Statystyczny turysta zostawia u nas 365 euro. Szacując, że w tym roku odwiedzi nas 12,4 mln turystów, Money.pl wyliczył, że zostawią u nas 4,5 mld euro
12,4 * 4,5 to rzeczywiście bardzo trudne obliczenie i money musiało podać, że dokonało tego samo, bo wyczyn to nie lada.
Na jakiej jednak zasadzie money wyliczyło, że jak już turysta trafi do Warszawy, to tam zostawi wszystkie 365 dolarów, które statystycznie wydaje na całą Polskę, tak samo w Krakowie, czy Poznaniu?
Kurde - przyleci taki samolotem prosto do Krakowa, pobyczy się trzy dni, wyda 365 dolarów i hajda z powrotem. Widział jedno miasto, pobyt zaliczony, statystyczna gotówka wydana, to po co ma się jeszcze szwędać po Polsce? Nie ma już pieniędzy, bo mu money wszystkie wydało na Kraków.
Czyżby w artykule chodziło przede wszystkim o wierszówkę? Liczby są, tabele są. Wynik jest. Pieniądze będą.