Czyli wracamy powoli do sytuacji, w której pracodawcy dyktują warunki zatrudnienia pracownikom, a nie odwrotnie. Przyznam że mam mieszane uczucia z tym związane. Z jednej strony firmy mają prawo podwyższać wymagania oraz obniżać płace, aby rozwijać się czy w ogóle przetrwać w obecnie panującym kryzysie. Z drugiej jednak pracownicy nie będą mogli liczyć na taką zapłatę za porównywalną prace jak w przeszłości co nie wpłynie pozytywnie na ich efektywność. Jednak z trzeciej strony :) Jeśli firmy nie obniżą kosztów, m.in. obcinać pensje to wkrótce może się okazać że nie będą miały z czego ich płacić.