Uwaga! sprawdzam czujność "piszącego".

Bardzo ciekawy pogląd na sprawę, jednakże nie zgadzam się z nim (jakby to miało Cię zaskoczyć :P ). Otóż, gdyby sprawy kościołów miały być zależne jedynie od ofiar składanych przez wiernych to niestety wiejskie parafie borykałyby się ze sporymi problemami finansowymi. Warto też zauważyć, że wciąż słychać hasło - aby Kościół nie uczestniczył w polityce i nie brał w niej udziału. Niestety tak też się nie stanie, bo żyjemy w państwie katolickim :) nie dziwi mnie postawa przedstawicieli episkopatu, ponieważ jak każda grupa zawodowa będą oni walczyć o pieniądze, które dostawali od dawien dawna i ciężko byłby im się z nimi rozstawać.

Autorowi radzę rozejrzeć się za nowym tanim chińskim mózgiem. Przeszczep w promocji 1zł.

Ale na tej samej zasadzie zanegować powinniśmy płacenie na kontrolowaną przez partyjnych towarzyszy Tuska KRRiT - po co mamy słuchać o braku kasy na pensje dla Lisów,Kraśków,Sraśków i Wańków - wypełniaczy "misji"? A to dopiero misjonarze ...
Dlaczego mamy dopłacać do popapranych urzędniczych premii i nagród - przy takim deficycie i długu jak obecny? Bo jęczą o dalszych brakach kadrowych i narażeniu na korupcję przy zbyt niskich dochodach?
A dlaczego mamy z podatków finansować służby specjalne, które służą umacnianiu władzy jedynej słusznej partii? Bo skutecznie nie zapewnią ochrony nawet głowie państwa ale potrafią zająć się opozycją?
Albo opłacać straż miejską - taką jak np. w Wawie - potrzeba nam policji politycznej dla HGW?