Forum Polityka, aktualnościKraj

Tak wydano 79 mld złotych. Miażdżący raport NIK o budowie dróg

Tak wydano 79 mld złotych. Miażdżący raport NIK o budowie dróg

Wyświetlaj:
zgred 2 / 153.19.47.* / 2013-05-20 10:39
Tak jest skonstruowana ustawa, że urzędnik decyzyjny nie ma wyboru. Jeśli nie chce być oskarżony o korupcję musi wybrać najniższą cenę.
noco / 159.205.118.* / 2013-05-09 10:09
Nie wiem dlaczego wszyscy plują jadem. Popatrzcie na przetargi ogłaszane . Wszędzie ( no może prawie) o wygranej decyduje cena. Oczywiście najniższa. Będąc na miejscu człowieka decyzyjnego a w tym przypadku jest komisja ,kto się zdecyduje na to by wybrać jakąś średnią cenę. Kto się podłoży jakiejkolwiek kontroli . Oczywiście zaraz prokurator, korupcja i.t.d.
atelie / 94.42.189.* / 2013-05-07 13:35
Geniuszowi z Sopotu nalezy sie Nagroda Nobla !

jak miał swoją fundację Dar Gdanska doprowadził ja do bankructwa w 2005roku.

czego mozna sie spodziewać ?
przecież to jeden z 500 najbardziej wpływowych ludzi świata !

czy Naród przywróci Godnośc Polsce ?
pmn / 78.154.90.* / 2013-05-07 11:41
"interesy podwykonawców" - GDKIA to nie instytucja charytatywna, poza tym jak GDKIA by się o jakąś firmę upomniała to od razu by była nagnka, że zapewne bierze łapówki - Polonia pisata , frustrata nie śpi
rembert2 / 2013-05-07 11:35 / Tysiącznik na forum
A dlug publiczny zbliza sie do biliona-robta tak dalej
zxc12 / 95.49.244.* / 2013-05-07 11:13
Jeszcze niedawno krzyczeli że ceny budowy autostrad w Polsce są najwyższe na świecie i zastanawiali się dlaczego.
Teraz okazuje się że jeszcze są za niskie??
Gdzie ta kasa ???
gjhygjyjkytijyuidtyik / 178.37.141.* / 2013-05-07 10:32
A po co nam nowe drogi? Wyremontowac te, ktore sa troche obwodnic i tyle. I tak Polska sie wyludnia za kilkanascie lat polaczkow i tak nie bedzie stac na samochody i paliwo, zostanie tylko przytlaczajacy dlug i armia dziadkow do utrzymania. Kto niby ma po nich jezdzic w przyszlosci? To ostatnie tak liczne pokolenie i to jeszcze takie, ktore ma jakies dochody. Infrastruktura tez niepotrzebna jak nie bedzie mlodych to i montownie wyniosa sie z Polski tam gdzie taniej i wieksze rynki zbytu. Przykladem Portugalia, ktora zainwestowala potezne pieniadze w drogi a teraz ruch jest na nich minimalny a Portugalczycy wyjezdzaja z kraju.
Prostaczek / 62.87.225.* / 2013-05-07 19:14
No a Niemcy po czym będą jeździć do dziewiczych puszcz i lasów polskich do swoich domków letniskowych na Mazurach(oj przepraszam , w Prusach oczywiście) w roku 2025.
Drań / 93.159.53.* / 2013-05-07 10:19
Tuska jest Państwowcem. Dba o Państwo Tuska. Nie żyje Tuskoland. Churrrrrrrra. Aby żyło się lepiej i w pełni odpowiedzialności. Tusk wziął odpowiedzialność za swoją rodzinę i ożenił się ze swoją żoną przed wyborami prezydenckimi, które zresztą przegrał.

Polsce wystarczą drogi szybkiego ruchu. Nam nie sią potrzebne autostrady, których koszt budowy jest wyższy niż w Niemczech. Dla porównania na Łowie koszt 1km autostrady jest o 40% niższy niż w Polsce. Dlaczego? Co się dzieje z 40% kosztów? Znikają. Tuska czarodziej.
Myk / 109.231.47.* / 2013-05-07 09:59
U zachodnich sąsiadów z urzędu jest odrzucana najniższa oferta (ustawowo)
Tylko matołkom to nie pasuje - Trudniej było by ustawić przetagi i preferować koleszków, aby żyło się lepiej
jam to ekonomista / 2013-05-07 10:19 / Bywalec forum
a co za problem podstawić firmę żeby specjalnie miała zdecydowanie najniższą cenę i była odrzucona i wtedy kolejna oferta może być niemal równie niska?
Wiele więc nie rozwiązuje taki przepis, bo dla "przedsiębiorczego" Polaka to żaden problem żeby ominąć, choć owszem czasem mógłby się sprawdzić, ale jest też ryzyko w sytuacji gdy jest tylko 2-3 oferentów bo wtedy nie raz można przepłacić.
respect / 94.42.189.* / 2013-05-07 09:46
jesteśmy parobkami u dyktatora (70% z nas).

a to dzięki tzw "wykształconym z dużych miast" !

mlodziaki wybrali dyktatora a on dał im wzamian BEZROBOCIE !

podczas jego rządow koszty życia wzrosły 100% !


podczas jego rządow koszty życia wzrosły 100% !
sklave / 178.219.97.* / 2013-05-07 09:15
Tusk wybudował najdroższe autostrady na świecie niestety sypiące się .
Kto zbada konieczność stawiania ekranów i to tak wysokich???
Koszt jednego kilometra takiego ekranu to 50% ceny 1 km autostrady
Dla porównania Niemcy za te pieniądze wybudowaliby autostrady pod dachem.
....
Tuskowe komando Tuskoidy.
...
Wg prof. Krasnodębskiego Tusk stał się patronem systemu synekur (m.in. Amber Gold) i przywilejów, politycy w Polsce rządzą się jak mafia na Sycylii. Liczy się dobro rodziny, a nie reguły moralne. Co z tego że polska opinia publiczna reaguje szokiem i oburzeniem na afery jak nie prowadzi to do żadnych zmian systemowych.
.....
więcej na stronie sklave głowna
kontrabasek / 83.27.255.* / 2013-05-07 09:08
winnych tego przekrętu n i g d y nie znajdą !!! !!! !!! !!! !!!
pajchiw / 2013-05-07 08:40 / Tysiącznik na forum
No nie do końca tak jest - jak wykonawca nie płaci podwykonawcom to zamawiający zakręca kurek z płatnościami dla wykonawcy i ten automatycznie i błyskawicznie jest sprawdzany pod względem płynności. Problemy zaczynają się jak panowie "jak to na budowie" umawiają się po znajomości. Zabezpieczenie 10% kontraktu to wyeliminowanie 90% graczy z naszego rynku. W tym w zasadzie wszystkich krajowych - na to GDDKiA sobie pozwolić raczej nie może. A co do kryterium wyboru - GDDKiA to urzędnicy, nie analitycy. Urzędnik z kolei nie chce stracić pracy, więc wybierze zawsze wersję najtańszą, żeby go nie posądzili o łapówkarstwo, a - zgodnie z prawem - wykonawca i tak ich wydoi na zmianach w projekcie. Zresztą pamiętajmy - nie ma tak na prawdę mechanizmów wyboru pozacenowego dla takich ofert. Państwo (w postaci Parlamentu) nigdy nie było zainteresowane takimi mechanizmami, ponieważ są to olbrzymie sumy do podziału między wykonawców, którzy bardzo często są "znajomymi królika".
jam to ekonomista / 2013-05-07 09:25 / Bywalec forum

nigdy nie było zainteresowane takimi mechanizmami, ponieważ są to olbrzymie sumy do podziału między wykonawców, którzy bardzo często są "znajomymi królika".

to właśnie jeszcze większa byłaby kasa do podziału gdyby nie stosowano kryterium najniższej ceny, bo wtedy mogłaby wygrać oferta z najwyższą ceną, wtedy dopiero byłby jaja. A co do mechanizmu to raczej lepszego nie ma i nie będzie. Istotniejsza jest tutaj kontrola i weryfikacja, Ale tutaj też problem bo do tego trzeba fachowców, a żeby zatrudnić fachowca to trzeba mu dobrze zapłacić i będzie przez to jeszcze większy wzrost urzędników i nakładów finansowych na nich i będą na to narzekać te same osoby, które protestują przeciwko niedokładnej kontroli przetargów i koło się zamyka.
pajchiw / 2013-05-07 10:18 / Tysiącznik na forum
Nieprawda. Jak zatrudniasz fachowca to wzrasta wydajność pracy. Płacisz mu więcej, ale nie płacisz pięciu innym. I tak wychodzisz na plus. Przerost zatrudnienia związany z niską wydajnością ma również ten aspekt, ze jak ktoś coś spieprzy, to właściwie nie wiadomo, kto zawinił. A tu masz sprawę jasną prawda? I za to fachowiec dostaje kasę - za ryzyko redukowane jego umiejętnościami. W dodatku GDDKiA dodatkowo zatrudnia armię ludzi w postaci 'Inżyniera Kontraktu", który wykonuje za niego prace nadzorcze i bierze za to miliony. Masz fachowców - nie potrzebujesz Inżyniera Kontraktu. Trzeba tylko chcieć prawda? A co do "kasy do podziału" - nie zgadzam się absolutnie. Jeżeli Twoi fachowcy wycenili kontrakt na miliard to oczywiste, że bierzesz pod uwagę tylko te oferty, które są blisko tej ceny (powiedzmy 3% w dół i w gorę). Oczywiście na "dzień dobry" usuwasz tych, którzy nie mają jak finansować własnej budowy - fachowiec określa jaki jest spodziewany zysk wykonawcy wraz z przewidywanym harmonogramem jego wpływu, zaangażowanie w innych dużych projektach oraz potencjał kredytowy (jak banki mogą to zrobić, to i GDDKiA może prawda?), następnie sprawdzasz ich wiedzę i i wizję realizacji. Ale to już kosmetyka. Zabezpieczenie co do strat przy zmianach technologii wykonania? Proszę bardzo: 1. Likwidujemy całkowicie kontrakty typu "projektuj i buduj" (to jest ewidentna ruletka, raz GDDKiA wyrywa, 100 razy przegrywa, bo musi dopłacać); 2. Rzutujące finansowo zmiany projektowe mogą być wprowadzane jedynie po wprowadzeniu inżynierii finansowej. Problem z przesunięciami czasu wykonania? Żaden problem - wystarczy przy udziale fachowca podzielić harmonogram robót na 10 finansowych części i w razie niedotrzymania szybko i KONSEKWENTNIE delikwenta usunąć - to się da zawrzeć w umowie kontraktowej, prawda?
jam to ekonomista / 2013-05-07 10:31 / Bywalec forum
tiaa w teorii wszystko pięknie. Oczywiście można sobie napisać że jeden zastąpi pięciu - papier wszystko przyjmie, można również napisać że jeden zastąpi 10.
Wydaje ci się że wszystko jest takie proste, a tak nie jest. Ja czerpię wiedzę z doświadczenia ty nie wiem czy dysponujesz tylko teorią czy czymś więcej, Kiedyś zajmowałem się w firmie przetargami (nie na taką skalę) i uwierz mi nie jest łatwo udowodnić komuś że za tę kasę nie wykona zadania, bo jeden specjalista mówi że tego nie zrobi. Wszystko zależy od tego jak kto ma zorganizowaną firmę, Np. 10 da ofertę 1mln a jedenasty da 0.5mln i faktycznie zrealizuje zadanie bez przeszkód mimo że fachowiec wypowie się że nie będzie w stanie tego zrobić, a jeśli odrzuciłbyś takie delikwenta to bez przeszkód mógłby się on tego odwłować (robota stałaby w miejscu) a sąd przyznałby takiej firmie racje
pajchiw / 2013-05-07 10:52 / Tysiącznik na forum
No nie wiem, czy akurat masz doświadczenie w tej branży. Ja mam. Co do cen produkcji masz tu Sekocenbud - jest w miarę sensowny. Ceny materiałów to sprawa do zawarcia w kontrakcie - zakładasz, że ceny są takie i takie, ale dajesz sobie miesięczną waloryzację cen rynkowych. Wykonawca nie może marudzić, że mu poszła w górę cena kruszywa, masy czy stali, bo masz waloryzację i mu zmieniasz ceny materiału użytego w danym okresie. Sam zabezpieczasz się kontraktem na surowce, żeby nie przekroczyć ceny zakładanej w umowie i finito. Co do "udowadniania" sprawa jest jeszcze prostsza - pół roku przed przetargiem podajesz, że planujesz wykonać kontrakt w takiej i takiej technologii, ewentualni zainteresowani proszeni są o udokumentowane zmiany do technologii. Jeśli ich nie wnieśli - nie ma o nich mowy. Jeśli wnoszą je w trakcie kontraktu używamy inżynierii finansowej. Co do ludzi - wierz mi w nie których przypadkach jednostka zastępuje nawet 10 osób - z moich obserwacji jest to około pięciu urzędasów produkujących papierki + ich kierownik, który zleca im ta produkcję, żeby chronić swój niedouczony tyłek... Amen.
jam to ekonomista / 2013-05-07 11:18 / Bywalec forum
tak jak mówię przeprowadzałem w firmie przetargi więc wiem jak to wygląda. Owszem nie mam doświadczenia w branży budowlanej. Ale tak jak mówię 10 zaoferuje ci cene dwa razy większą od tego jednego a i tak ten jeden może zadanie zrealizować, więc pytanie tych 10 się myli? Czy ten jeden? I tak jak sam mówisz o wydajności, tak samo masz tutaj pole do popisu w tej kwesti, specjalista powie że np. w 8 godzin nie jestem w stanie przekopać 3 arów działki bo pięciu innych oferentów też twierdzi że muszą mieć więcej czasu, a ja mówię że jestem w stanie bo moja wydajność na to pozwala. Ale widzisz, ty słuchając specjalisty odrzuciłbyś moją ofertę
wiesc / 83.142.185.* / 2013-05-07 08:28
POlityczną POprawnością POzamykano POlskim firmom dostęp do środków finansowych w niepolskich bankach ale za to środków nie brakuje bankrutującej Hiszpanii, Słowacji, Litwie i wsiem wokrug i to ci będą budowali polskimi niewolnikami drogi w Landzie PL po których jeździć będą już nie polacy
wewevvwe / 37.130.229.* / 2013-05-07 08:17
Po co nam autostrady - wystarczą drogi które nie idą przez każdą wieś po kolei :D
do początku nowsze
1 2

Najnowsze wpisy