Likwiduje abonement pod publiczkę, że znosi podatki, ale przenosi finansowanie na budżet i nie chce prywatyzacji.

Skąd Ci się wzięła druga część zdania?

Zadawałeś między innymi następujące pytania:
- czy koszty poboru takich podatków są niskie czy wysokie?
- czy ściągalność jest niska czy wysoka?
- czy jakakolwiek partia z obecnych w Parlamencie różni się pod względem spojrzenia na system podatkowy?

Jak byś odpowiedział na własne pytania w tym kontekście?

Jak danina znika a inne podatki nie rosną to chyba mamy pewne obniżenie? A na pewno uproszczenie podatków? Raz masz jedne kryteria, a raz inne jak Ci pasuje?

Przeniesienie finansowania w całości na budżet spowoduje wzrot podatków, czy to Ci się podoba czy nie.

A może finansowanie się zmniejszy? W szczególności gdy zmniejszy się liczba finansowanych kanałów (będą tylko "misyjne" a pozostałe z reklam)?

Przedmiotem dyskusji nie jest likwidacja abonamentu, bo tu sprawa jest jasna

Tu sprawa nie jest jasna. PO jest krytykowane za likwidację abonamentu, a w artykule w którym jest opisane że zamierza zlikwidować abonament Ty wyrażasz swoją krytykę. Nie sądzisz że jest ona trochę nie na miejscu? Jeszcze gdybyś napisał od razu że likwidacja abonamentu to za mało, to jakoś można by Cię zrozumieć. A tak? To tylko bicie piany.

I jeszcze może podsumowując. Moim zdaniem PO stara się wprowadzać liberalne elementy, ale to nie jest partia radykalna, doskonale zdaje sobie sprawę w jakim środowisku działa i że potrzebne są kompromisy. Może CI to się nie podobać ale gdyby chciała wprowadzić zupełnie radykalny program liberalny to:
Po pierwsze PSL by na to nie poszedł,
Po drugie nawet jak by udało się namówić PSL, to byłoby weto Prezydenta, podtrzymane przez PiS i SLD.
Po trzecie głosząc hasła skrajnie liberalne wcale PO nie doszłaby do władzy. A skoro nie były one aż tak skrajne w momencie wyborów to teraz nie można oczekiwać że nagle zaczną być bardziej skrajne.
Po czwarte zawsze przy wprowadzaniu zmian natrafia się na coś takiego jak opór materiału. Ten co nigdy nie wprowadzał zmian w praktyce tego nie wie.

W pełni się zgadzam, tylko do tego grona zaliczył bym jeszcze kilka osób np. wojewódzki (celowo z małej litery, choć wielki idiota) i wiele innych osób, których nie sposób wymienić, bo zabrakło by miejsca.

Hmm - pracy czy dochodów z pracy?

Dochodów.

Podatek nie jest kosztem Kolego kupa. Podatek liczy się od dochodu.