radziej
/ 2007-05-24 17:40
/
Bywalec forum
Witaj! korekty rzędu 8 i więcej % to raczej rzadkie ostatnio zjawisko i jak zauważyłeś raczej dotyczy ono wahań na indeksach a nie na funduszach. w żaden sposób nie oszacujesz o ile korekta rynku giełdowego rzędu 10% ( czy to na wig20, mid czy wig) wpłynie ujemnie na zmiany Twojego portfela w funduszach, ponieważ te nie mają bezpośredniego przełożenia na wyniki ów funduszy. na przykładzie: w lutym znajdziesz takie fundusze które "przeceniły" swoje jednostki uczestnictwa o 6% ale jak dobrze poszukasz to znajdziesz takie które przekroczyły próg 10% (mowa a fundach akcyjnych) i więcej. zgadzam się że przy spadku tej skali, negatywne skutki dla porfela wystąpią niemal na pewno, ale ich rzeczywiste oszacowanie jest niemożliwe, więc jeśli dzięki dobrym poczynaniom zarządzających funduszem nie stracimy duzo to wypada im podziękowac i cieszyc sie z małej (potencjalnej) straty, a jesli stracimy więcej procentowo niż indeksy giełdowe to zażalenie na ich biurku gwarantowane, prawda? no tak to już jest, wtedy sie mówi że "źle trafiłem z tym funduszem, inne dały radę a mój niestety nie, na końcu tabeli leń leży".
co do mniejszych wahnięć rynku, to ja życzę powodzenia, masz zapewne na mysli takie wahnięcia, które mają miejsce ostatnio (historia ostatnich dwóch tygodni), nie liczyłem dokładnie skali korekty na indeksach, ale wyniosła ona na oko 2-3%, uwazasz ze to wystarcza do podjęcia decyzji o zmianie polityki inwestycyjnej, podjąłeś kiedyś taką decyzję podyktowaną zmianą 2-3% ? i co w tym czasie zdąrzyłeś zrobić z wolnymi środkami? czy to komuś wyszło na dobre, zyskałeś na tym czy straciłeś?
z tym kupowaniem na raty to nadal nie rozumiem tej strategii, nie rozjaśniło mi to niczego. tak samo jak wątpliwa moim zdaniem jest strategia kupowania kilku funduszy jednocześnie przy założeniu oczywiście że są to fundusze tego samego rodzaju. jedynym chyba plusem takiego rozwiązania jest zabezpieczenie własnych pieniędzy (ich części) przed bankructwem jednego z funduszy, bo jakaż inna korzyść wynika z tak zaplanowanego chaosu inwestycyjnego? co do wymienianych przez Ciebie sposobów "czekania" to w każdym można doszukać się wady ad1: po zarobieniu 5% Bernadeta kupuje kolejne fundusze - kupuje o 5% drożej!!!, ad2 przy pierwszej korekcie - jeśli przyjdzie większa korekta (ostatnia w maju 2006) - może się okazać, że nie jest ona na tyle duża , ze pozwoli zakupić Bernadecie taniej jednostki uczestnictwa aniżeli te z transzy pierwszej, czyli i tak kupi drożej. albo kupi za drugim razem taniej ale przy braku szczęścia będzie miała minus na pierwszej transzy (oczywiście to jest akurat lepsze zjwisko aniżeli kupno za cały kapitał i pozostanie z oszczędnościami na czas korekty, ale to już inna para kaloszy). ad3 po dwóch miesiącach - to żadna strategia, kolejne zwykłe chybił trafił, albo kupi taniej albo dużo drożej, jak straci na pierwszej transzy to będzie miała "obsesję:):):)" a jak zyska to będzie miała wyrzuty że nie zrobiła zakupu za całość.
co do mieszanych fundów to podzielam Twoje zdanie, to jakieś masakryczne twory:).
pozdrawiam serdecznie !!! Radziej