wnerwiony obywatel
/ 213.62.126.* / 2014-06-05 13:17
Poprawę konkurencyjności polskich kopalń? Z tymi uprzywilejowanymi górnikami, związkami zawodowymi, deputatami węglowymi? Z tymi wszystkimi firmami-pijawkami pompującymi kasę do prywatnych pieniędzy?
To niemożliwe. Mogą być ewentalnie chwilowe okresy gdy nie będą robić strat, ale w dłuższym okresie ZAWSZE będą deficytowe.
Pytanie czy Polskę stać na własny węgiel na tych warunkach?
Niezależność energetyczna? Śmieszne, węgla jest pełno na światowych giełdach, od różnych dostawców z różnych stron, taniej. U nas kompalnie wydobywają go drogo, ale jak podliczy się jeszcze wszelkie socjalno-emerytalne przywileje górnictwa, na które WSZYSCY się zrzucają, to wyjdzie ultradrogo.
Sensowny plan to:
1) zlikwidować górnikom wszelkie emerytalne przywileje - jak ktoś chce być górnikiem może być nim do 40-stki, a potem, jak każdy, przebranżowić się - pracować w ochronie, na kasie, w budowlance, gdzie tam chce - do tych urzędowych 67 lat
2) sprzedać kopalnie w prywatne ręce (kto tam będzie je chciał brać)
3) te których nikt nie kupi - zalać wodą, zaorać
4) zdjąć wszelkie blokady na import węgla
5) spacyfikować tych którzy pod przykrywką "protestów" będą chcieli burdami wyrwać jakieś przywileje od całego społeczeństwa
6) pobudować elektronie atomowe, gdzie nie będzie związków zawodowych, czy potrzeby zakupu paliwa od rozwydrzonych górników - gartka wyształconych inżynierów zapewni nam prąd, zero zanieczyczeń, zero uprzywilejowanych emerytów
7) wprowadzić powszechne dopłaty do minielektrowni, zamiast dopłat dla kopalń (np. ostatnia rezygnacja z 300 milionów zaległości w ZUS) - niech każdy może przy swoim domu, za 50% kosztów, pobudować mały wiatrak czy panele słoneczne i wyprodukowany przez siebie prąd wpuścić do sieci
8) odbudować minielektrownie wodne, których przed wojną było u nas sporo
9) szukać gazu łupkowego