tatko
/ 2007-08-12 13:43
/
Tysiącznik na forum
Bliźniaczy Kościół
Dlaczego koalicjanci spotykają się w klasztorach
W rozgrywce o przedterminowe wybory parlamentarne i ewentualne utrzymanie rządów ekipy braci Kaczyńskich jest jeszcze jeden rozprowadzający – Kościół katolicki.
W ciągu ostatnich dwóch lat biskupi najpierw popierali powołanie koalicji PiS-PO, a potem – kiedy koncepcja ta nie wypaliła – postawili na sojusz z Andrzejem Lepperem i Romanem Giertychem. Ujawnienie faktu regularnych, poufnych spotkań koalicjantów w warszawskich klasztorach pokazało, że hierarchowie do końca podtrzymują układ, dzięki któremu mają się w IV RP jak pączek w maśle.
Gdy Samoobrona przyznała się, że ma taśmy ze spotkań Jarosława Kaczyńskiego, Andrzeja Leppera i Romana Giertycha, niemal niezauważona przeszła informacja o tym, że panowie umawiali się na koalicyjne meetingi pod czujnym okiem zakonników. Ciekawy zresztą to musiał być widok, gdy trzech nie stroniących od wulgarnego i dosadnego słownictwa panów – co ponoć znajduje się na taśmach Leppera – wykłóca się za klasztornymi murami (w refektarzu albo klasztornej bibliotece) komu dać jaki stołek i co zrobić z seksaferą oraz posłem Samoobrony Stanisławem Łyżwińskim.
Wbrew pozorom, nie jest to sprawa poboczna i mało znacząca. Użyczając Kaczyńskiemu, Lepperowi i Giertychowi miejsca na spotkania, którego żadna niepowołana osoba nie jest w stanie wyśledzić, Kościół faktycznie dał sygnał, że popiera rządzący Polską układ i zależy mu na jego trwaniu.
--------------------------------------------------------------------------------