sdfsfsf
/ 109.243.79.* / 2010-02-21 01:07
Zastanów się lepiej jeszcze raz czy kupno za wszelką cenę to dobry interes. Bo w Twoim przypadku tak właśnie to wygląda, że chcesz mieć, ale nie bardzo Ciebie stać. W tak poważnej sprawie jak zakup mieszkania nie ma miejsca na pomyłki. Pomyłka oznacza nędzę do końca życia (utopienie wszystkich oszczędności i przepadek wymarzonego lokum), a falstarty są karane przez los z całą surowością (prędzej czy później).
Czasami mam wrażenie, że ludzie zdają się nie przywiązywać wagi do takich drobiazgów jak to, że o własności można mówić dopiero po spłacie ostatniej raty.
Osobiście jestem w lepszej sytuacji bo ze zdolnością nie mam najmniejszego problemu, z wkładem własnym też, a jednak jakoś się nie palę do zakupów - zwłaszcza takich, które odessą ode mnie całą gotówkę na najbliższych kilka lat. I wygląda, że pójdę po "najniższej" linii oporu, tj. kupię kawalerkę. Może nie jest to luksus, ale luksusem będzie mój stan ducha, tzn. świadomość, że momentalnie takie mieszkanie spłacę i że bank może mi naskoczyć.