wedkarz123
/ 83.10.145.* / 2015-11-23 20:03
Panie profesorze Góra - jakoś wam, naukowcom, którzy na zasadzie zasiedzenia macie pewne stołki nie tylko do emerytury, ale i do śmierci, łatwo przychodzi podnoszenie wieku przejścia na emeryturę. Może dlatego, że nie napracowaliście się fizycznie i Wasze stare ciało zestarzało się mniej niż pracownika fizycznego, który za 1/5 Waszych poborów próbował utrzymać rodzinę. Zgadzam się, że ktoś musi utrzymać rzeszę emerytów, ale to od dawna wiadomo, a jedyne pomysły jakie ma ZUS i jego szefostwo, jak i rząd, i NIESTETY wasza kasta wykształciuchów to podnieść wiek emerytalny. Jakoś boicie się wydłużyć wiek emerytalny służbą mundurowym - ONI TEŻ CHCĄ WYŻSZĄ EMERYTURĘ i jak sobie popracują do 67 lat to będą mieli więcej. Jakoś trudno Wam ruszyć górników i ich przywilejów. Powiedzmy sobie szczerze - BOICIE SIĘ - mogło by to uderzyć w Wasze wygodne życie eksperta. Każda Polska starająca się za minimum socjalne utrzymać rodzinę jest lepszym ekspertem od Was - ona wie jak to uczynić w praktyce, a Wy tylko o tym gadacie. Może zamiast czepiać się wieku emerytalnego moglibyście napisać parę rozsądnych prac na temat wykorzystania tego co jest!!!!! Może ta skarbonka nie ma być tylko do łatania dziur budżetowych? Może da się tak to wszystko ustawić, że przy uszczelnieniu systemu rentowego (oczywiście bez paranoi - jasne wytyczne, a nie widzi mi się lekarza orzecznika nagradzanego za "wyniki"), zabranie wszystkim ich przywilejów (mundurowi, górnicy), a jeżeli je pozostawiamy, to owszem, wcześniejsza emerytura, ale na poziomie minimum, poprawa ściągalności składek, likwidacja umów o pracę czy dzieło lub zmiana na taką formę, że będzie to opodatkowane wszelkimi składkami, w tym ZUS. To powinno wystarczyć, a następnym krokiem powinno być nie wydłużenie wieku emerytalnego, ale jego skrócenie. Może pan profesor nie zauważył, ale pomimo niżu jest coraz mniejsze zapotrzebowanie na pracownika - wynika to w dużej mierze z automatyzacji i komputeryzacji stanowisk pracy. Ja wiem, że za czasów młodości Panna Profesora (sam nie jestem młody) do uprawy 20 hektarów było potrzeba 5 osób, a teraz dzięki kombajnom wszelkiego typu jeden zdrowy rolnik będzie uprawiał sam 400 hektarów. To samo jest w przemyśle, gdzie poszczególne pojedyncze maszyny obsługiwane przez jednego operatora, zastąpiono automatami i robotami. W ZASADZIE WAS TEŻ MOŻNA BY ZASTĄPIĆ AUTOMATAMI - PRZYNAJMNIEJ BYŁYBY OBIEKTYWNE W OCENIANIU STUDENTÓW.