Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Więcej mieszkań dla ubogich

Więcej mieszkań dla ubogich

Money.pl / 2006-08-29 15:04
Komentarze do wiadomości: Więcej mieszkań dla ubogich.
Wyświetlaj:
timsen / 83.16.33.* / 2006-09-04 14:32
Ministerstwo przeciwne tworzeniu "gett" dla ubogich ? A dlaczego ich nie tworzyć ? przynajmniej wszystko byłoby w jednym miejscu, łatwe do zarządzania i kontrolowania. Jeśli jakiś dłużnik "boryka się" z problemami wiele lat to nie łudźmy się - to się nie zmieni. Ja sobie nie wyobrażam współistnienia takich ludzi wśród normalnych, aktywnych życiowo i zawodowo rodzin. Podobnie nie mam ochoty (!!!) aby tacy delikwenci w ramach "programu społecznego" ministerstwa byli moimi sąsiadami !!! Chcę mieszkać spokojnie i bezpiecznie !! Wydelegowanie takich ludzi do "gett" to nie jest złe rozwiązanie, może schodząc na dno obudzą siew końcu !! Już raz dostali prezent od PRL dostając mieszkania za free, teraz niech na to zapracują!!
vollcan JP2 / 79.184.169.* / 2009-08-05 12:48
po twojej wypowiedzi stwierdzam jedno , jestes zwyklym mamisynkiem rodzice od malego wszystko w tyłek pakowali i wmawiali tobie jaki jestes wspanialy. Dla mnie jestes zwykłym burakiem i c****, ktos ci w glowie balaganu narobil idz do psychiatry bo ty nie jestes normalny- wez sprawdz swoje korzenie lepiej czy aby twa prababcia na imprezy do adolfa.H. nie chodzila, bo cos tam z niego masz. .Getta ci sie marzą a moze odrazu wybuduj obok komory gazowe i spalarnie zwlok !!!!!! .Dla mnie ci ludzie widza wiecej o zyciu niz my,bo poznali zyci e z kazdej strony, mam nadzieje ze zycie da ci jeszcze tak po dupie ze oszalejesz. A moze wtedy zrozumiesz ze jestes takim samym człowiekiem jak oni, bo narazie roznica miedzy toba a nimi jest taka ze oni maja serce a ty kupe w klatce piersiowej i kij ci w d.............
aguku / 77.113.49.* / 2008-02-21 10:38
pewnie popieram najlepiej od razu stwórzmy obozy i podzielmy ludzi na tych gorszych i lepszych tylko dlatego ze sie im w zyciu ie układa.
Memento / 83.30.117.* / 2006-11-14 16:00
Oj, jakiś ty wielki i dumny. Tylko uważaj abyś ty nie był czasami lokatorem takiego getta! Takiś pewny siebie i ważny, że w życiu już nic przykrego cię nie spotka? Jesteś zwyczajnym i zarozumiałym snobem. I snobie jeden nie mieszaj wszystkich razem w jednym kotle. Bezrobotny i biedny, czy tylko biedny nie oznacza zaraz marginesu społecznego. A ty snobie jeden właśnie kwalifikujesz się do tego marginesu. Geniuszu za dychę!! Szlag mnie trafia jak czytam takie głupawe wywody!!! Jesteś najzwyklejszym draniem i tyle!
dodo / 2006-08-31 01:34
To mój debiut na forum, dlatego dość uważnie przejrzałem komentarze. Sam w szeroko pojętej branży budowlanej przepracowałem już 28 lat. Od bezpośredniego nadzoru na budowie na wszystkich szczeblach, poprzez instytut badawczy, własną firmę aż po funkcje w zarządach. Z większości wypowiedzi wynika, że wszyscy dookoła są winni a najbardziej albo system albo ci co rządzą. A może by tak parę słów samokrytyki mili forowicze? Przecież te horrendalne (w odniesieniu do poziomu przychodów) obciążenia spowodowane są nie tylko wstydliwie niską sprawnością zarządzania państwem ale i naszym codziennym jego okradaniem w majestacie "dorabiania do głodowych pensji" i "usprawiedliwionej reakcji na żarłoczność fiskusa". Zaklęty krąg. Może skuteczniej byłoby wziąć się za uczciwą pracę na własny rachunek zamiast pomstować na poselskie diety. Tyle do zrobienia w tym kraju a co piąty to bezrobotny ! A uczciwości pilnować najpierw na własnym podwórku, wspólnocie mieszkaniowej, samorządzie. Nie negując absolutnej konieczności wytrwałej walki z patologią niekompetencji i łapownictwa "na najwyższych piętrach" nie zapominajmy o nas samych. Mieszkań dla ubogich a więc w domyśle tanich czyli dotowanych nigdy nie będzie dość. Właśnie dlatego, że kosztują mniej niż są naprawdę warte. Problem leży w tym, że środki przeznaczone na ich dotowanie z budżetu (naszych podatków) są topione w bagnie kosztów państwowych instytucji nimi zarządzających. Następna porcja ginie poprzez głupie oszczędności i stosowanie najtańszych dostępnych technologii w trakcie budowy. Ale zarówno w owych instytucjach jak i na budowach pracujemy my a nie "oni". Jak długo jeszcze łatwowiernie wybierać będziemy co cztery lata "szlachetnych społeczników-gołodupców" którzy po omamieniu nas stekiem tych samych bzdur tak chętnie drukowanych przez prasę, połaszczą się potem na diety bo tyle kasy w życiu jeszcze nie widzieli ? Zacznijmy wreszcie chodzić na spotkania przedwyborcze (okazja już niedługo) i pytać tych "spadochroniarzy" o konkrety. W przeciwnym razie i w Zakopanem zacznie doić kozy zredukowany rybak a my znowu będziemy kląć, że na Krupówkach sprzedają oscypki z tranu. I to będzie wyłącznie nasza wina. Panu Bernardowi proponuję dla przeciwwagi obliczenie jakie oszczędności w Ministerstwie Finansów przyniosłoby dobrowolne powstrzymanie się wszystkich urzędników (czyli typowych "nas") od korzystania ze służbowych telefonów w celach prywatnych przez jeden miesiąc. Naturalnie może Pan stwierdzić, że za te pieniądze a więc kosztem "naszych wyrzeczeń", "oni" kupią sobie kilka nowych samochodów służbowych. Jeśli tak odpowiedziałaby większość to na koniec mam jeszcze jedną propozycję (tylko częściowo żartobliwą). Na miejsca w Sejmie należy zorganizować przetarg - kto da więcej ten wchodzi i przez cztery lata sam płaci diety do kasy za przywilej bycia Sejmitą. Fakt, że w Sejmie zasiądą ludzie z kasą spowoduje może , że dla sportu i rozrywki zadbają o interesy Państwa w którym im się powiodło. Zrobią to szybko gdyż wiedzą, że czas to pieniądz. Zrobią to bez legislacyjnych knotów gdyż zęby zjedli na optymalizacji swoich podatków. Opłynęli świat jachtami, polowali na tygrysy - na pewno ze zwykłej próżności chętnie dopiszą do życiorysu epizod bycia Sejmitą. I tylko mi żal (to już na serio), że tak skutecznie pogrążyliśmy w międzyczasie wszystkie autorytety. Jeden z ostatnich ludzi naprawdę Wielkiego formatu właśnie uznał , że honor mu dłużej nie pozwala.
wif / 213.199.192.* / 2006-08-30 16:14
Jak zwykle wszyscy maja rację. I Ci poniżej i Ci powyżej. Sęk tylko w tym że nie każdy lubi żyć dla pracy ,no a nawet jakby dał się skusić na dodatkową mamonę za następne 8 godzin niewoli, to po co mu ta kasa kiedy nie maiłby kiedy jej wydać. Chyba tylko w niedzielę w sklepie "nie dla idiotów". - ŻART
Ostatnio niektórzy ze swojej zachłanności rzeczywiście pracują na dwa etety po 8 godzin, nie zdając sobie sprawy że tak rzeczywiście człowiek już po 6 godzinach jest mało efektywny. Ja gdybym był pracodawcą nigdy bym nie przyjął osoby która by już miała jakiś drugi dochód. Tym bardziej teraz ,kiedy magistra można mieć niemal za grosze i zgodzi się taki pracować nawet jako sprzątacz :) - drugi Żart.
Co do mieszkań - LUDZIE - czy nie widzicie że to kolejna kiełbasa wyborcza? Prawdziwymi darmozjadami nie są ci co nie płacą czynszu lecz ci co biorą wielką kasę dzięki naiwności wyborców. (średnio 10 tys miesięcznie dla wójta) Ogólnie utarło się mniemanie, " że jak chodzi do kościoła i pije wódkę to się nadaje " i właśnie takich wybieramy do władz samorządowych. A potem właśnie te władze (radni) powołują na stanowiska dyrektorskie innych pacanów często ze swoich najbliższych i przyjacół od kieliszka. Dzięki temu potem mamay : z jednej strony wielkie kominy płacowe i drożyznę w sklepach z drugiej księżycowe pomysły na poprawę gospodarki. W efekcie sporo biedoty nie dasjącej sobie rady w tym agresywnym ekonomicznie świecie.
bbking / 85.219.137.* / 2006-08-30 09:56
Zostawmy na chwilę w spokoju miejsca w noclegowniach, załóżmy że ich stworzenie kosztuje pomijalnie mało (choć tak w rzeczywistości nie jest). Na 100 tys. mieszkań mamy 2,5mld., czyli 25 tys. na jedno. Zatem budżet centralny dopłaci do 10 m2 mieszkania socjalnego budżetowi gminnemu.

Gmin w Polsce mamy 2478, zatem z tych 2,5 mld. na gminę przypadnie w zaokrągleniu 1 milion - w sam raz na 10 kawalerek.

Jakby nie liczył, kupa forsy wywalona Bóg wie po co, bo problem dalej pozostanie
KGB / 71.149.248.* / 2006-08-29 21:33
Do roboty lenie i darmozjady!!Tylko wszyscy patrza aby im dawac i pracawoac na nich.Mam takich w rodzinie!!Wiem doskonale jak to wyglada.A ja pracuje na dwa etaty chodze z jednej pracy do drugiej aby starczylo na utrzymanie i oplaty.Wychowalam dwoje dzieci i nikt mi nie dawal.
Nie chec mieszkac z pijakiami ,zlodziejami i patalogia roznego rodzaju w jednym bloku!.Bo ja swoje mieszkanie musialam kupic za ciezkie pieniadze i chce miec komfort i bezpieczenstwo.Praca jest tylko nierobom nie chce sie pracowac bo im sie nie oplaca.Ja jeszcze zasilki dla bezrobotych bym odebrala.
MON121 / 83.5.175.* / 2008-08-26 19:09
BRAK SŁÓW !!!!!!!
acomitam / 83.25.217.* / 2006-08-30 08:30
Święte słowa! Ja osobiście sprawy pozostawiłbym swojemu losowi. Ze dwie ostre zimy i po bezdomnych nie byłoby śladu, no może przybyłoby kwater na cmentarzach. A nasze pieniadze, które rząd chce zmarnować, można by z większym pożytkiem społecznym pozostawić w kieszeniach tych, którym się je dzisiaj odbiera.
diafora / 212.191.128.* / 2006-08-30 09:39
Raz na wozie, raz pod wozem...
Z wozu wszystko wydaje się takie proste i oczywiste...

Jak zostać bezdomnym - historia prawdziwa:

Rodzice, jedyna rodzina mieszkają w w bloku w maleńkim miasteczku mającym jedną spółdzielnię mieszkaniową. Zameldowana u nich córka skończyła pomaturalną szkołe teatralną i od lat pracuje w dużym mieście, gdzie wynajmuje mieszkanie. Rodzice giną w wypadku spowodowanym przez pijanego kierowcę. Spółdzielnia odmawia prawa członkowstwa osieroconej dziewczynie i wzywa do zdania mieszkania po rodzicach. Teatr redukuje etaty -dziewczna zostaje bezrobotną, nie stać jej z zasiłku ( przyznanego na 6 miesięcy ) na dalsze wynajmowanie mieszkania. Mimo odwołań - spółdzielnia przejmuje mieszkanie po rodzicach, dziewczyna faktycznie i prawnie zostaje BEZDOMNĄ !!!! Jako osoba bez meldunku nigdzie nie jest w stanie znaleźć pracy.

Witamy w Matrix-ie...
KGB / 71.149.246.* / 2006-08-30 20:03
Tysiace dzieci zostaje sierotami ,ale dziewczynie zostalo cos bardzo cennego- ma rece ,nogi jest zdrowa i madra bo w koncu otrzymala wyksztalcenie i prosze mi nie mowic ,ze przez pol roku nie mogla nigdzie znalezsc pracy bo ta sa bzdury( nawet jezeli nie ma zameldowania- zawsze mozna dosjsc do porozumienia z pracodawca).Mozna sie przekfalifikowac nie musi pracaowac w teatrze.Dlaczego panstwo ma brac odpowiedzialnaosc za niezaradnych?My jako spoleczenstwo to z jednej strony chcemy kapitalizmu i Ameryki a drugiej strony zachowujemy sie jak w socjalizmie ciagle oczekujemy zeby Panstwo nam dawalo.W Ameryce niestety nie ma sentymentow,tamjest prawo dzungli.Tam ludzie musza pracowac nawet za marne grosze, a jak nie stac ich na mieszkania to wynajmuja po pare osob jeden apartament, niestety Ameryka nic nie daje za darmo.A Polacy stale by chcieli aby im dawano.
acomitam / 83.25.217.* / 2006-08-30 12:02
Czy uważa Pan / Pani, że sprawami takimi jak powyższa powinno zajmować się państwo? Oczywiście żal tej dziewczyny, ale przecież w życiu zdarza się niezliczona ilość mniej lub bardziej przykrych przypadków. Państwo nie jest w stanie ich wszystkich zalatwić, a nawet nie powinno. Jeśli bowiem wybuduje się domy bezdomnym, to dlaczego nie fundnąć wózków inwalidzkich inwalidom, protez kończyn poszkodowanym w wypadkach, mieszkań wychowankom domów dziecka itd. itp. Skala roszczeń w stosunku do państwa doszła już u nas do absurdu. Oto nauczycielka, zagrożona wylaniem z roboty, gdyż nie udało jej się w terminie uzupełnić wykształcenia, oburza się przed kamerami na państwo polskie i min. Giertycha, że nie zapewnił jej bezpłatnych studiów, miejsca w akademiku (tez bezpłatnego) i urlopu, aby mogła skupić się na nauce. Ręce po prostu opadają. Jakoś kobicie do głowy nie przyszło, że to przeciez jej interes, aby zdobyć wykształcenie, a jeśli się jej nie udało tego do tej pory osiągnąć, to powinna pomyśleć o sprzątaniu, a nie o uczeniu.
marzyciel / 83.23.86.* / 2006-08-29 19:47
Nie chce wnikac w definicje poszczegolnych 'szufladek' ale wydaje mi sie , ze gdy bardziej sie troszczy o mozliwosci tych, ktorym sie nie udalo niz o zaradnych, to sa to bardzo lewicowe posuniecia.
Sam mam duzo pomyslow na zwiekszenie u mnie zatrudnienia ale brakuje mi gotowki zeby to sfinasowac.
Zwlaszcza, ze nie interesuja mnie zadne przekrety czyli kradziez pierwszego miliona ...
Marze o takim dniu gdy ktos zapyta mnie : ile potrzebujesz pieniedzy aby zatrudnic nowych ludzi i dac im srodki na zycie ?
No coz - wracam na ziemie ...
Niepewny / 83.23.86.* / 2006-08-29 19:38
Komentarz Bernarda jest tak wyczerpujacy, ze az za dlugi :)
Jestem ciekaw ile osob przeczytalo to ze zrozumieniem ?
Ekonomista Jan / 87.204.0.* / 2006-09-19 09:30
Co najmniej 4... :-)
Bernard / 83.30.65.* / 2006-08-29 18:14
Konieczna jest zmiana filozofii polityki społecznej w Polsce
Poniższy przykład pokazuje nieracjonalność dotychczasowej filozofii prowadzenia polityki społecznej w Polsce
Oto wysokości zasiłków:
Kwota zasiłku dla bezrobotnych
(od 1 czerwca 2005 r.) 521,90 zł
Kwota zasiłku rodzinnego
(od 1 maja 2004 r. do 31 sierpnia 2006 r.):
•Na pierwsze i drugie dziecko 43 zł
•Na trzecie dziecko 53 zł
•Na czwarte i kolejne dziecko 66 zł
Kwota zasiłku pielęgnacyjnego
(od 1 maja 2004 r. do 31 sierpnia 2006 r.) 144 zł
Kwota świadczenia pielęgnacyjnego
(od 1 maja 2004 r. do 31 sierpnia 2006 r.) 420 zł
Kwota zasiłku pogrzebowego
(od 1 marca 2006 r.) 5.057,24 zł

Porównaj te kwoty z danymi o obciążeniach obowiązkowymi składkami osób pracujących za najniższe wynagrodzenie miesięczne:
Wynagrodzenie z tytułu wykonywania umowy o pracę w ujęciu miesięcznym, liczone od brutto.
Zatrudnienie w miejscu zamieszkania.
Uwzględniono kwotę wolną (złożona deklaracja PIT-2).
Stawka podatkowa = 19%.
Wynagrodzenie brutto pracownika; 899,10zł stanowi 82,82% kosztów pracodawcy 1085,57zł stanowi 100%
Wynagrodzenie otrzymane przez pracownika netto na rękę, z którego będzie musiał zaspokoić wszystkie swoje potrzeby życiowe jeżeli nie ma innych źródeł dochodu i prowadzi samodzielnie gospodarstwo domowe 647,93zł co stanowi 59,69% kosztów pracodawcy. Aby przeżyć 31 dni miesiąca za kwotę 647,93zł nie można wydawać więcej średniodobowo niż 20,90zł.
To jest mniej niż dobrze zarabiający urzędnik ( średnia płaca miesięczna w administracji rządowej przekroczyła już 3750zł) otrzymuje rozpoczetą dobę podróży służbowej z Katowic do Warszawy i z powrotem bo dieta urzędnika wynosi nieopodatkowane i nieoskładkowane 22,00zł za rzekomo ponoszone wyższe koszty wyżywienia niż w domu i w miejscu swojej stałej pracy np. w urzędzie wojewódzkim lub marszałkowskim.
Natomiast pracownikowi z najniższą płacą potrąca się z niej: składka na ubezpieczenie emerytalne 9,76% =87,75zł
składka na ubezpieczenie rentowe 6,5% = 58,44zł
składka na ubezpieczenie chorobowe 2,45% = 22,03zł
składka na ubezpieczenie zdrowotne (cz. I odliczana od podatku) 7,75% = 56,64zł
składka na ubezpieczenie zdrowotne (cz. II nie odliczana) 1% = 7,31zł
zaliczka na podatek dochodowy od osób fizycznych wg stawki 19% po odliczeniu kwoty wolnej i składki ubezpieczenia zdrowotnego stanowi jeszcze 2,11% dochodu brutto = 19,00zł
Razem pracownikowi odbiera się pod przymusem prawnym 251,17zł co stanowi 27,94% jego wynagrodzenia brutto. Ale naszemu fiskusowi i ubezpieczycielowi to jest za mało, więc pracodawca musi w ramach swoich kosztów zatrudnienia zapłacić jeszcze:
składka na ubezpieczenie emerytalne 9,76% = 87,75zł
składka na ubezpieczenie rentowe 6,5% = 58,44zł
składka na ubezpieczenie wypadkowe 1,93% = 17,35zł
składka na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych 0,10% = 0,90zł
składka na Fundusz Pracy 2,45% = 22,03zł
Łącznie pracodawca musi więc dopłacić 186,46zł
Co widać z porównania powyższych danych miesięcznie?
1.Pracującemu za najniższą płacę zostaje środków do życia 647,93 zł
2.Otrzymujący zasiłek dla bezrobotnych na życie dostaje 521,90 zł
3.Różnica w poziomie życia pracującego to tylko 126,03 zł
Czy taka kwota zachęca do całomiesięcznej pracy, jeżeli będąc na zasiłku można sobie dorobić w różny sposób znacznie więcej? Dla jakiego procentu osób praca i opłacane składki na ubezpieczenie emerytalne i rentowe są wartością, dla której warto najmować się do pracy za niecałe 6 zł. na godzinę?

Co jeszcze widać z analizy potrąceń obowiązkowych składek i podatków?
Według obowiązującego prawa najważniejsze jest, aby pracujący Polak zapłacił składki na ubezpieczenie rentowe, emerytalne, wypadkowe, fundusz pracy oraz składkę na ubezpieczenie zdrowotne.
Te składki w pierwszej kolejności potrąca się pracownikowi z wynagrodzenia a jeżeli środków wystarczy jeszcze na zapłacenie podatku to w drugiej kolejności potrąca się podatek.
Natomiast to, co zostaje pracownikowi, aby mógł wraz z rodziną żyć jak człowiek jest najmniej ważne dla Polskich prawodawców.
Takie właśnie podejście do najważniejszej potrzeby każdego człowieka to jest skandal!
To ile zostanie biednemu Polakowi na życie
nie jest troską rządzących i stanowiących prawo.
I to wymaga wreszcie zmiany.
Panie i panowie posłowie i senatorowie czy to jak żyje Polak otrzymujący skandalicznie niską płacę, od której pod przymusem zabiera się Jemu ponad 40% z całkowitego kosztu, jaki Jego praca stanowi dla pracodawcy naprawdę jest dla Was bez znaczenia?
Czy naturalna hierarchia potrzeb człowieka nie jest odwrotna niż prawo potrącania składek i podatków?
Czy nie jest dla każdego z nas najważniejsze to, aby przeżyć jak człowiek każdy kolejny dzisiejszy dzień bieżący miesiąc i ten rok?
•Co mi po ubezpieczeniu rentowym, jeżeli nie mam, za co dziś zapłacić czynszu i zostaję bezdomnym?
• Co mi po ubezpieczeniu emerytalnym, które ma mi dać środki do życia po skończeniu 65 lat, jeżeli niedożywiony i przemarznięty nie dożyję nawet 40 lat jako bezdomny?
•Co mi po tych wszystkich składkach, jeżeli to, co mi zostanie po ich uczciwym zapłaceniu nie pozwala mi dziś żyć jak człowiek, założyć rodziny kupić dziecku nie zabawkę, ale masło, zdrowe owoce, książki i zeszyty,
•Po co mi takie państwo, które w pierwszej kolejności dba o luksus swoich funkcjonariuszy i pod pozorem, że dla mnie jest dobre i konieczne ubezpieczenie na wypadek niezdolności do pracy i na starość zabiera mi tak dużo, że nie mam szans dożyć emerytury i nie mam szans na życie na jakimś ludzkim minimalnym socjalnie poziomie.
Posłowie i Senatorowie nie dziwcie się, że tak duże jest w Polsce przyzwolenie społeczne dla pracy na czarno bez zgłaszania pracownika do ubezpieczenia w ZUS. Nie dziwcie się, że tak mało Polaków odkłada na emeryturę w IKE. Nie dziwcie się, że tak niska jest frekwencja w wyborach.
Bo coraz większe jest uprawiane przez Was kłamstwo zwane marketingiem politycznym.
Od lat rośnie obszar wyborczych obietnic bez pokrycia. Prawo zmienia się ciągle tylko w jednym kierunku coraz większego obciążania źle zarabiających obywateli kosztami utrzymywania coraz lepiej zarabiających elit finansowych i kast polaków uprzywilejowanych przez stanowione prawo. Uprzywilejowanych, bo byli i są bezczelni w swoich żądaniach.
Posłowie i senatorowie stanowicie prawo dobre dla tych, których się boicie.
Zaś finansowanie ich i swoich przywilejów nakładacie na barki tych, którzy nie jadą do Warszawy na demonstracje z petardami i trzonkami od kilofów, słoikami z farbą itp., bo nie mają ani za co ich kupić ani gdzie ukraść, bo wiele tych narzędzi „pokojowej” demonstracji dotychczas używanych zostało ukradzione lub zawłaszczone z kopalnianych magazynów. Kosztami Waszego strachu obciążacie tych, którzy nie mają pieniędzy na wynajęcie 1000szt. autobusów by przyjechać do Warszawy i brutalnie upomnieć się o swoją krzywdę.
Jak więc powinno być naprawione złe prawo, aby było prawem, które Polacy będą szanować, bo będą mogli uznać, że prawo służy im tym najsłabszym a nie jak dotychczas prawo tylko służy wzmacnianiu pozycji ludzi rządzących i pobierających daniny?
Obiecujących, ale nie realizujących za te daniny publicznych obietnic nawet tej rangi, co zapisane w Konstytucji.
•Bo jak jest realizowane prawo do bezpłatnej opieki medycznej?
• Ile procent chcących studiować Polaków może studiować bezpłatnie a ile musi płacić przykładowo po 1800zł za każdy semestr nauki w państwowej uczelni?
• Jak realizowane jest konstytucyjne prawo do sprawiedliwego sądu w rozsądnym terminie?
•Ile % bezrobotnych nie otrzymuje żadnego zasiłku?
• Ile dzieci przychodzi do szkoły bez jakiegokolwiek posiłku?
•A ile kosztowałoby, aby z podatków zakupić hurtowo dla każdego dziecka głodnego bułkę i mały serek topiony lub dać szklankę gorącego mleka? Przecież to koszt nieprzekraczający 1 zł dziennie. Za 20 milionów złotych przekazanych ostatnio na tą czy inną kancelarię VIP-ów można by wydać głodnym dzieciom 20 milionów śniadań w szkołach, jeżeli tych głodnych jest tylko 500 tysięcy to każde z nich otrzymałoby 40 śniadań a jeżeli tylko dodać by do tego miliony przeznaczane na wiele innych niepotrzebnych narodowi a służących wyłącznie politykom i urzędnikom instytucji kolejne 80 milionów to za 100 milionów każde dziecko głodne mogłoby w szkole otrzymać darmowe skromne, ale kaloryczne śniadanie przynajmniej we wszystkie dni nauki.
• Czy nie jest to ważniejsze od nowych urzędów szukających w starych aktach haków na przeciwnika politycznego?
•Czy nie jest to ważniejsze od kosztów ciągłego zmieniania nazw instytucji i agencji rządowych, które po każdej zmianie pracują coraz słabiej, bo fachowców zastępuje się swojakami?
•Czy nadal zamierzacie tylko dla utrzymania do końca swojej kadencji ministerialnych stanowisk lub poselskich apanaży zabiegać o takie zmiany prawa, które by zalegalizowały udział w Radzie Ministrów osób skazanych prawomocnymi wyrokami za przestępstwa?
Czy wreszcie to jak żyje zwykły obywatel wykonujący wszystkie prawem nałożone obowiązki będzie przez Was posłów i senatorów wybranych dla sprawowania władzy głównym staraniem?
Czy nadal zamierzacie za uchwalone sobie pensje stanowiące ponad 3 krotność średniej pensji obywateli pracujących zajmować się zabawą w podchody o lepsze wyniki w sondażach?
Nie dziwcie się, więc, że nie cieszycie się dużym zaufaniem społeczeństwa.
Co powinno być zmienione?
Zmieniona powinna być filozofia polityki fiskalnej i systemu ubezpieczeniowego. Najpierw trzeba, co rocznie ustalić ile Polak potrzebuje środków, aby mógł przeżyć dany rok na poziomie minimum socjalnego a nie biologicznego. Kwota tego minimum powinna być kwotą wolną od wszystkich obciążeń zarówno podatków jak i jakichkolwiek składek obowiązkowych. Osoby, które nie z własnej woli i nie z własnej winy nie mogą bez zagrożenia, że zabraknie im środków dla utrzymania minimum ludzkiego życia płacić żadnych podatków i składek powinny mieć prawo do świadczeń z ubezpieczenia zdrowotnego a minimalne składki tego ubezpieczenia powinna za nich opłacać ich gmina.
Jeżeli osoby te zaczną uzyskiwać dochody wyższe niż minimum socjalne wtedy zaczną od nadwyżki dochodów nad minimum opłacać obowiązkowe składki najpierw na ubezpieczenie zdrowotne a następnie na ubezpieczenie społeczne oraz podatek. Składki obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego i społecznego oraz podatek dochodowy powinny być potrącane tylko od części dochodów przewyższającej minimum socjalne. Nie trzeba wtedy traktować zapłaconych składek jako kosztów pomniejszających podstawę opodatkowania podatkiem dochodowym gdyż wystarczyłoby tylko obliczyć nowe wysokości procentowe potrącane od nadwyżki dochodu ponad minimum socjalne.
Oczywiście ze względu na poziom płac i potrzeby funkcjonowania państwa trzeba wprowadzać te zasady stopniowo tak jak pozwala na to sytuacja i co roku podwyższać minimum socjalne oraz minimum składek obowiązkowego ubezpieczenia.
Minimalne obciążenia powinni ponosić głównie Ci, którzy zarabiają najmniej. A podwyższyć trzeba składki tym, którzy zarabiają więcej, bo ludzie w ciągu swojego 40 letniego życia zawodowego mają okresy lepszych i gorszych zarobków, więc w okresie lepszych zarobków powinni więcej odkładać na starość i na wypadek inwalidztwa a w okresie niższych zarobków mniej. Zaś gdy dochód zbliża się do minimum socjalnego nie powinni odkładać nic, aby zachować ludzką godność swojej egzystencji.
pytajnik / 80.54.90.* / 2006-08-30 11:21
Uważam Pana wypowiedź za bardzo ciekawą, jasno naświetlającą obecną rzeczywistość i aby nie pozostała bez echa, to jeśli mogę, proponuję przesłać ją w formie listu otwartego do prezydenta, premiera, marszałków sejmu i senatu, TVN, TVP oraz przewodniczących partii. Uważam że proponowane przez Pana rozwiązania są godne uwagi i nie powinny występować wyłącznie na tym forum a ponadto niejako zmusiłyby naszych rządzących do wyraźnego zajęcia stanowiska. Co Pan o tym sądzi?
Ekonomista Jan / 87.204.0.* / 2006-09-19 09:29
Zdecydowanie popieram!.
Szkoda tak dobrej wypowiedzi zostawiać wyłącznie tutaj.
Mam pewne zastrzeżenia, co do możliwości realizacji przedstawionych przez Pana Bernarda postulatów, ale pomimo tego, uważam, ze zdecydowanie warto te postulaty (z uzasadnieniem, takim jak powyżej) przedstawić.
Obywatel III RP / 80.50.59.* / 2006-08-30 10:07
Ciekawy tekst, ale :
1. Skąd wziąłeś to "( średnia płaca
miesięczna w administracji rządowej przekroczyła już 3750zł)". W moim urzędzie średnie brutto wynosi ok 2300 zł.
2. "(...)świadczeń z ubezpieczenia zdrowotnego a minimalne składki tego ubezpieczenia powinna za nich opłacać ich gmina. "
Skąd gmina ma wziąść na to ? Widziałeś kiedyś jakiś budżet ???? Wiesz ile gminom ostatnio dołożyli nowych zadań bez dania na nie pieniędzy ?
3. Jeżeliby zwolnić niskie pensje ze składek zusowskich oraz zaliczek na podatek dochodowy, to wtedy stanie się 'cud' - powstanie mnóstwo nowych miejsc pracy (znaczy część szarej strefy się zalegalizuje) - a nadwyżkę ludzie i tak dostaną "do koperty".... Straci fiskus i gminy...

Myślę, że nie tędy droga - sposobem na ukrócenie szarej strefy, a tym samym zapewnienie większych wpływów do budżetu państwa (co może pozwolić na obniżenie podatków, przy dobrej woli rządzących) jest wprowadzenie obowiązkowej pełnej księgowości dla wszystkich. No i zlikwidowanie karty podatkowej oraz ryczałtu - tylko podatek dochodowy i VAT.
Może wtedy...
jgc / 83.18.146.* / 2006-08-30 07:48
zgadzam się z wypowiedzią Bernarda. Trzeba mieć nadzieję że kiedyś będzie lepiej. że Państwo będzie bardziej prorodzinne, ludzkie, a nie "dla siebie".
Spiderx / 87.206.63.* / 2006-08-29 22:06
Mam smutne pytanie: do kogo to piszesz? Do ludzi, którzy wybrali "państwo solidarne", obdzielające po równo ludzi biedą? Oni cieszą, się że państwo nie daje im umrzeć, choć nie zastanawiają się nad tym, że także nie pozwala im godnie żyć. Oni nauczyli się już tak żyć, dostając ochłap ryby. Daj im wędkę każąc samemu nałapać ryb ile potrafią, to nazwą cię "lumpenliberałem", "łże-elitą" i Bóg wie co tam jeszcze...
Choć pozytywne jest, że rząd zaczyna wreszcie dawać jakieś w miarę możliwe do zrealizowania obietnice wyborcze - zamiast 3 mln mieszkań - 100 tyś lokali o najniższym standardzie. Co prawda nie w 4 - ale w 7 lat, ale i to dobre dla tych, którzy mają bardzo niewiele.
111 / 212.122.215.* / 2006-08-29 20:35
Ile zapłacili za wierszówkę ?
RVM88 / 83.30.102.* / 2006-08-29 16:15
A co na to nasz kościół? Mam na myśli Kler? Nic nie robią, tylko opływają w luksusy. Zdaje się, że jest hasło, "pomoc bliźniemu" ale oni wyznają inne, takie samo jak nasz rodzimy kapitał " ograbiaj bliźniego swego aż spadnie koszula z niego". Wybudujmy getta i wtedy będziemy mieli już drugą Amerykę. Tylko, że Łacińską. A może by tak walczyć z przyczynowością tego zjawiska, a nie ze skutkami? Niech w tym chorym kraju ktoś pomyśli jak dać tym potrzebujacym wędkę, a nie rybę. Wtedy dopiero można budować getta i oddzielać ziarno od plew, a nie wszystkich mierzyć tą samą miarą. Nie koniecznie bezdomny i bezrobotny oznaczać musi pijaka, ćpuna i złodzieja. I pytam się, dla czego za tę samą pracę wykonywaną w starej UE płaci sie 10-krotnie więcej niż u nas? Pytam się, czym to się różni aby aż takie przebicia były i kontrasty? Ale u nas dorwała sie garstka cwaniaków i byłych sbeków do władzy i im jest dobrze, a większość narodu żyje na skraju egzystencji i to by najmniej nie z własnej woli. Oczywiście są i inni, ale to jest margines i w każdym społeczeństwie tacy są, którym życie kloszarda odpowiada, a więc wolna wola wyboru. Problem w tym, że tu nie ma takiej, bo naród bardzo delikatnie i po woli ale skutecznie obdarto ze wszelkich złudzeń i marzeń, że życie może być lepszym.
Spiderx / 87.206.63.* / 2006-08-29 22:14
Poziom płac na rynku (poza najniższą) określa... rynek ;) Skąd takie zarobki w UE? Ano ktoś jest gotów zapłacić tyle za daną pracę i STAĆ GO NA TO. Jeżeli poziom zarobków sporej częśc społeczeństwa jest niski, ograniczone są ich mozliwości konsumpcji. Ktoś coś wytwarza dla konsumentów. Sprzedaje z jakimś zyskiem. Musi pokryć w pierwszej kolejności ZUS i US (pastwo pierwsze), potem wynagrodzenia pracowników, koszty produkcji i materiałów i coś dla siebie zostawić - też ma prawo żyć. Zatem ponosząc te koszty pracodawca proponuje płacę możliwą do swoich możliwości. A te w Polsce są sporo skromniejsze niż w UE. I stąd poziom płac.
junosza / 83.22.38.* / 2006-08-29 16:49
RVM88, odpowiedz kiedy sam pomogleś jakiemuś biednemu czlowiekowi i wziąłeś go do swojego domu....
RVM88 / 83.30.102.* / 2006-08-29 17:00
A bardzo chętnie, cały czas pomagam i to całkowicie bezinteresownie, ale i też bez rozgłosu. Czy to według Ciebie nie jest pomoc? A żeby było śmieszniej nie należę do zbytnio zamożnych, bo mam raptem rentę II grupy i pracę u prywaciarza w tzw. Zakładzie Przavy Chronionej, który chroni jedynie, ale przed godziwym zarobkiem. A sam mieszkam w wynajętym pokoju, w domku prywatnym. Źle trafiłeś(aś) co do mojej osoby. I moge też dodać, iż w zasadzie jestem już jedną nogą na tamtym świecie. Stąd ta renta. Jak już tak ciekawość Cię zżera.
xxxxxx / 80.48.130.* / 2006-08-29 16:14
Kiedy przyjda rozwalic twoj dom u drzwi stana i z cala moca rachunkiem za gaz-swiatlo zalomoca - choc sie tylko jedna zarowka swieci i gloduja twoje dzieci--ty bezradnie podnoszac skron wez za bagnet wez za bron trzeba krwi bo rzad i sitwa z ciebie tylko kpi ........POLAKU BIEDAKU
maniuś / 83.27.86.* / 2006-08-29 19:46
Wspaniale !!! Udał Ci się ten wierszyk.Trafiłeś !!! To prawda że tym ciemnogrodem sprawuje rządy sitwa i szubrawcy którzy rzeczywiście kpią z porządnych i biednych obywateli.Moim zdaniem ci biedni zasłużyli na takowe traktowanie ponieważ owczym pędem ci naiwniacy walili do urn wyborczych i przyczynili się do wybrania tych sitw.Mata co chceta naiwniacy!!!!
€.....€ / 83.18.243.* / 2006-08-29 20:27
Sam sobie też wystawiłeś opinię tylko chyba nie zdajesz sobie z tego sprawy,
Spiderx / 87.206.63.* / 2006-08-29 22:18
Niekoniecznie, zgodnie z obowiązującymi jeszcze ciągle jako oficjalne wynikami ostatnich wyborów nie wszyscy wybrali Miłościwie Nam Panujących, Jedynych i Słusznych, Wiecznie W Pogoni Za Układami - Tępicieli Komuchów.
Spostrzegawczy / 193.111.166.* / 2006-08-29 15:35
Myslę, że tworzenie lokali socjalnych w domach komunalnych to jest kontrowersyjny pomysł, być może lepsz były te tzw getta co zlokalizowało by problem w jednym miejscu i byłoby wieksza karą za niepłacenie czynszów.
Kero / 2006-08-29 15:32 / -
Dawno temu stworzono domy dziecka - wiedzą wszyscy, że to najgorsze rozwiązanie.
Teraz tworzy się domy dla bezdomnych:-) Potem już nie będzie bezdomnych tylko zdemoralizowani do cna.
ab / 195.238.245.* / 2006-08-29 15:28
"Ministerstwo budownictwa, które opracowało projekt jest przeciwne tworzeniu „gett” dla najuboższych, dlatego zastrzega, że jeśli gminy zamierzają kupować mieszkania socjalne, w budynku tego typu lokali nie może być więcej niż 40 proc. wszystkich mieszkań w budynku."
....a kolejne 60% to będa ludzie którzy wszytko płacą i zapewne zechcą zamieszkać z ludźmi wyrzuconymi za niepłacenie czynszów, (pół biedy jeżeli to będą porządni ludzie) gorzej jak jacyś alkoholicy i patologia... super pomysł ...chyba normalne na świecie że dzielnice się dzielą na uboższe i bogatsze...
Spiderx / 87.206.63.* / 2006-08-29 22:21
Zapomiałeś napisać - te 60% nie będzie protestowało, że wartość ich mieszkań kupionych za ich pieniądze poleci na łeb, kiedy pozostałe 40% mieszkań będzie socjalnych.
W imię solidarnego państwa.
GB / 83.25.98.* / 2006-08-29 15:26
Hahahahahahahahahahahahahahahahahaha!!!!!!!!! Juz nie mogę ze smiechu.
lciesiel / 2006-08-29 15:04 / Bywalec forum
A może by tak skupić się na rozwiązaniu problemu: co zrobić, aby ludzie mogli sami utrzymać swój lokal i aby byli w stanie sami opłacić rachunki? Znów rząd mysli jak zlikwidować skutki, a nie przyczynę pewnego stanu rzeczy.
Znów Ci, którzy pracują i płacą podatki zafundują innym mieszkanko...
Jeśli jednak tacy ludzie po prostu przepijają swoje przychody zamiast mysleć o rachunkach, to wywaliłbym ich na bruk, bez żadnego socjalu..
hal / 83.27.128.* / 2006-08-29 15:32
Jak dobrz zarządzać biedą najlepiej tych bezdomnych wysłać na Żuławy tam zbudować baraki i ich pozamykać , problem z głowy.
Doprowadzili Państwo do ruiny i nic nie robią aby z tego dołka wyprowadzić własnie tych najsłabszych, dlaczego piją bo ich nauczyli pić pijany obywatel niczego nie chce nie żąda chce się napić i to go martw.
Co sie stało z społeczeństwem któremu przez 50 lat dawano a nagle zabrano i każe się szmemu troszczyć o siebi Ci ludzie nie są w stanie zadbać o siebi , a po za tym na całym świecie są ubodzy dlaczego u nas nie może tak być, nich Ci bogaci co rozkradli majatek narodowy budują i utrzymują plebsy. Pytanie kto doprowadził do takiego stanu demokracja każden robi co chce. Przecierz teraz tylko same afery gonią afery, jestesmy jednym wielkim Państwem kłamstwa , obłudy , fałszu itp. jest mi wstyd za wszystkich nawet i za kościł, od którego mnie odtraciło,
lciesiel / 2006-08-29 15:51 / Bywalec forum
Masz rację, że część z tych ludzi skrzywdził system, ale ja nikomu nic nie ukradłem, nie grabiłem majątku narodowego - więc dlaczego mam się składać na czyjeś wydatki i utrzymanie. Kończę III dziesiątkę życia, na szczeście mnie już nie zdążono do końca zindoktrynować, ale również moi rówieśnicy, którzy od rana żłopią pod sklepem winko ( za kuroniówkę lub zapomogę ), również nie załapali się na pełną indoktrynację.. Nie do końca więc uważam za trafny argument o wielkiej krzywdzie.

Najnowsze wpisy