Bernard+
/ 188.117.142.* / 2012-05-11 20:08
Najpierw w Polsce za pieniądze podatników kształci się specjalistów niepotrzebnych, bo tak uczelniom i szkołom jest łatwiej zarabiać a studentom łatwiej jest zdobyć tytuł magistra. Tylko, że z badania życia gadów, lub znajomości psychologii sprzedaży jeżeli nic do sprzedania nowego nie projektujemy i nie produkujemy to nie powstaje większe PKB i dlatego jesteśmy najbiedniejsi, w UE. A o zgrozo spotykam absolwentów wyższej szkoły zarządzania, marketingu i języków obcych, którzy w czasie szkolenia BHP nie potrafią z kalkulatorem w ręku obliczyć ile metrów na sekundę pokonuje samochód jadący z prędkością 100 km/godzinę to, czemu się dziwić, że Polska zajmuje niechlubne pierwsze miejsce w Europie pod względem ilości analfabetów funkcjonalnych wśród osób w przedziale wieku 18- 65 lat!!!? Autonomia uczelni w zakresie tego jakie kierunki kształcenia za państwowe pieniądze otwierać i ilu absolwentów „wyprodukować” powoduje, to że produkują uczelnie takich absolwentów, których koszty ogólne kształcenia są niskie, więc wpływające do uczelni z budżetu pieniądze można wtedy przeznaczyć w większej części na dodatkowe wynagrodzenia dla wykładowców klepiących stale te same treści przez 7 dni w tygodniu od rana do późnych godzin wieczornych. Mamy więc połowiczny sukces polegający na tym, że w Polsce większy procent absolwentów szkół średnich dostaje się na studia niż w Szwecji i większy procent studentów kończy studia i uzyskuje dyplomy ale te dyplomy są dowodem zdobycia wiedzy w zakresie takim, na który nie ma zapotrzebowania ani w sferze rozwijających się przedsiębiorstw ani w jednostkach i instytucjach budżetowych. A stale pogłębia się brak konkretnych fachowców o wykształceniu technicznym różnych specjalności na wszystkich poziomach wykształcenia zawodowego, średniego i wyższego. Trzeba więc bezrobotnych magistrów i absolwentów szkół pomaturalnych za pieniądze podatników kolejny raz przekwalifikowywać na niskiej jakości kursach organizowanych przez Powiatowe Urzędy Pracy aby naprawiać błędy w określaniu kierunków i specjalności kształcenia w Polskich szkołach wyższych i średnich zawodowych. To wielkie marnotrawstwo sił i środków nie sprzyja szybkiemu dogonieniu poziomu PKB per capita bogatszych bo bardziej produktywnych i efektywniej inwestujących w kapitał ludzki krajów UE.