Okradziony Polak
/ 37.31.57.* / 2015-05-13 10:21
Teraz mam nadzieję, że nareszcie będą możliwości zakończenia mojej sprawy, która trwa już 27 lat i nikt w tym czasie nie pomyślał, gdzie ja mam z moją rodziną zamieszkać, po tym jak m. st. Warszawy. W 1988 r. przeprowadzono obowiązkową, płatną usługę pośrednictwa m. st. W-wy w zamianie mojego własnego mieszkania na lokal kwaterunkowy,, przeznaczony na sprzedaż w atrakcyjnej cenie rynkowej.
Decyzję wydano szybko i sprawnie, w wyniku której w ciągu miesiąca oddałem moje mieszkanie, mając nadzieję, że w zamian otrzymam żądany kwaterunek. Niestety, jak się okazało, to w tym kwaterunku przebywała rodzina, która za jego opuszczenie zażądała zapłacenia wysokiej kwoty, zatrudnienia syna na stanowisku dyrektora w mojej firmie itd. Naturalnie, że odmówiłem spełnienia tego de-facto szantażu gdyż podlega to odpowiedzialności karnej z art. 66 ust. 1 prawa lokalowego. Jak się później okazało, tj. po pół roku od uprawomocnienia się w/w decyzji i oddania mojego własnego mieszkania, m. st. W-wy wszczęło postępowanie administracyjne z wniosku szantażysty, który nie chciał wydać przeprowadzić się do przydzielonego mu mieszkania komunalnego a z mojego mieszkania nie chciał się wyprowadzić
Najtragiczniejsze jest to, że urząd popełnił kilka rażących naruszeń prawa, w tym wydając trzy błędne decyzje, zaakceptował prawo do żądania i brania odstępnego za mieszkanie kwaterunkowe oraz 11 lat prowadzenia sprawy administracyjnej. Mając na uwadze powyższe oraz sprawiedliwość społeczną, w ostatnich dniach złożyłem do Prokuratury Generalnej zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez m. st. W-wy, który nie zgłaszając tego przestępstwa z urzędu do Prokuratora, uznał prawo do łapówek. Najgorsze jest to, że pozbawiając mnie własnego mieszkania i wymeldowania, doprowadzono do utracenie płynności mojej dobrej finansowej oraz prawa do emerytury i ochrony zdrowia w Polsce.