Po wojnie, zawsze jest "dramat".
Sytuacja w polsce, po nawałnicach (burzach,trąbach powietrznych, itd..),- jest gorsza jak w "Gruzji".
Dlaczego "rząd" nie apeluje o pomoc humanitarną, tylko "obiecuje".

Wojna w Gruzji jest najwiekszym skandalem od czasu napasci Hitlera na Czechy. Na oczach calego swiata Rosja przygotowuje najazd (cwiczenia Kawkaz 2008) i w tydzien pozniej napada na Gruzje z trzech stron, z Osetii, Abchazji i od morza. W tym samym czasie jedna brygada armii gruzinskiej walczy w Iraku, a 1000 Amerykanow cwiczy 2 pozostale brygady do walki rowniez w Iraku. W Gruzji nikt nie pomyslal o wysadzeniu w powietrze tulnelu Roki, o stawieniu oporu. Gruzini oddali bez walki instalacje wojskowe, czolgi. A Sarkozy, merkel i Rice wspolnie przekonali Saakaszwilego do podpisania rozejmu, ktorego putinowska Rosja, jak niegdys hitlerowskie Niemcy, nie zamierzaja honorowac. Rownoczesnie bezczelnosc Rosji wobec Polski przekracza wszelkie granice. Stany Zj zawiodly w tym samym stopniu co WE. to oni holubili i wykorzystywaali Gruzje, a potem zostawili ja na pastwe rosyjskiej soldateski.