m-53
/ 83.24.35.* / 2010-05-20 09:34
Wicie, rozumicie Binarek. "kolega" to taki zwrot grzecznościowy stosowany w pewnych kręgach kulturowych. Dorośniecie to się dowiecie.
Ale wracając ad rem. Jako stary moher też uważam, że niedzielna praca w g... się obraca (tak mawiali starzy Kaszubi). A jak pada to pada i nic na to się nie poradzi.
Nie wiem czy mi wolno, ale powołam się na autorytet najwyższy. Na kandydata, marszałka, PO prezydenta, naczelnego łowczego RP - pada, spływa, większą rzeką do morza i po kłopocie. No i drugi, który wypowiedział ważkie słowa - uciekajcie i bez zbędnej dyskusji. Przecież w piątek by go lud niepokorny nie posłuchał. Ale we wtorek, jak z mokrym tyłkiem siedzieli na kominie to nawet słuchali.
No i w końcu w piątek sceneria była zbyt mało katastrofalna i chłopcy z boiska śmiesznie by wyglądali w kaloszach.