W końcu wychodzi prawdziwe oblicze tego systemu, który nie wiedzieć dlaczego, zwany jest "domokracją". To co obecnie przerabiamy to partiokracja, który w nosie ma głos przeciętnego obywatela. Zupełnie nie rozumiem tego uporu aby posyłać do szkół sześciolatki. Przecież wcześniejsza edukacja to szybsze wejście na rynek pracy na którym pracy nie ma. Ze strony rządu nie słyszę merytorycznych głosów które potwierdzałyby konieczność tego kroku. Dlaczego więc nie zostawić sprawy jak jest teraz i pozwolić rodzicom decydować czy posłać dziecko wcześniej do szkoły czy też nie?

wyhodujcie sobie armię in vitro i na nich testujcie wasze lewackie pomysły.
Wara od naszych dzieci !

nie wiem kto ich wybierał, ale sa tacy koło nas. To oni chcieli aby ten swiat w Polsce tak wyglądał.

Dziwi mnie jedno, ze ten Londyn dwa razy głosował za Tuskiem, ich człowiek już od 7 lat urządza Polskę a oni nie wracają do niego. No to jak to jest Polonio angielska ?

przeciez 1 bilion funtów długu to nie tak dużo dla donka, jeszcze będzie zadłużał bo tak tego chcą posłowie i senatorowie PO + PSL.

Problemem nie jest złe przygotowanie szkół, tylko narzucanie ludziom czegoś z pozycji bezwzględnej władzy, czego nie chcą i nie akceptują. A teraz próbuje się "odwracać kota ogonem". To jest właśnie demokracja w pojęciu PO - cytat: "(...) Ale czym innym jest zdrowy i sensowny nacisk rodziców na to, żeby szkoły były dobrze przygotowane, a czym innym bezwzględny sprzeciw, który w ogóle nie tworzy przestrzeni dla dialogu i referendum oraz do rozwiązania tego problemu."