bolesław1
/ 78.88.200.* / 2012-01-30 18:53
Tusk byłby "dopraszany" na posiedzenia i nie miałby prawa głosu . Tak to mniej więcej wyglada , jeśli tusk podpisze zaraz propaganda po zacznie piać o wielkim sukcesie tuska , że polska będzie mieć wpływ na najważniejsze decyzje itd . Prawda jest taka że władza tuskowi na mózg uderzyła , chce błyszczeć na europejskich salonach , i rządzić unią , niedługo pewnie ktoś go ostro sprowadzi na ziemię . Polska nie mając euro nie może domagać się prawa głosu w sprawie euro , to chyba normalne , natomiast nienormalne jest dążenie tuska do zabierania głosu w tej sprawie . Niech najpierw pokaże że potrafi rządzić krajem , bo na dzień dzisiejszy polska to jeden z najbiedniejszych krajów ue , dobrobyt jest tylko na papierze , np . pkb per kapita w 2008 r to 7500 usd , teraz ok 20 tys usd , tak samo ze średnią płacą 4tys pln , a trzy czwarte młodzieży dostaje 1380pln . Tusk to karierowicz który w odpowiednim momencie podłączył się pod solidarność i tak pasożytuje z kolesiami do dzisiaj , a władzy wciąż mu za mało , niedługo pewnie będzie chciał brać udział w posiedzeniach federal reserwe .