Rafiii
/ 89.229.78.* / 2008-03-05 20:38
Witam
Jutro jestem umowiony z agentem na podpisanie nowej umowy
ubezpieczenie mieszkania.
Mury to jedna sprawa, druga to wyposazenie.
Do tej pory mialem ubezpieczenie ruchomosci w mieszkaniu
"standardowe".
Zastanawiam sie, czy jest sens (i mozliwosc) zeby rozbic to na dwie
czesci:
- ubezpieczenie od pozaru, zalania itd na wyzsza kwote
oraz
- ubezpieczenie od kradziezy na nizsza (bo w domu to zlodziej
wyniescie co najwyzej PC i TV - nic innego wartosciowego nie ma - bo
nie wierze ze meble czy lodowke wyniosa.
Jak myslicie, jest sens?
Pozdrawiam
Rafal
zkljdashjd
/ 94.42.53.* / 2009-05-25 17:09
pamietaj, iz jest cos takiego jak niedoubezpieczenie mienia, w warunkach OWU jest cos takiego. jak dojdzie do zdarzenia, a ubezpieczyciel stwierdzi, ze majatek byl niedoubezpieczony, to dostaniesz nizsze odszkodowanie. radze wiec po prostu ubezpieczyc sie wg stanow faktycznych. ubezpieczasz po prostu mienie ruchome,a wiec rzeczy w mieszkaniu oraz mury! nie ma co kombinowac!
Kolega chyba jest laikiem w temacie!!!
Jakie niedoubezpieczenie??!! To nie Autocasco szanowny PAnie. Suma ubezpieczenia stanowi górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela.
Panie Rafale odpowiedź na pana pytanie jest oczywista - wskazane jest nawet aby ubezpieczył pan lokal mieszkalny i ruchomości domowe w ten sposób. Po co przepłacać>>??
pozdrawiam
Witam,
warto zwrócić uwagę na fakt, że kiedy złodziej już wejdzie do mieszkania lub domu to często więcej zniszczy niż wyniesie. Ważne jest sprawdzenie czy jest, a jeśli tak, to jak wysoki limit odpowiedzialności TU za szkody spowodowane przez wandalizm. Zazwyczaj jest to ustalane procentowo od sumy ubezpieczenia.
Życzę trafnego wyboru ubezpieczyciela
i pozdrawiam