Witam. Przez ostatnie kilka lat wlascicielem wynajmowanego przeze mnie lokalu byl moj pracodawca i mialem umowe na czas oznaczony "na okres zatrudnienia". Niestety zmienil sie wlasciciel a nowa, niepodpisana jeszcze umowa, przewiduje najm na najblizsze 12 miesiecy z miesiecznym wypowiedzeniem. Z tego co wyczytalem z chwila uplyniecia tego czasu nie ma zadnych przeciwskazan by nie podpisywac kolejnej umowy na podobnych zasadach i jest niemal pewnie ze nowy wlasciciel bedzie chcial z tego faktu skorzystac. Lokal przeze mnie wynajmowany charakteryzuje bardzo niski czynsz (300 zl- pokoj kuchnia przy cenach 700-800 na terenie miasta za kawalerke) co przy niewielkich zarobkach moich i zony (okolo 2200zl lacznie) pozwala nam na w miare godne zycie i utrzymanie polrocznego syna. hmmm... no i wlasnie. Nie wiem kompletnie co moge zdzialac w owej sytuacji. Czy podpisanie umowy jaka mi zaproponowano i szukanie nowego mieszkania to jedyne co mi pozostalo? Czy moze fakt iz mam male dziecko i/lub niskie zarobki w jakis sposob mnie ratuje? Prosze o jakakolwiek podpowiedz i z gory dziekuje.