzeba spojżeć prawdzie w oczy. Im później tym więcej kasy się zmarnuje. Przecież stocznie już dostawały pomoc bubliczną. Miała polepszyć ich sytuację, a na co poszła - na przejedzenie. Dziś są znowu w tym samym miejscu, co wtedy, tylko że świat poszedł do przedu. Ile razy jeszcze? Piszesz, ze KGHM taka dobra firma. A słyszałeś, co wymyślili związkowcy. Jak skarb państwa chce sprzedać tylko 10% akcji, to oni chcą za to dostać 10 letnie gwarancje zatrudnienia i corocznego wzrostu wynagrodzeń. A co gwarantują wzamian?
Przecież to nie jest ich firma tylko państwowa, twoja, moja, nas wszystkich. Z jakiej racji oni mają coś dostać za zgodę na zadysponowanie nie ich majątkiem? Przecież żaden z nich własnego grosza nie włożył w tę firmę. Takim chodzi tylko o wydojenie kasy, jak się nadarzy okazja. Interes społeczeństwa i narodu im dynda i powiewa, a "zasób ludzki" przypisuje im wzniosłe cele "kwestia polska" i tam takie... Żeby się troszczyć o interes narodu, trzeba mieć pojęcie, co temu interesowi służy.
JX / 91.193.160.* / 2009-08-24 21:57
Tyka, mam wrażenie, że kpisz. Jeśli te majątki są nasze, to ich sprzedaż mogłaby nastąpić wyłącznie po wyrażeniu zgody każdego z nas!
Jest gorzej, gdyż ten dorobek pokoleń sprzedaje się grubo poniżej jego rzeczywistej wartości i dla samej sprzedaży:
Zbrzyzny:
"Gdyby nie było związków zawodowych w KGHM, to nie byłoby już tej spółki! Przypomnę rok 1992, w którym dokładnie ci sami ludzie, a więc Donald Tusk, Janusz Lewandowski a więc cały Kongres Liberalno-Demokratyczny, który razem z Unią Demokratyczną rządził Polską, chcieli
sprzedać KGHM za 400 mln dolarów koncernowi miedziowemu, który pięć czy sześć lat temu ogłosił upadłość.
Wówczas związki strajkowały przez 32 dni i odstąpiono od tej prywatyzacji. KGHM przez 17 lat przysporzył skarbowi państwa kilkanaście miliardów złotych przychodu z dywidend i podatku".

Dla ścisłości: Janusz Lewandowski, znany też jako "Aaron Langman, powiedział:
„Polacy nie muszą posiadać zakładów pracy. Będą żyć z pracy własnych rąk".

Wysłuchaj też prof. Jaroszyńskiego o likwidacji Polski: http://tnij.org/dhqg
Tyka / 83.4.101.* / 2009-08-24 23:29
Niestety JX, ale tak działa demokracja. Majątki są nasze i wyrażamy zgodę na ich sprzedaż decyzją naszych przedstawicieli w polityce. Jakby pytać każdego o zdanie to decyzja nie miałaby nic wspólnego z jakąkolwiek oceną merytoryczą, bo przecież mało kto jest w stanie wyrobić sobie własny rzeczowy pogląd ile taki KGHM może być warty. Przeciętny Kowalski to sobie może, albo fakt "Fakt" poczytać, albo wierzyć tym co czytali.
Dlatego nie opowiadaj, co tam kto chciał sprzedać w 1992 roku i za ile, bo nie wiesz czy rzeczywiście chciał, czy może tylko była o tym mowa, a może tylko ktoś tak napisał w gazecie.
Tak samo z tym dobobkiem pokoleń za grosze. Jak budowali za Bieruta fabrykę, co miała dać ludzim pracę na 30 lat, to wszyscy brawo bili (i słusznie, bo industrializację trzeba było zrobić), ale jak tę samą fabrykę po 40 latach sie zamyka, bo od 10 lat przynosi straty, to strajkują. A przecież od samego początku było wiadomo, że ta fabryka wieczna nie będzie.
A w ogóle to o jakim dorobku pokoleń ty piszesz. Tak jaby Polska była kiedykolwiek jakąś potęgą przemysłową? Ile w Polsce jest dobrych firm produkcyjnych, które powstały dawniej niż 20 lat temu?
Kilka procent? A te które jeszcze są, to z tego co było 20 lat temu została może tylko nazwa i lokalizacja. W tym czasie powstało wiele nowych firm, a PKB mamy większe niż kiedykolwiek.

Jeżeli Polacy chcą coś znaczyć to muszą nauczyć się żyć z pracy głów, bo z pracy rąk to każdy ledwo oderwany od pługa Chińczyk nas wyręczy za tańsze pieniądze.
barob / 94.254.210.* / 2009-08-25 00:18
UE jest utopijnym, i zarazem ekonomicznym wyzyskiem, który nas może kosztować kolejnym zaborem, dzięki takim ludziom jak ty. To jest właśnie tragedia. Ty chcesz tego, chcesz być tanią siłą roboczą, chcesz być jakimś polaczkiem na łasce i nie łasce unijnych biurokratów. Człowieku ocknij się i spróbuj choć troszeczkę samodzielnie pomyśleć. Takim rozumowaniem można dokładnie wszystko zaakceptować, np. wszystkie rozbiory Polski, atak bolszewików i Niemców na Polskę w 39 r. albo metody i czasy stalinowskie. Zaorywanie Polski zaczęło się w 1992 r, od pomysłu aneksji Polski przez UE. Niszczyli wszystko jak popadnie. Kto wtedy tym kierował? Zmieniały się rządy i retoryka a wszystko i tak szło w jedną stronę z drobnymi akcentami. Co się wydarzyło w magdalence i później ? Kto przejął władzę i tzw. prywatyzację. Kto się nachapał, rozkradł majątek narodowy i stawał się tzw. elitą biznesu z polaczkami, robolami. Przecież to ci sami ekonomiści i biznesmeni od marksa, stalina i lenina. Polska ekonomicznie i gospodarczo miała przestać istnieć. I tak się staje. A teraz już zaczyna brakować dóbr do zagarnięcia i tzw. wyprzedaży, to kto będzie za to płacił? My wszyscy Polacy. Czerwona arystokracja nie popuści oni grosza w imię europejskich standardów.
sc / 99.232.235.* / 2009-08-25 07:38
Nie barob. Jedną z tragedii ludzkich jest to, że duża część ludzi nie wierzy w pozytywne zmiany i nie chce lub nie potrafi przystosować się do nich. UE podaje nam wzory i uczy nas jak najszybciej dojść do optymalnego sukcesu. Tylko my sami własną pracą możemy to osiągnać. Tyka bardzo dobrze wytłumaczyła temu twardogłowemu JX jak ma być a tylko od niego zależy aby zechciał to zrozumieć.
hic / 94.254.182.* / 2009-08-25 15:18
Proszę wybaczyć, ale jest przejawem ignorancji (albo złej woli) niedostrzeganie ewidentnych wpływów, nazwijmy to: ideologiczno-ekonomicznych pewnych grup i państw na obraz naszej obecnej gospodarki. „Czysta” ekonomia nie istnieje w realnym świecie. Zawsze jest czemuś albo komuś podporządkowana np. ideologii, polityce, jakiejś doktrynie kapitałowej, jakiemuś interesowi grupy albo państwa albo np. wizji światopoglądowej. Doprawdy, jest w czym wybierać. A kto wybiera? Czy kiedyś, albo obecnie Polacy mogli wybierać? Właśnie te standardy czy wzory unijne zostały tak dobrane i określone abyśmy nie mogli dokonywać wyborów. Nie mieliśmy, nie mamy i nie będziemy mieć na to wpływu (szczególnie po zatwierdzeniu traktatu lizbońskiego). Tak jak kiedyś. A czy to była wina ZSRR, że w Polsce od 45 do 80-tych lat Polakom żyło się, jak się żyło, o ile się w ogóle żyło? Analogia jest w dużym stopniu uprawomocniona, gdyż uwydatnia istotne mechanizmy ideologicznych i ekonomicznych wpływów na zachowania pewnych grup społecznych, mających istotny wpływ na całość gospodarki i kultury polskiej. Dane z roczników statystycznych to skutek pewnych działań, tutaj gospodarczych. Natomiast „zasób ludzki” pisze o pewnych, jak się okazuje uniwersalnych mechanizmach i przyczynach, pisze dlaczego doszło do pewnych skutków gospodarczych w Polsce. I niestety – ma rację. Pozdrawiam.
sc / 99.232.235.* / 2009-08-26 07:56
Nieszkodzi hic ale trochę za bardzo odchodzimy od tematu, który jest o walce rządu z marnotrastwem jakie panuje w stoczni. Rozszerzanie jednego tematu na dziesiątki innych nigdy nie prowadzi do żadnej konkluzji. Ale co tam. Ewidentne wpływy czegoś, co nazywasz ideologiczno-ekonomiczne pewnych grup i państw??? Piszesz o czymś co nie istnieje i co nam wmawiano za PRL-u. Nie ma czegoś takiego. Powstają spółki międzynarodowe w wielu krajach. One dają ludziom pracę. Zauważ co by było w Polsce bez nich i jak Polska bardzo się rozwinęła od momentu kiedy firmy zagraniczne zaczęły inwestować w naszym kraju, czyli wtedy kiedy odszedł socjalizm. Zauważ także, że nam Polakom, jest ogólnie bardzo ciężko cokolwiek zbudować lub wynaleźć a jeżeli tak, to trwa to bardzo długo. Posiadanie przez Polskę czegoś co nie jest rentowne i przynosi straty nie ma nic wspólnego z patriotyzmem. Są kraje, w których znaczna część infrastruktury przemysłowej jest w obcych rękach i nic się złego nie dzieje z tego powodu. Ludzie mają pracę, są szczęśliwi. W Kanadzie podobno aż 80% infrastruktury przemyslowej jest w obcych rękach. We wszystkich krajach na zachód od Polski tak właśnie jest, a nie słychać żeby to było jakimkolwiek problemem. Nie ma żadnej wątpliwości, że ZSRR ponosi całkowitą winę za wszystkie cierpienia jakie nasz naród doznał w latach 45 – 80. Zasób ludzki puszcza ten sam tekst na okrągło i bez przyjmowania jakichkolwiek argumentów. Jest tzw. męczennikiem i jemu już nie da się pomóc.
zasób ludzki / 94.254.185.* / 2009-08-26 23:05
Drogi SC Nie zrozumie się mechanizmów rządzących obecnie Polską i w tym kontekście także np. Europą, jeśli nie zachowa się pewnego dystansu poznawczego do obecnych wydarzeń. Łatwo wówczas (i tak zawsze postępowała każda propaganda) pogubić rozpoznanie faktycznych celów i motywów pewnych działań (np. politycznych, ekonomicznych albo ideologicznych) w mgławicy szczegółów i szczególików do których i tak w konsekwencji nie mamy dostępu (przecież to co wiemy w tym zakresie i tak pochodzi w zasadzie tylko z mediów z narzuconą pewną interpretacją zdarzeń). Tak więc indukcja jako metoda poznawcza w tym zakresie jest metodą b. zawodną i nie skuteczną (o ile w ogóle możliwą). Ważny jest natomiast ogląd całości zdarzeń np. z dystansu historycznego ze względu na skutki pewnych działań, powodujących określone fakty bezpośrednio nam dostępnych (np. jest takim faktem obecny poważny problem ze stoczniami w Polsce, ale też upadająca służba zdrowia, systemu emerytalno-rentowego i szkolnictwa, wzrost bezrobocia i zubożenia społeczeństwa, rosnące wewnętrzne i zewnętrzne zadłużenie, itd., itd). To są fakty. To rozumowanie nazywa się dedukcją. I teraz warto zadać pytanie: dlaczego do tych faktów doszło? Co było powodem tych faktów? Analiza np. poprzedniego systemu (PRL) może nam dostarczyć szeregu b. ciekawych odpowiedzi. Jest to tzw. rozumowanie przez analogię. Po prostu istnieją np. pewne metody wpływu na zachowanie środowisk i społeczeństw o charakterze uniwersalnym i dobrze opisanym np. przez socjologię albo przez doktryny ekonomiczne. Tutaj naprawdę tak wiele się nie zmieniło. W zasadzie metody pozostały te same. Zmieniła się terminologia i rozłożenie akcentów. Inaczej się pewne rzeczy i zjawiska nazywa (przeorientowanie znaczeniowe słów) i inne są np. skutki społeczne dla wyłamujących się z oficjalnej interpretacji zdarzeń (kiedyś eliminowano nawet fizycznie). Obecnie w związku z rozwojem socjotechniki i np. upowszechnieniem audiowizualnych środków przekazu i oddziaływania (np. TV), metody są b. wysublimowane i sprowadzają się do tzw. „globalnego ataku informacyjnego” (wszędzie z dużą intensywnością powiela się tą samą informację z określoną interpretacją, albo konsekwentnie się jakieś zdarzenia przemilcza, np. zjawisko Pisu, premiera Olszewskiego albo o. Rydzyka). W ten sposób np. pewne środowiska albo osoby są społecznie i ekonomicznie izolowane (wolność?). Nie jest też dziełem przypadku iż w pierwszej kolejności przejęcie i sprywatyzowanie rynku zaczęło się od rynku informacyjnego (prasa) i banków. W ogóle jest rzeczą b. interesującą prześledzenie przebiegu i sposobu tzw. prywatyzacji w Polsce. Kto tą prywatyzację przeprowadzał i kto się stał głównym jej beneficjentem. To np. dzięki tym grupom albo osobom zawdzięczamy obecny kryzys w polskich stoczniach (przeprowadziły ją osoby mentalnie i ekonomicznie wywodzące się z PRL). Następna cecha wspólna (ZSRR - UE) to tzw. wpływ i dominacja polityczno-ekonomiczna. Jest faktem, iż taka dominacja, jak kiedyś, obecnie występuje. I co z tej dominacji wynika? Czy umiemy skutecznie zabiegać o swoje interesy? Jaką mamy obecnie tzw. elitę biznesu, polityki i kultury? Skąd się te elity wywodzą? I w końcu jaki mieliśmy wpływ, jako Polacy, na rozwój wydarzeń ostatnich 20-tu lat? Wpływ ten jest w oczywisty sposób złudny. Tzw. demokracja i jakieś wybory dokonywane przez nas, to niestety fikcja. I niestety naiwność (albo zła wola) jest naszym chlebem powszednim – prawda SC ? Pozdrawiam.
sc / 99.232.235.* / 2009-08-27 15:07
Poniżzszy tekst miał być dla zasobu ludzkiego.
sc / 99.232.235.* / 2009-08-27 06:16
Zasobie ludzki, hic i za kogokolwiek się jeszcze podajesz,
Co chcesz żebym tobie odpowiedział? Na poprzedni komentarz, którym bombardowałeś te forum kilkakrotnie, odpowiedział tobie Bernard+, który nie tylko podał ci dużo cyferek ale również zadał sobie trud wyjaśnienia tobie gdzie tkwi błąd. A ty go ignorowałes nie odpowiadając jemu. Więc nie jestem teraz pewien co ci powiedzieć bo będzie wyglądało na wałkowanie na okrągło tego samego ciasta. Powiem ci na początek, że myślących w podobny sposób jak ty jest wielu, natomiast tych, którzy potrafiliby wprowadzić swoje pomysły w życie jest znikoma liczba. Wpływ wypadków historycznych na świadomość Polaków jest duża ale nie jest usprawidliwieniem postawy ,,rozdwojenia jaźni’’ wielu z nas. Zakładam, ży my obydwoje nie ulegamy taniej propagandzie mediów chociaż widujemy na tutejszym portalu różnych osobnikow stanowiących przekrój całego naszego społeczeństwa. Zgadzam się z tobą, że niektóre media przedstawiając coś, robią to w sposób bardzo zawiły. Nie zgadzam się z tym co powiedzialeś, że nie mamy dostępu do źródeł prawdy. My wszyscy mamy takie same możliwości dostępu do źródeł wielu informacji. Tylko od nas zależy jak je znaleźć i jak je zinterpretować. Poznanie poprzez indukcję zawsze bylo metodą zawodną. Nawet w PRL-u. Wszyscy to wiedzą. Z mgławica szczegółów można łatwo sobie poradzić jeżeli zastosuje się metodę sortowania. O tym wszyscy też wiedzą. Po prostu wyjechać z kraju na pewien czas i tylko patrzeć, porównywać i analizować co jest dobre a co złe i dlaczego. W ten sposób możemy sobie określić cel, do którego będziemy dążyć. Cały organizm państwowy musi działać jak jedno wielkie, dobrze prosperujące przedsiębiorstwo. Wszystkie modele optymalnego zarządzania są bardzo dobrze opracowane i znane wszystkim. Ministrowie powinni pracować jak menadżerowie projektów. Rząd powinien tak pracować aby płynnie lecz konsekwentnie przeprowadzać procesy przechodzenia ze starego systemu do obecnego. Nie zawsze się to udaje. Są olbrzymie problemy z przystosowaniem się ludzi do nowych warunków. Bierny opór ludzi zabija wszystkie pozytywne zmiany. Z przykrością muszę przyznać, że jest już za późno na rozliczanie za grzechy PRL-u. Wyrosło już nowe pokolenie. Powstały nowe elity co jest zjawiskiem jak najbardziej normalnym. Sprawiedliwości dla wszystkich nigdy nie było i nie będzie na tym świecie ale to należy do innego tematu. Bardzo ważną dla nas będzie reforma w obszarze społecznym, która pomoże nam dostosować się do nowych i lepszych warunków jakie panują w reszcie Europy. Doceniam i szanuję twój kunszt wyrażania myśli. Jest dla mnie zupełnie bez znaczenia twoja pozycja społeczna i z czego utrzymujesz się w życiu ale z przykrością muszę ci oznajmić, że z powodu braku postępowego myślenia, które w jakimkolwiek stopniu mogłoby wywrzeć pozytywny wpływ na poprawę sytuacji w Polsce, postawiłbym tobie notę niedostateczną. Nastały nowe czasy. Nie ma zbędnego czasu na stracenie bo inaczej będzie za późno.
zasób ludzki / 94.254.154.* / 2009-08-27 17:33
A więc SC, jednak propaganda i ideologia (naiwna?), a nie poznanie prawdziwościowe, i np. arystotelesowskie dążenie do prawdy (jakoś zapominamy o źródłach naszej cywilizacji). Czyli tylko skuteczność, manipulacja (np. dawniejsze marksistowskie „jak zmieniać świat”, „jak zmieniać ludzi”, a obecnie np. postmodernistyczny „człowiek bez właściwości”). SC, nie ma myślenia postępowego. Jest myślenie zgodne z zasadami logiki i kryteriami epistemologicznymi (i na tym coś można i należy budować!), albo jest myślenie np. życzeniowe albo podporządkowane jakiemuś celowi np. zmiany (j. w. - manipulacja). Takie myślenie zawsze, prędzej lub później, kończy się tragicznie w wymiarze zarówno jednostkowym, ale przede wszystkim społecznym (różne formy dyktatury). Nie można bez zrozumienia tego co się wokół nas dzieje, skutecznie (bo świadomie) zabiegać o dobro Polski, w tym swoje własne (czyli np. podejmować świadomych decyzji wyborczych). Konkluzja jest niestety smutna. Mówiąc kolokwialnie: ludzie po raz kolejny muszą dostać po łapkach, aby (wtedy – b. szybko) zrozumieć czym jest realny świat i jakimi rządzi się prawidłowościami. Nie wiem ile masz lat, ale być może sam zdążysz się o tym przekonać. Może nawet prędzej niż się tego można spodziewać. I to by było na tyle. Więcej odpowiedzi z mojej strony nie będzie. W razie potrzeby – lektura np. z zakresu historii albo np. filozofii, b. wskazane. Pozdrawiam.
sc / 99.232.235.* / 2009-08-27 20:01
No to w takim razie odpowiedź moja też niech będzie ostatnią. Nie masz najmniejszej podstawy aby posądzać mnie o coś do czego ja sam bym się nie przyznał. Ten klasyczny sposób przeprowadzania procesu myślowego jest dobry i nawet bardzo dobry ale tylko wtedy kiedy trzymasz się mocno zasady, że stanie w miejscu jest lepsze od cofania się. No i jest to swiętą prawdą. Ja myślę o przyszłości. Ty natomiast chcesz ten proces zmian wyhamować przez co ustawiasz się, w najlepszym wypadku, w pozycji biernej czyli stania w miejscu. Skoro cytowanie i polecanie czegoś na tym forum jest tak popularne, to może ja też się ośmielę zaproponować coś tobie. Niestety nie jest po polsku. Książka pod tytułem ,,Think better’’. Autorem jest Tim Hurson. Prowadzi on także kursy i konsultacje na bazie najbardziej nowoczesnych w obecnym świecie, o udowodnionej skuteczności poprzez zastosowanie w praktyce, metod przeprowadzania procesów myślowych. Rady, których udziela są bezcenne. Wyjaśnia mechanikę bardziej przejrzystego myślenia i bardziej efektywnego planowania. Identyfikuje nasze złe przyzwyczajenia, które nie pozwalają nam przekroczyć pewnych barier i uczy pierwszych kroków do samooswobodzenia się z nieproduktywnego sposobu myślenia, które nie pozwala myśleć przyszłościowo. Rady Hursona mają zastosowanie nie tylko w biznesie ale w każdej dziedzinie naszego życia. U ciebie bardzo zauważalna jest szablonowość (powielanie utartych wzorów), co jest bardzo silną barierą do przekroczenia i niepozwalającą myśleć przyszłościowo.
Jest mi zupełnie obojętne jaka partia jest przy władzy, aby tylko myśleli pra
sc / 99.232.235.* / 2009-08-27 20:04
Jest mi zupełnie obojętne jaka partia jest przy władzy, aby tylko myśleli prawidłowo.
Jestem pewien, że też się bawisz dobrze jak i ja na tym forum.
yugojh / 83.29.81.* / 2009-08-24 15:27
Widzę że coraz więcej ludzi widzi co się dzieje. Szkoda tylko że nie ma kto ich wszystkich skrzyknąć i zrobic z tym porządku. Problem tylko będzie taki ze jeśli juz się uda wypiąc na to wszystko to okrzyknie sie Polske krajem terrorystów i nałoży sankcje gopspodarcze. I tak zginiemy i tak. Na mapie świata naszego kraju po prostu ma nie być i niestety nie my o tym decydujemy tylko ci których obecnie nazywa sie naszymi "sojusznikami i przyjaciółmi"
kluk / 83.4.101.* / 2009-08-24 23:34
A ty to właściwie jesteś za czy przeciw, bo tak piszesz, że nie wiadomo o co ci chodzi

Najnowsze wpisy