wroceporeszterzeczy
/ 213.230.129.* / 2007-05-05 08:06
Jesli pracownika dzialu kontroli jakosci w Intelu (a to robi moj kuzyn w Irlandii) potraktowac jako sluzacego... Ja jestem we Wloszech i kieruje kwiaciarnia.
Jest tu mnostwo Polakow i nie wszyscy robia za 'sluzacych'. Tak, sa i tacy, ale jak sie wezmie pod uwage, ze tu opiekunka do dziecka ma placone lepiej niz kierownik w ZUSie w PL...
Jesli ktos wyjezdza z nastawieniem, ze jedzie do raju i bedzie zebrac o okruszki, to tak go beda traktowac. Ale jesli zna swoja wartosc i potrafi zawalczyc o swoje, to ma duzo wieksze mozliwosci niz w Polsce. A zagraniczni pracodawcy wbrew pozorom cenia polskich pracownikow. Slyszalam tu opinie jednego starszego pana, ze kiedy byl w Polsce to najbardziej zapamietal to, ze tam nawet zwykly murarz mial ukonczona zawodowke i sprawial wrazenie bardziej rozgarnietego niz robotonicy wloscy. A mieli Polske wtedy za 'trzeci swiat'. Admin sieci w Irlandii ma w zakresie obowiazkow 1/4 tego, co robil w PL za kilka razy wieksza kase. A Irlandczykom wlosy deba staja jak widza, ile on potrafi. Wystarczy pokazac, ze nadajesz sie do czegos wiecej niz uprzejmy sluzacy. Ale jesli na swoim przykladzie widzisz, ze Polak nic wiecej nie moze robic w zyciu... wspolczuje.