PIOTRNOWAK
/ 77.253.70.* / 2008-12-10 12:54
Jak się słucha tego wszystkiego w sprawie strajkujących kolejarzy, to szlak człowieka trafia.
Zastanawiam się, o co w tym wszystkim idzie.
Za PRL-u jak ludzie strajkowali, a co za tym idzie, nic nie produkowali, domagali się oni wypłaty tytułem postojowego.
Kiedy za PRL-u w ramach protestu, iż pasztet podrożał o 10 gr. wychodzili na ulice miast i dokonywali dewastacji ulic i sklepów, dziś są wielkimi ofiarami reżimu komunistycznego, za to, że byli ukarani za wandalizm.
Dziś, ci co za PRL-u dokonywali dewastacji mienia i okradali sklepy, domagają się, aby karać i stawiać przed sądami ludzi, którzy się upominają o swoje prawa – czy to nie jest obłuda?