jarunieczek
/ 83.24.2.* / 2007-10-19 12:34
Cześć Wszystkim na forum. Jeśli mamy dyskutować konstruktywnie i wartościowo (szczególnie dla osób, które są "nowe w temacie" i być może zechcą się czegoś dowiedzieć...) proponuję mniej pisaniny w stylu" coś się gdzieś dzieje" itp. i zamiast tego fakty, dane i źródła. Inaczej to wszystko staje się mniej, lub bardziej infantylne.
Aby dać dobry przykład i jednocześnie mój skromny głos w dyskusji: po pierwsze nie wypowiadajmy proroctw generalnych i ogólnych typu "mieszkania zdrożeją, mieszkania stanieją" - to po porostu nie ma sensu bez podania punktu odniesienia i sprecyzowania innych parametrów. Inaczej miała się, ma i będzie miała sytuacja ze sprzedażą, cenami mieszkań na rynku pierwotnym w dużych miastach i aglomeracjach, gdzie rzeczywiście podaż rośnie szybko, przybywa nowych mieszakń i pozwoleń na budowę (Warszawa, Wrocław, Kraków itd.) Inaczej ZUPEŁNIE sprawy wyglądają np. w Zielonej Górze, Białymstoku, Gorzowie Wielkopolskim, Bydgoszczy i wielu innych miejscach. Dwa miesiące temu kupiłem mieszkanie od developera Rogowski Development w Białymstoku (osiedle Tysiąclecia) jako jeden z pierwszych. na razie jest to przysłowiowa "dziura w ziemi" budowa rozpocznie się w ciągu miesiąca i skończy w III kwartale 2009 roku. Po dwóch miesiącach sprzedanych jest już ponad 40 mieszkań... W sumie jest ich w budynku około 80. Proszę sprawdzić np. na stronie www dewelopera lub telefonicznie dzwoniąc do biura sprzedaży. To są jakieś konkrety, zamiast pisania o "zaleganiu mieszkań na Ursynowie"...
Wnioski wyciągnijcie na tym przykładzie sami.
Chcąc oceniać sytuację trzeba patrzeć na konretny przypadek i ocenić wiele parametrów, które determinują przyszłość , a to już "twarde" wskaźniki, nie zaś wróżenie z fusów.
Pozdrawiam życząc nam wszystkim wypowiedzi na coraz mniej wirtualnym poziomie