W co bezpiecznie?

Bernadeta / 83.14.81.* / 2007-05-22 21:50
Witajcie. Jestem tu nowa. Czytając wcześniejsze komentarze, widzę, że jest tu kilka osób które widać, że znają się na rzeczy i umieją kompetentnie doradzić. Mam do zainwestowania 10.000 zł, chciałabym to w coś zainwestować na okres 5 lat. Myślę o czymś bezpiecznym - nie chcę stracić. Jaki fundusz możecie mi polecić ?
Wyświetlaj:
krzychoo / 84.205.196.* / 2007-05-25 16:19
hey. jeśli bezpiecznie to może fundusz z ochroną kapitału ? za około 3 tygodnie (15 czerwca) rozpoczyna się nowy okres rozliczeniowy dla funduszu UniStoProcent BIS, gdzie właśnie w rocznym okresie rozliczeniowym jest 100% ochrony kapitału. fundusz ten przynosi średnie roczne zyski na poziomie 10-12% więc jak na fundusz bezpieczny (inwestując w okresie rozliczeniowym) myślę, że całkiem ładnie - jeśli zainwestujesz 15 czerwca to masz zagwarantowane, że po roku nie stracisz ani grosza z tych 10000 zł a idąc przez 5 lat .. hmm to można całkiem ładnie już wyciągnąć - zachowując bezpieczeństwo.
coRRny / 80.55.72.* / 2007-06-01 15:30
Proszę o informację na temat: Kiedy należy zlecić zkup takiego funduszu przez mBank wiadomo że zakupują po kilku dniach roboczych od złożenia dyspozycji. Proszę też o informację jakie jeszcze z ochroną kapitału są w ofercie mBanku. Dziękuję za podpowiedż. jednocześnie proszę o kontakt na maila kpolanski@o2.pl osoby które miały do czynieniea z funduszami ochrony kapitału Pozdrawiam
krzychoo / 77.91.4.* / 2007-06-08 21:20
witaj. na tej stronce : http://www.mbank.com.pl/inwestycje/fundusze/narzedzia/tab_nab.html jest tabela z datami. się tylko czy chodzi o datę wyceny czy realizacji ( stawiam na realizacji - bo od tego czasu $ fizycznie są w Union Investment ). gwarancja ochrony kapitału wynika z polityki inwestycyjnej funduszu. starają się w jakieś części czerpać zyski z giełdy, a kiedy nie jest zbyt dobry okres na giełdę, to $ jest inwestowana w coś bezpieczniejszego. średnie zyski roczne oscylują na poziomie 10-12% , co przy jakieś tam gwarancji, że się nie straci - brzmi całkiem nieźle.
Adam OVB / 83.24.174.* / 2007-05-23 00:46
Regulamin forum
ARTS / 2007-05-22 23:35
Strat unikniesz rozpraszając ryzyko. Mozna to zrobić kupując niejako na raty (małymi porcjami). nie inwestuj jednorazowo więcej niz 20% w fundusze akcyjne. Potem mozna ten udział zwiekszyć do 40% (w trakcie koprekt na GPW). Pozostałą kwotę ulokuj w fundusze stabilnego wzrostu (powinny dac 10-12% w skali następnego roku. Jakbyś chciała porozmawiać to mailuj lub dzwoń 601-28-77-30.

pozdr

ARTS
radziej / 2007-05-23 18:13 / Bywalec forum
nie za bardzo rozumię tą strategię ze zwiększaniem zaangażowania w fundusze akcyjne w trakcie korekt (np z 20% portfela do 40% porfela). mozesz nam to rozjaśnić i wytłumaczyć o co dokładnie chodzi?! prześledziłeś jak często zdarzają się korekty na giełdzie, a tym samym również wśród funduszy, i jaka jest skala ich głębokości. jeśli dziś Bernadeta zakupi za 20% portfela fundusze akcyjne to jak długo ma czekać aby zwiększyć swoje zaangażowanie o kolejne 20%, ile upłynie czasu i jaka korzyść dla Bernadety z takiego rozwoju sprawy. poza tym skoro ma rozpraszać ryzyko, to podaj powód dla którego ma zwiększać swoje zaangażowanie w fundusze największego ryzyka i dlaczego wreszcie ma kupować "małymi porcjami"? proszę o wykładnie tego zjawiska. pozdrawiam!
ARTS / 2007-05-23 23:10
Korekty (takie 8% i wiecej procent) zdarzaja się się 2-3 razy w roku. Tak było ostatnio. Mozna wykorzystywać też mniejsze wahnięcia indeksów.

40% to dość neutralny udział akcji, nieznacznie przekraczjacy ich udział w funduszach stabilnego w zrostu. Obecna sytuacja na GPW nie jest wg mnie jednoznaczna (sporo podobieństw do maja 2006), tylko średnie wskaźniki c/z bardziej wyśrubowane. Stąd uważam, że lepiej ograniczyć ryzyko zakupu pojedynczego funduszu i np.: kupic go w 2-3 ratach. Co prawda teraz zerknąłem, że kwota to 10.000 PLN, a nie 100.000 PLN, jak mi się wydawało, ale można "pochylić" sie i nad taką kwotą i zabezpieczyc ją przed stratami. Co prawda nie zmaksymalizujemy zysku w początkowym okresie inwestowania, ale poprzez mechanizm "ratalnych" wrecz zakupów unikniemy wpadki. Wrzucając 100% do jednego funduszu nie wiesz, czy jutro bedziesz in plus, czy in minus.
Co do czekania, po pierwszym zakupie akcyjnych, to można założyć, iż zakupu dokona się: 1) np.: po zarobieniu np 5% , 2) Przy pierwszej większej korekcie, 3)po dwóch m-cach. W zaleznosci, co nastąpi prędzej. Oczywiście wybór założeń zależy od kupującego. bernardetcie chodziło o bezpieczeństwo, ale chyba tez o zarobek. Taka metoda łączy niejako i jedno i drugie. Jakoś dziwnie nie przepadam za wiekszością funduszy mieszanych (stabilnego wzrostu i wiekszości zrównoważonych). Dziwnym trafem zarabiają mniej, niż wynikałoby z udziału akcji w ich portfelach (oczywiście w porównaniu z dobrymi akcyjnymi). Myślę, że wynika to z faktu, iz trudno połaczyc dobre zarządzanie akcjami z zarządzaniem obligacjami. Potrzebnych jest dwóch równie dobrych zarządzających.
radziej / 2007-05-24 17:40 / Bywalec forum
Witaj! korekty rzędu 8 i więcej % to raczej rzadkie ostatnio zjawisko i jak zauważyłeś raczej dotyczy ono wahań na indeksach a nie na funduszach. w żaden sposób nie oszacujesz o ile korekta rynku giełdowego rzędu 10% ( czy to na wig20, mid czy wig) wpłynie ujemnie na zmiany Twojego portfela w funduszach, ponieważ te nie mają bezpośredniego przełożenia na wyniki ów funduszy. na przykładzie: w lutym znajdziesz takie fundusze które "przeceniły" swoje jednostki uczestnictwa o 6% ale jak dobrze poszukasz to znajdziesz takie które przekroczyły próg 10% (mowa a fundach akcyjnych) i więcej. zgadzam się że przy spadku tej skali, negatywne skutki dla porfela wystąpią niemal na pewno, ale ich rzeczywiste oszacowanie jest niemożliwe, więc jeśli dzięki dobrym poczynaniom zarządzających funduszem nie stracimy duzo to wypada im podziękowac i cieszyc sie z małej (potencjalnej) straty, a jesli stracimy więcej procentowo niż indeksy giełdowe to zażalenie na ich biurku gwarantowane, prawda? no tak to już jest, wtedy sie mówi że "źle trafiłem z tym funduszem, inne dały radę a mój niestety nie, na końcu tabeli leń leży".
co do mniejszych wahnięć rynku, to ja życzę powodzenia, masz zapewne na mysli takie wahnięcia, które mają miejsce ostatnio (historia ostatnich dwóch tygodni), nie liczyłem dokładnie skali korekty na indeksach, ale wyniosła ona na oko 2-3%, uwazasz ze to wystarcza do podjęcia decyzji o zmianie polityki inwestycyjnej, podjąłeś kiedyś taką decyzję podyktowaną zmianą 2-3% ? i co w tym czasie zdąrzyłeś zrobić z wolnymi środkami? czy to komuś wyszło na dobre, zyskałeś na tym czy straciłeś?
z tym kupowaniem na raty to nadal nie rozumiem tej strategii, nie rozjaśniło mi to niczego. tak samo jak wątpliwa moim zdaniem jest strategia kupowania kilku funduszy jednocześnie przy założeniu oczywiście że są to fundusze tego samego rodzaju. jedynym chyba plusem takiego rozwiązania jest zabezpieczenie własnych pieniędzy (ich części) przed bankructwem jednego z funduszy, bo jakaż inna korzyść wynika z tak zaplanowanego chaosu inwestycyjnego? co do wymienianych przez Ciebie sposobów "czekania" to w każdym można doszukać się wady ad1: po zarobieniu 5% Bernadeta kupuje kolejne fundusze - kupuje o 5% drożej!!!, ad2 przy pierwszej korekcie - jeśli przyjdzie większa korekta (ostatnia w maju 2006) - może się okazać, że nie jest ona na tyle duża , ze pozwoli zakupić Bernadecie taniej jednostki uczestnictwa aniżeli te z transzy pierwszej, czyli i tak kupi drożej. albo kupi za drugim razem taniej ale przy braku szczęścia będzie miała minus na pierwszej transzy (oczywiście to jest akurat lepsze zjwisko aniżeli kupno za cały kapitał i pozostanie z oszczędnościami na czas korekty, ale to już inna para kaloszy). ad3 po dwóch miesiącach - to żadna strategia, kolejne zwykłe chybił trafił, albo kupi taniej albo dużo drożej, jak straci na pierwszej transzy to będzie miała "obsesję:):):)" a jak zyska to będzie miała wyrzuty że nie zrobiła zakupu za całość.
co do mieszanych fundów to podzielam Twoje zdanie, to jakieś masakryczne twory:).

pozdrawiam serdecznie !!! Radziej
ARTS / 2007-05-24 23:14
Masz rację, przy założeniu stałej hossy, w tym momencie ja spodziwam sie raczej korekty, ale bogiem nie jest nikt i nikt nie powie na 100% jak jutro i pojutrze wygladał będzie indeks. Proponuję policz sobie procent składany z dwóch inwestycji. Zakładamy 5 lat inwestowania. W pierwszym wypadku masz następujące, roczne stopy zwrotu -20%, +20%,+20%, +20%,+20%. Drugi przypadek 5 lat po +12% każdy rok. Policz procent składany . Oczywiście to tylko przykład, ale może zrozumies zależność z tym co pisałem. Bernardetcie chodziło o bezpieczeństwo, a nie maksymalizację zysków. Cóż, widzę, że należysz do pokolenia, które bessy i straty nigdy w życiu nie zaznało. 2100 osób myslących podobnie wtopiło w WGI i Interbrok około 1 mld PLN. Im też chodziło o jak najwyższe zyski i myśleli, że 10% co miesiąc to mikołaj przynosi, a ryzyko inwestycyjne, to jak bajka o Yeti: ktoś go, kiedyż widział, ale nie wiadomo kiedy i gdzie. Fakt, że mamy hossę, nie oznacza wcale, że jak dzisiaj kupisz za 100% jakiegoś funduszu MiŚP, to za rok będziesz miał 190%, bo w skali poprzedniego roku tyle on zarobił. Stratę też trzeba kalkulować w rachunkach. IIstnieje coś takiego jak dywersyfikacja ryzyka. co ciekawe zarządzający funduszami mają ustawowoi wewnętrznie ustalone limity koncentracji na pojedynczy "papier". Zapytaj ich dlaczego nie walą 100% aktywów klientów w akcje jednej spółki. Ciekawe co Ci odpowiedzą? Jak uzyskasz od nich odpowiedź czemu rozbijają ryzyko, daj znać.

Pozdrawiam
ARTS
radziej / 2007-05-27 11:02 / Bywalec forum
Witaj! najwyraźniej źle się zrozumieliśmy i co najmniej w kilku punktach źle pojąłęś o czym mówię. co do boga to się zgadzam w 100%. co do wyznaczania przypadków prognostycznych, to zgodnie z wiedzą jaką posiadam, to muszę przyznać, że to puste wyliczenia i prawie nic nie warte wybieganie w przyszłość (mówię o miesięcznym okresie czasu i stanie giełdy w jakim aktualnie ona tkwi), mogę podać kilkadziesiąt odmiennych przykładów które nie potwierdzą Twoich argumentów i kilkadziesiąt przykładów wyliczeń i prognoz które je potwierdzą, a to że będziemy w tym zgodni czy nie, to wartość tego szacuję na poziomie zera, a zysk dla portfela z tego żaden.
wracając do Bernadety, skoro zależy jej na bezpieczeństwie to jasna rzecz, co ma zrobić a skoro zalezy jej na maksymalnym wypełnieniu portmonetki, to dla mnie tez prosta rzecz co ma zrobić - decyzja w jej rękach. zakładam, że z tym se zgodzisz.
co do pokolenia hossy, to na Twoim miejscu wstrzymałbym się z takimi komentarzami odnośnie kogokolwiek, bo ani Ty ani nikt inny na tym forum nie posiada wiedzy o rachunkach bankowych i maklerskich innych forumowiczów. pamiętam że jedna koleżanka na tym forum już podjęła taką próbę oceny, ale z prawdą się minęła, a nawet nie miała świadomości tego faktu. lepiej wypowiadać się na temat tego co mamy dane w zadaniu!
WGI i Interbrok to temat na osobną książkę - przykra sprawa.
kolejna fatalna sprawa, to Twoje porównanie pojedynczego inwestora, który powierzył swoje życiowe oszczędności w ręce TFI a samym TFI. dla mnie różnica w inwestowaniu i aspekt normatywny jest klarowny, idąc dalej róznicę pomiędzy koniecznością dywersyfikacji portfela przez inwestora a TFI też rozumię i dostrzegam wiele różnic przy podejmowani strategii w tym względzie. Twoje porównanie jest z założenia niewłaściwe, a ja pytania, o którym mówisz, nie zamierzam wcale stawiać, bo naraziłoby mnie to na śmiech ze strony innych i wywołało czerwony rumieniec na mych licach. nie trudno sobie wyobrazić, jakie byłyby reakcje uczuciowe klientów dwóch TFI, które na piątkowej sesji zainwestowały w: jeden 100% kapitału w Plastbox, drugi 100% w Bytom. Nie zagłębiajmy się w takie pomysły, bo nie ma w czym się zagłębiać. a co do dywersyfiakcji portfela inwestora indywidualnego to też jest kilka strategii o których można długo dyskutować.
pozdrawiam serdecznie. Radziej
~franc / 85.227.202.* / 2007-05-23 18:56
Chodziło chyba o to, żeby teraz zdywersyfikować portfel, a jak będzie korekta, to wtedy sprzedać te bezpieczne i w dołku kupić akcyjne, bo po korekcie zaczną rozsąnć, strategia całkiem niezła, ale nie wygodniej wpłacić wszystko pod jakiś parasol? Później będzie łatwiej szybko zmienić alokację.
radziej / 2007-05-24 17:08 / Bywalec forum
z tym parasolem to domyślam się Franc do czego zmierzasz, ale równie szybko mozna zmienić alokację nie będąc pod parasolem, zgadzasz się?
~Bernadeta / 64.157.15.* / 2007-05-23 18:59
A macie do polecenia jakieś dobre fundusze parasolowe, bo ostanio słyszam coś o ING, DWS i Union Inv., ale nie wiem czy są dobre, jakie mają koszty, etc.
gippo / 84.205.196.* / 2007-05-23 20:08
nom Union Investment dopiero ma powstać tak na przełomie czerwca i lipca. zapowiada się całkiem nieźle. mimo, iż dość późno wystartowali z pomysłem parasola ( albo tak późno zrobili papierkową robotę ) to mam nadzieję, że pomysł będzie trafiony i zdobędzie uznanie i popularność, bo coś ten Union Inv. mało popularny.. tylko czemu, skoro to solidny fundusz działający już 12 lat i dostający nagrody...
value / 89.78.228.* / 2007-05-31 00:13
gippo
tak obserwuje Twoje posty od jakiegos czasu i mam nieodparte wrazenie ze ... jestes pracownikiem UI. Czy nie uczciwiej byloby uzywac formy "wystartowalismy" zamiast "wystartowali"...
sted / 84.16.249.* / 2007-05-28 15:10
Co do Uniona to poczekajmy lepiej aż wystartuje to wtedy zobaczymy jaka będzie oferta. Jak na chwilę obecną to polecam ING, ewentualnie SFI w mBanku, tam jest spory wybór. A co do samych parasoli to tak naprawdę na naszym rynku nie ma prawdziwych funduszy parasolowych, choć te które są tak się nazywają, ale do idei samego typowego parasola jeszcze trochę im brakuje, zobaczymy jak będzie z nowymi produktami.
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy