Wapniak
/ .* / 2005-07-08 16:28
No, cóż...Widzę, iż ma Pan skłonności jednak do impertynencji. Nie czyta dokładnie. Sądziłem, iż dopiero po przeczytaniu wskazanych przeze mnie autorów, podejmie Pan ew. dalszą polemikę. Więc pójdę grzecznie jeszcze dalej i spęłnię Pańskie życzenie. Taki link jak: "Chomsky po polsku", proszę go wyklikać do końca - zajęcie wraz z przemyśleniami nie wiem na jak długo... Po tym fakcie, o ile się Pan zdecyduje jak sądzę, nie będzie lub będzie Pan w stanie zdawać sobie sprawę, iż spełnienie pierwszego warunku:"spokojnej oceny"...na łamach tego forum jest niemożliwe. Po pierwsze-ze względu na obszar i ogrom tego zagadnienia,po drugie-nie czuję się na siłach w sposób zwięzły, analityczny i przejrzysty przedstawić wszystkie jego aspekty i uwarunkowania. W podanym linku są wysokiej klasy specjaliści i nie mnie konkurować z nimi.Całość możnaby zamknąć tematem np: Kapitał na świecie jego uwarunkowania, zalety i wady, lub podobnym. Konia z rzędem temu kto potrafi temu sprostać w jednym tomie. Nie sposób.Nic się nie dzieje bez powodu. Jak nie wiadomo zaś o co chodzi, to napewno o pieniądze...Banał, jakże ciężki w swej wymowie. A propos: Czy ktoś policzył o ile wzrosły obroty kapitału po tych wszystkich, różnych wydarzeniach?...A ile ludzi zmieniło miejsce swego doczesnego pobytu?... Dla wyjaśnienia dodam, iż nie boli mnie ani Madryt, Londyn ani WCT, Wietnam, Afganistan, Czeczenia, Ukraina, Białoruś, Salwador, Kuba czy Bałkany, ale globalnie na jakich zasadach i wg. jakich reguł ten świat się dzisiaj kręci?...I kto?...Nic nie jest dziełem przypadku...Jeżeli moja zaduma wyrażona na samym wstępie dała powód i zainteresowała większą rzeszę adwersarzy, będę usatysfacjonowany, dziękując z góry w ten sposób kolejnym uczestnikom przeze mnie wywołanej polemiki. Swoją drogą polecam, do czasami spoglądania na tę drugą stronę, stronę farbowanego medalu. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.