bagart
/ 172.56.35.* / 2015-09-23 05:10
Idiotą do kwadratu, dyplomowanym.W NYC Arabów jest mnóstwo. Na każdym rogu we wszystkich dzielnicach poza centrum Manhattanu jest obskurny tzw. Convenient Store z podstawowymi artykułami jak watowaty chlebek, piwo, cola, cukierki na sztuki, papierosy na sztuki, sales tax nie pobierany, za ladą właściciel, na skrzynce po coca coli siedzi świdrujący wzrokiem wchodzących zięć. Co tam ma po kieszeniach Bóg jeden wie. Siedzi, bo te sklepiki nagminnie padają ofiarą napadów. Sklepiki te, a jest ich tysiące, należą przeważnie do Arabów. Sprzedają mężczyźni, arabskie kobiety zajmują się tylko rozmnażaniem i wykarmianiem już spłodzonych przyszłych sprzedawców i matek. Wielu jest samowystarczalnych, ale ich skrytość i niechęć integracji budzi niepokój i niechęc, tym bardziej, że dziesiątki dzieci ssają fundusze zapomogowe jak rzadko która mniejszość czy to będzie biała mniejszość czy żydowska, czy "Afro Amerykańska" większość. To brzmi paskudnie ale opisuję z czym mam do czynienia na co dzień w najbardziej cosmopolitycznym mieście. Nie chcecie mieć tego w Warszawie czy Poznaniu, na pewno nie w małych miastach.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/