Forum Forum inwestycyjneWydarzenia

Tanio na GPW. Analitycy radzą: Kupujcie!

Tanio na GPW. Analitycy radzą: Kupujcie!

Money.pl / 2008-10-02 07:45
Komentarze do wiadomości: Tanio na GPW. Analitycy radzą: Kupujcie!.
Wyświetlaj:
kwl / 82.210.151.* / 2008-10-02 07:45
Sądząc po trafności dotychczasowych analiz, wskazana jest jednak chyba ostrożność. Obliczenia tego rodzaju (czy to metodą DCF, czy porównawczą) zawierają tak wiele parametrów, że ich wartość prognostyczna jest ograniczona. Niezależnie od prac analityków, inwestycje należy analizować samodzielnie. Ostatecznie to nasze pieniądze.
totomek / 62.87.129.* / 2008-10-02 08:09
Nadmierna ostrożność jest fajna, tylko uniemożliwia zarabianie dobrych pieniędzy.
Nasze akcje nie tylko są tanie fundamentalnie, ale także spadały przez ostatnie 5 kwartałów. To bardzo nietypowa sytuacja i praktycznie "uniemożliwiająca" wystąpienie kolejnego spadkowego kwartału. Trudno też uwierzyć aby pomimo światowych kłopotów zyski naszych spółek spadały. Nawet przy wzroście PKB 3-4% (a póki co jesteśmy wyraźnie wyżej) zyski firm będą lekko rosły.
Wycena całego rynku c/z=9 też długo się nie utrzyma (spowodowana jest głównie dramatem w USA) i wróci do normalnego poziomu 15-17. A to nawet bez wzrostu zysków spółek daje ogromny potencjał wzrostowy.
Rozumiem że w tej chwili, przy wielu histerycznych komentarzach trudno w to uwierzyć, ale za półtora roku będziemy DUŻO wyżej, a po drodze niewiele już spadniemy (jeśli w ogóle spadniemy bo Amerykańce plan przyjmą i zrobi się sympatyczniej).
ptadla / 2008-10-02 09:18 / portfel

Nasze akcje nie tylko są tanie fundamentalnie, ale także
spadały przez ostatnie 5 kwartałów. To bardzo nietypowa
sytuacja i praktycznie "uniemożliwiająca" wystąpienie
kolejnego spadkowego kwartału.


Zastanawia mnie tylko jedno, czy jesli jeszcze kilka bankow straci plynnosc po wprowadzeniu "plan Paulsona" to czy nie czeka nas kolejny kwartal spadkow i gwaltownych wahan kursow akcji.
totomek / 62.87.129.* / 2008-10-02 10:27
Chyba jeszcze niejeden bank upadnie, ale tym razem będzie już chodziło o mniejsze banki. Po upadku całej czołówki banków inwestycyjnych plus WaMU plus Wachovia to o ile mi wiadomo nikt z czołówki nie jest w dramatycznej sytuacji. W dodatku dzięki planowi Paulsona będą to wyłącznie bankructwa łagodne tzn. przejęcia przez silniejszych. Co się miało złego stać to już w większości się stało. Amerykanie zazwyczaj bardzo szybko przechodzą od kryzysu do szybkiego rozwoju.
FirezeuG / 2008-10-02 14:16 / Tysiącznik na forum
Z tym rozwojem to nie byłbym taki pewien.
Wiesz ostatecznie zbyt duży kryzys musi się mocno odbić zarówno na gospodarce jak i nastrojach społecznych.
Ale ostatecznie to życie pokaże. Możemy mieć tylko nadzieję że nas to ominie jak najszerszym łukiem :)
zdenek938yr / 79.188.45.* / 2008-10-02 08:31
analitycy są pracownikami instytucji finansowych, jeśli te miały by zamiar już teraz ruszyć z zakupami to nie namawiali by innych by zgarniali im sprzed nosa przysłowiową okazję.
według mnie spadki jeszcze się pogłębią co nie znaczy że nie będzie korekt trendu spadkowego, wielu niedoświadczonych inwestorów daje się na to nabrać.
A później dają się zrobić w balona słuchając anali że trzeba trzymać na dłuższy okres to się wyjdzie na swoje.
totomek / 62.87.129.* / 2008-10-02 09:13
1.Zostawmy analityków w spokoju. Oni wcale nie mają racji częściej niż małpka losowo wybierająca spółki.
2."spadki jeszcze się pogłębią"- ok bardzo możliwe;
jednak twierdzę że jeśli nawet to tylko nieznacznie.
Sądzisz że realne jest zejście poniżej np.32000pkt?
3.Prawdopodobieństwo idealnego trafienia w dołek jest bliskie zeru. Zatem trzeba kupować ze świadomością "niedoskonałości" swojego zakupu.
4.Dziś ryzyko długoterminowego zakupu zerowe, a rzadko można tak powiedzieć.
5.Z czysto naukowego punktu widzenia notowania akcji błądzą losowo z dryfem dodatnim. Czyli pomimo licznych złudzeń i przejściowych sukcesów oferowanych nam przez rynek jedynym realistycznym zarabianiem na giełdzie jest wykorzystanie tego dryfu. Stąd sensowność strategii "kup i trzymaj". Niestety akcje kupowane podczas wzrostów czasem trzeba trzymać cholernie długo aby doczekać się zysków.
A teraz mamy wyjątkowo korzystną sytuację do zastosowania strategii "kup niedrogo i trzymaj".
Na pewno jest niedrogo bo spadliśmy niemal połowę od szczytu i ten c/z=9 też jest taniutki.
Jak ktoś chce czekać z zakupami na jeszcze tańszą okazję to sporo ryzykuje że potem będzie wskakiwał do już rozpędzonego pociągu hossy lub nawet zostanie na peronie (tak jak ja 7 lat temu).
Mr Bear / 217.98.12.* / 2008-10-02 09:59
A ja tam poczekam na ten pociąg hossy. "Kup i trzymaj" to głupota. Kupiłem to i owo w 2006, w 3 kwartale 2007 cieszyłem się ze wspaniałych wzrostów, a teraz wszystko szybko wyciągałem, żeby za dużo nie stracić. I co? Okazało się że lepiej było włożyć kasę na lokatę. Niestety nasza giełda, jak i fundusze inwestycyjne są tylko dla szybkich graczy - zarobią tylko inwestorzy podejmujący krótkoterminowe decyzje. Nie uważam tego za coś złego - po prostu nie zgadzam się z hasłem "kup i trzymaj". Poza tym dołek jaki panuje teraz jeszcze się nie skończył - to nie jest normalna faza cyklu na rynku finansowym. Mamy jakiś tam kryzys. A radę żeby teraz kupować uważam za nagonkę - po prostu jeszcze nie wszyscy "ważniacy" wyprzedali to co chcieli. Krótko mówiąc głoszą hasło: "kup akcje i się trzymaj".
totomek / 62.87.129.* / 2008-10-02 10:20
Ależ ja też jestem sceptyczny wobec strategii "kup i trzymaj".
Moja strategia to "kup niedrogo i trzymaj" (za niedrogi zakup uważam zakup indeksu (w żadnym wypadku konkretnej firmy) po spadku ponad 40% od szczytu).
Teraz jest dobry czas dla takich jak ja. Do naśladownictwa wcale nie namawiam.
fawelas nie logo / 83.238.11.* / 2008-10-02 09:54
tylko tyle ze rosnie znacznie wolniej niz spada, spokojnie, nie daj sie pochlonac chciwosci, wskoczyc zawsze zdazysz
totomek / 62.87.129.* / 2008-10-02 10:34
Za późno. Już wsiadłem w czerwcu. Teraz jestem kilkanaście procent niżej, ale nie wymiękam, poczekam i wygram. Lepsze to niż "zarabianie" na lokatach w banku.
Ja wsiadłem za wcześnie, Ty prawdopodobnie wsiądziesz za późno. W dołek nikt nie trafi z wyjątkiem ludzi o małpim szczęściu. Powodzenia.
Pajchiwo / 2008-10-02 08:04 / Tysiącznik na forum
Heh - to jest wezwanie do sterowalnych mas - wiadomo, że jak się ich wystarczająco dużo nabierze, to ceny pójdą w górę :)
A jak nie to trudno.
Zresztą co jakieś poważniejsze spadki któryś z wystraszonych brakiem prowizji analityków zawsze ściemnia że to już koniec spadków :)
JASIOQ / 89.171.102.* / 2008-10-02 10:50
Wszystko zależy jaką kto przybrał strategię. Jak ktoś ma farta i się zna na giełdzie, a do tego poświęca temu dużo czasu to niech się bawi. Mnie nie zależy na szybkim zysku i trzymam fundusze akcyjne mimo tego że spadły 30%. kiedyś tam wzrosną. Po 3-4 latach zobacze i najwyżej się zapłaczę.
Mr Bear / 217.98.12.* / 2008-10-02 11:16
No co do funduszy to ja w tym roku właśnie sie zapłakałem, i wszystko wyprzedałem ze stratą 3,8%. A w ubiegłym roku byłem do przodu ponad 18%. Też właśnie nie miałem czasu na grę na giełdzie, a tam nie można być biernym. Myślałem że jak włożę kasę w fundusze - niby bezpieczne i stabilne (z niewielkim ryzykiem), to tam się zajmą nią "specjaliści" i przynajmniej nie stracę. A tu się okazało, że ci fachowcy od funduszy to banda frajerów - żeby stracić to sam k...wa mogłem zagrać! Faktycznie można by poczekać aż z powrotem wzrosną, ale ja niestety czekać mogę tylko do końca tego roku. I w ten sposób wiem jedno: nie słuchajcie bredni, że fundusze to długoterminowa lokata, bo nigdy, naprawdę nigdy nie wiecie co z nich wyciągniecie w przyszłości, jak będą wam potrzebne pieniądze. Jak ktoś nie umie grać na giełdzie, albo nie ma czasu, niech założy jakąś lokatę bankową, ale nie wkładajcie kasy w fundusze. No chyba, że gracie na funduszach - ok, ale lokatą to one nie są (tak jak instytucje finansowe je zachwalają).
JASIOQ / 89.171.102.* / 2008-10-02 12:38
Inwestując w fundusze akcji zawsze jest wiadome, że:
- są bardzo ryzykowne
- jednostki uczestnictwa cechują się sporą zmiennością na + i na -
- jak nie trafisz na hossę to czekasz nawet 5 lat aż coś zarobisz.

Więc ci, którzy liczą na szybki zysk na takich funduszach to debile.
Mr Bear / 217.98.12.* / 2008-10-02 12:58
No to czekaj. Napisz za 5 lat ile zarobiłeś :)
tadek2 / 87.105.191.* / 2008-10-02 14:07
Ja już dziś mogę Ci napisać jaki będzie zarobek za 5 lat.
Trudno przewidzieć notowania za miesiąc, ale za 5 lat dużo prościej.

Przed nami pięciolatka dosyć szybkiego wzrostu PKB. Początkowo będzie nas osłabiał światowy kryzys, ale z czasem przeważą liczne korzyści z akcesji do UE, spadające podatki i postępująca prywatyzacja. Właściwie to już przeważają ale na razie strach z Wall Street ma wielkie oczy. Założenie średniego wzrostu PKB w tym okresie na 4.5% jest umiarkowanie pesymistyczne czyli bardzo ostrożne. Taki wzrost zazwyczaj skutkuje wzrostem zysków spółek w okolicach 12-15% r/r.
Oczywiście za 5 lat c/z "znormalnieje" czyli podwoi się bo na giełdach zawsze wraca normalność, choć czasem dosyć długo wraca.
Czyli można liczyć na zysk 1.12 do 5potęgi *2=3.5 krotny.
Sądząc po Twoim nicku jesteś niedźwiedziem patologicznym, który w ogóle nie wierzy we wzrosty.
Zatem prawdopodobnie uśmiejesz się z moich wyliczeń, tym bardziej że właśnie trwa ekstaza niedźwiedzi.
Jednak proponuję żebyś zapamiętał tą tezę : za 5 lat będziemy 3.5 raza wyżej niż obecnie. Niech czas będzie naszym sędzią.
Mr Bear / 217.98.12.* / 2008-10-02 14:40
No, 352% wzrostu to sporo, rzeczywiście nie bardzo mogę uwierzyć :) Może gdyby nie mnożyć przez 2... Oczywiście nie mówię, że gościu nic nie zarobi - ale czy byk czy niedźwiedź - wiadomo że się wchodzi i wychodzi :) Naprawdę uważasz że kupienie akcji (mimo że mamy dołek jak cholera) i czekanie z nimi 5 lat nie jest ryzykowne? Mnie tam chodziło przede wszystkim o fundusze - bo ja próbowałem z tymi, które uważałem za nieryzykowne, a się okazało że wszystkie są. Nie mam absolutnie nic przeciwko osobom, które ryzykują - zgodnie z zasadą port folio mogą więcej zarobić (no, lub stracić). Po prostu ja nie chciałem ryzykować, a wyszło inaczej. No - i nie była to niedźwiedzia gra - liczyłem na wzrosty, piękne wzrosty :) ...a tu ch...
cc / 82.160.202.* / 2008-10-02 10:44
po wybprach w uSA pewno czekają nasz oste spadki
drukawanie kasy odkład problem w czasie ale go nie likwiduje
a jak wig 20 bedzie 1800 to warto wsiąść
lamka / 89.171.138.* / 2008-10-02 15:21
Wiele osób pisze 1800-1700 WIG20. Niektórzy to wyliczyli, inny zgadują. Jak czytam Wasze komentarze to ogarnia mnie przerażenie czy to się skończy na 1500? Wiadomo, że dupny plan 700mld$ nie uleczy sytuacji i potrzebna jest reforma finansów, ale czy możliwe jest zakończenie spadków pełnym euforii byczym pędem stada baranów? Co musi się stać, żeby rynek zawrócił (pomijając AT)?
tadek2 / 87.105.191.* / 2008-10-02 13:48
Też chciałbym kupić na poziomie 1800, ale obawiam się że nigdy nie osiągniemy takiego poziomu.
Wprawdzie przypadki gdy niebranżowy indeks jest wyceniany poniżej c/z=7.5 zdarzały się czasem w różnych krajach, ale zawsze przy dwucyfrowej inflacji.
A nasza inflacja taka mizerniutka, wzrost gospodarczy silny i coś mi się wydaje że ... u nas dołek już był.
Tylko "dzięki" kryzysowi subprime był tak nisko, bo w normalnych warunkach ciśnienia i temperatury doszłoby najwyżej do jakiś 2600.
domek tomek / 213.241.46.* / 2008-10-02 14:29
Nie ma żadnych przesłane do wzrostu gospodarczego w Europie. Wręcz przeciwnie, kryzys bankowości odbije się na gospodarce, banki nie mają bowiem pieniędzy na finansowanie dużych inwestycji. Więc dlaczego mam kupować?
1 2 3
na koniec starsze
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy