przecież przesunęli na ten rok tj 2008 wiek 55 lat dlatego rocznik 53 sie załapuje na to.

I po co ta licytacja to zenujace.

właśnie mnie obchodzi i wyrażaj się tylko w swoim imieniu uważam że kobiety powinny przechodzić w wieku 55lat na emeryturę bo maja trzy etaty w pracy w domu i prz dzieciach kobiety walczcie o swoje prawa

Adamsky. Tak rozumując to porónajmy też wynagrodzenia za pracę, poziom opieki medycznej, warunki mieszkaniowe, stan dróg, itd., itd!!!

Prosze Pani ja mam koleżanki w pracy, dodam w placówce oświatowej, kończą 60 lat w tym roku i nie chcą odchodzić na emeryturę, bo jak twierdzą muszą pomagać dzieciom to jest chyba chore. Dzieci jak dostaną wykształcenie to niech zarabiają same na siebie, a ja jako rodzic nie mam już obowiązku pomagania tylko powinnam mieć przyjemność, jeśli oczywiście zechcę. Najgorsze, że 60 - latki są przy tym najmądrzejsze i uważają się bardzo atrakcyjne, a o stresie to wogóle zapominają.

rozczeniowy miś ty patrz na swoje ręce czy masz czyste od kobiet wara nie masz zielonego!!!!!
pojęcia o pracy w domu , w pracy i znowu w domu i to dzień w dzień .ja pracuję tak od 35 lat
mam 54 lata i chory kręgosłup i szlag mnie trafia jak ktoś każe mi robić to jeszcze przez
parę lat za co za karę ale jaką poza tym ja płaciłam składki zus przez lata pracy i dlaczego
dla mnie nie ma być pieniędzy to skandal a inne kraje mnie nie obchodzą tam jest inaczej
inne płace i inne utrzymanie

zgadzam sie z Tobą za stara i za duzo jesz w pracy bo tak o mnie mowią

Popieram Cie , bo sama mam 34 lata pracy a wiek 53 lata i co muszę pracować do 60 a już jestem zmęczona tą pracą. Ja już bym chciałaa isć

Ja też to popieram bo czuję się oszukana mam 35 lat pracy i nie mogę iść na emeryturę boo nie mam wieku a inne kobiety mają tylko 25 lat pracy i mają przerwę w zatrudnieniu po 15 lat to dostaną emeryturę tylko dlatego bo mają wiek .
I gdzie tu sprawiedliwość dlatego popieram powinien być protest !!!

To co napisałeś mówi o tym co się dzieje w Twoim mózgu.Idź szybciutko do dobrego lekarza, może będzie w stanie jeszcze Ci pomóc.Pozdrawiam.

Witam ! wspolczuje - to ja mam szczescie !!! urodzilam sie 29.12.1953 r i lapie sie na wczesniejsza emeryture, tylko nie wiem jak to bedzie liczone, poniewaz lata koncze 29, a rozwiazanie umowy o prace bedzie 31.12.2008. Nie wiem czy bede emerytka 2008 - lepsze warunki , czy 2009 - gorsze. Interpretacje ZUS sa rozne i nikt nie wie dokladnie . To ja musze decydowac, jak Pani chce. Ja nie wiem. Bardzo prosze o pomoc prawna i kontakt. Dziekuje !

a ja z lutego 1954 i mam już 35 lat pracy i też jestem zmartwiona

Cały kapitalizm jest chory. Nie warto tyrać , bo zawsze znajdą sposób, żeby cię ograbić. Co się teraz dzieje na świecie każdy widzi. Chory system

50-letnie staruszki! Przestańcie biadolić! Co jest niesprawiedliwe? Według mnie -uzależnianie emerytury od decyzji polityków. Emerytura nie bieże się, a przynajmniej nie powinna z "lat pracy". Emerytura powinna się brać z kapitału zgromadzonego do czasu przejścia na emeryturę. Ponieważ nie można wystrzelać dzisiejszych emerytów musi być ustalony minimalny okres pracy, zapewniający im wypłaty. Ale jednocześnie należy zrobić wszystko aby systematycznie zwiększać udział II filaru (kapitałowego) w naszych emeryturach. Nie należy wydłużać obowiązkowego czasu pracy. Każdy sam powinien decydować, czy już chce lub może przejść na emeryturę. Ale powinien korzystać wyłącznie ze zgromadzonego przez siebie (lub zapisanego na koncie w ZUS) kapitału. Ktoś w wieku 55 lat ma określony kapitał i nie chce pracować - bardzo proszę, ale godzi się na niższą emeryturę (nie może być niższa niż minimum socjalne; jeśli zgromadzonego kapitału jest za mało - musi pracować dłużej). Inna osoba lubi pracować - proszę bardzo - zgromadzi wyższy kapitał i średnio statystycznie będzie krótszy okres wypłacania - emerytura będzie znacznie wyższa. Emerytura to nie jest świadczenie socjalne, nie powinna zależeć od decyzji niekompetentnych polityków tylko od przeznaczonych na ten cel wcześniej środków i od wyliczeń matematyki aktuarialnej.

Nie bierzesz pod uwagę; że ci co pracowali przez co najmniej 30 lat i więcej odprowadzali do ZUS-u 48% zarobku. Więc gdzie jest ich kapitał. Gdyby mieli te pieniądze nie chcieli by emerytury.

bardzo dobra myśl......
bardzo dobra myśl......