RAVRENIA
/ 109.243.2.* / 2012-03-14 21:04
Zachłyśnięta obietnicami zarządu poświęciłam Sygnity całe swoje serce, czas dla dzieci, dla męża, dla rodziny i przyjaciół...
... w grudniu zorientowałem się, że coś jest jednak nie tak, że cały ten sukces Sygnity jest dobrze reżyserowany, zrezygnowałam z pracy. Dziś pracuję normalnie max 8 godzin, mam czas dla dzieci i męża, nowy Pracodawca (mimo, że korporacja) szanuje to że jestem Matką ale też to że mam zdolności i kompetencje, które potrafię skutecznie wykorzystać w Biznesie. Jestem Szczęśliwa. Drodzy Sygnitowcy - Więcej odwagi, OGARNIJCIE SIĘ, PORA NA ZMIANĘ !!! :)