door
/ 83.12.255.* / 2012-03-12 18:26
rostowski działa na szkodę Polski!
Jan Vincent Rostowski, uporczywie tytułowany przez TVN, TVP i Gazetę Wyborczą „Jackiem” wspiera obcy kapitał – nawet nie w białych rękawiczkach. Na co zwrócił mu uwagę UOKiK. Tym razem Rostowski może tłumaczyć się przed Trybunałem Stanu. Za zdradę.
Jak to możliwe, że jeden minister, jednym – a właściwie dwoma – rozporządzeniami chce posprzątać rynek usług finansowych w Polsce w taki sposób, że łamiąc unijne prawo oraz konstytucyjnie zagwarantowaną niezależność i podmiotowość w gospodarce załatwił bankom (a ponad 85 proc. banków to kapitał zagraniczny) dwie sprawy – możliwość odpisania złych kredytów oraz położenie na łopatki ich konkurentów? Rozporządzenie Rostowskiego, które weszło w życie 28 stycznia a jest wzorowane na podobnym, też z logiem PO, z grudnia 2008 roku dotyczy spraw bankowej księgowości – na tyle skomplikowanej, że nikt tak naprawdę nie pochylił się nad problemem. (...)
prośby o wyjaśnienia skierowanej do Rostowskiego przez szefową Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Z zarzutami więcej niż poważnymi a dla uważnych czytelników ocierającymi się o zdradę!
„(...) pragnę zauważyć, iż w sytuacji, gdy możliwość zaliczania przez banki do kosztów uzyskania przychodu odpisów aktualizujących wartość udzielonych pożyczek i kredytów prowadzi do uzyskiwania przez te podmioty selektywnej korzyści, przez co zakłóca lub grozi zakłóceniem konkurencji na rynku usług finansowych oraz wpływa na wymianę handlową między państwami członkowskimi UE, środek ten stanowi dla banków pomoc publiczną w rozumieniu art. 107 ust. 1 TFUE” - pisze do Rostowskiego Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes UOKiK. (...)
Bowiem banki, które lekką ręką swoje kredyty – zwłaszcza te zagrożone – mogą w bilansach księgowych przenieść do tabeli „Koszty uzyskania przychodów”... płacą mniejsze podatki polskiemu rządowi. Rozumiecie już?
I dalej – w przypadku wymienionych wcześniej SKOK-ów – takie operacje są już zabronione. A podpisane w grudniu ub. roku rozporządzenie Rostowskiego „w sprawie szczególnych zasad rachunkowości spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych” w telegraficznym skrócie każe SKOK-om rozliczać się według zasad obowiązujących banki. Ale jednocześnie pod groźbą kary nie mogą odpisywać pożyczek i kredytów, choć podobnie jak one prowadzą działalność depozytowo-kredytową.
Zapis rozporządzenia wprost prowadzi do sytuacji, kiedy SKOK-i będą płaciły tym większe podatki, im bardziej konkurencyjne będą wobec banków, zaś banki – tym mniejsze, im lepiej będzie im się powodziło.
Na razie rozporządzenie Rostowskiego trafiło do Trybunału Konstytucyjnego jako niezgodne ani z Konstytucją RP, ani z ustawami regulującymi rynek finansowy (w tym również z ustawą o rachunkowości) w Polsce. Rostowskiemu zaś grozi najpoważniejszy w przypadku polityka (i obywatela) zarzut zdrady interesu Polski.
nowy ekran